tag:blogger.com,1999:blog-47075021214912958162024-03-14T04:12:59.105+01:00 Synergia Przyjemności<br>
<br>
<br>
<br>
Blog niecodzienny o życiu codziennym i jego przyjemnościach...
Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.comBlogger121125tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-4820453187424871822020-12-28T18:27:00.002+01:002020-12-28T18:27:49.532+01:00ULUBIEŃCY 2020 ROKU<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Dziwny był ten miniony rok, pod wieloma względami. Pewna rzecz jednak pozostała niezmienna - moja radość z ogrodu i z pracy w nim. Niezmienne jest też to, że zima wznieca we mnie pokłady nowych sił i entuzjazmu na nadchodzący sezon.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Dopóki jednak zima się nie skończy, pozwolę sobie wrócić wspomnieniami do mijającego roku i podsumować co mi się udało z naciskiem na to, co moim zdaniem udało mi się najbardziej. </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Z tej okazji pokażę kilku moich ulubieńców. A na koniec dla wytrwałych niespodzianka - mój ulubieniec, który wcale do ogrodu nie pasuje. </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLFzk3NrNEq5ak4todQRC3iOw7X7NsiW9KlEi4w-z-7Doj_XUeMm3kG-QPgsqtsCWQpdnlxRrpeyULpdinv_5G_pO8tmjQPHjrCHGEyhTU4ZRQo_cAmCiYQd6xtw_YvnxIiVBGiT7qm0iA/s2048/DSC_3030.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLFzk3NrNEq5ak4todQRC3iOw7X7NsiW9KlEi4w-z-7Doj_XUeMm3kG-QPgsqtsCWQpdnlxRrpeyULpdinv_5G_pO8tmjQPHjrCHGEyhTU4ZRQo_cAmCiYQd6xtw_YvnxIiVBGiT7qm0iA/w640-h360/DSC_3030.JPG" width="640" /></a></div><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">W pierwszej kolejności wspomnę o roślinach, które w tym roku mnie urzekły. Nie wspominałam wcześniej o nich, bo być może ze względu na wcześniejsze suche lata lub młody wiek moich egzemplarzy, jakoś nieszczególnie wzbudzały mój podziw. W tym roku było inaczej. Mówię o piwoniach lub, jak kto woli - peoniach. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">W moim rodzinnym ogrodzie były odmiany tych roślin. Kiedyś wiedziałam o nich tyle, że są białe i różowe. U mnie w domu rosły białe. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Nie mogło więc zabraknąć u mnie białych. </span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWTTuSwpy2D0XEb0nIEuQcC3UTArH0L06H-GjYunl8AD4cfh5nzD5_wII0Xnm8TosBGiHFxvKtXW7_7jJXgqJRTxdVdbWh11JKUARq7eEUG6qjfL5fBZKz7BjM-4gTxemKoOjLeSFbf2mG/s2048/DSC_2990.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWTTuSwpy2D0XEb0nIEuQcC3UTArH0L06H-GjYunl8AD4cfh5nzD5_wII0Xnm8TosBGiHFxvKtXW7_7jJXgqJRTxdVdbWh11JKUARq7eEUG6qjfL5fBZKz7BjM-4gTxemKoOjLeSFbf2mG/w640-h360/DSC_2990.JPG" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Piwonie są dość wymagające zarówno pod względem glebowym, stanowiskowym, jak również samego sposobu sadzenia. Nie mam zamiaru wypisywać się na temat wymagań bo mnóstwo informacji na ten temat można znaleźć w internecie. Skupię się raczej na własnych obserwacjach a z nich wynika, że jednak ilość opadów ma w przypadku peoni decydujące znaczenie. Nawet starsze egzemplarze, jednak posadzone na stanowisku suchym i lekkim mają się gorzej niż te na cięższej , jednak wilgotniejszej glebie. Takie są moje spostrzeżenia. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBMPvnRAyoDdq5cXZi5m-FZZiz1_u-k46JYDvcdK_QMOuEfNs6YxpK9SU6bnv93vQKaD0_FmZAvcYhP4JdAdHKyG9M2hRGfnMjp70RJIHL7ty6x89_Nj7EM-wQqErq0VI7Qmg13AwI850c/s2048/DSC_2930.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBMPvnRAyoDdq5cXZi5m-FZZiz1_u-k46JYDvcdK_QMOuEfNs6YxpK9SU6bnv93vQKaD0_FmZAvcYhP4JdAdHKyG9M2hRGfnMjp70RJIHL7ty6x89_Nj7EM-wQqErq0VI7Qmg13AwI850c/w640-h360/DSC_2930.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Jedno wiem na pewno: duże i ciężkie kwiaty piwonii wymagają stosowania podpór, bo pod wpływem wiatrów i deszczów mają tendencje do pokładania się. Innym minusem są też nietrwałe i szybko osypujące się płatki. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGSc14e0PU4CM4a4kz2EmOFYcOH0xkNa2mskufJteKlRfMyxU_wlNOei5njNzEeC2CTTjm_JiNnUlJtf01XWCww-7mb8g3Q_TOECGcPmLf98mub_idgpG9Dcv-BcvhohipYXIIpPppRJRx/s2048/DSC_2967.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGSc14e0PU4CM4a4kz2EmOFYcOH0xkNa2mskufJteKlRfMyxU_wlNOei5njNzEeC2CTTjm_JiNnUlJtf01XWCww-7mb8g3Q_TOECGcPmLf98mub_idgpG9Dcv-BcvhohipYXIIpPppRJRx/w640-h360/DSC_2967.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Dzisiaj już wiem, przekonałam się o tym na własnej skórze, że piwonie mogą występować w wielu kolorach i odmianach. Piwonie to ok 35 gatunków roślin z czego większość to byliny. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlWJ3nWxLop1Rr9RDT9ulh8tDuqMCJ81RJL7PDlT0ef1BH0KJ-pARMOCpmyWj7YMkkIC5mAU3fBBi6CrSabqHihJPEC9EuaPmzHUG1PV0hFKqwgMFROw-TjCCOFRe3iOqspDP-tN6KFgE9/s2048/DSC_3131.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlWJ3nWxLop1Rr9RDT9ulh8tDuqMCJ81RJL7PDlT0ef1BH0KJ-pARMOCpmyWj7YMkkIC5mAU3fBBi6CrSabqHihJPEC9EuaPmzHUG1PV0hFKqwgMFROw-TjCCOFRe3iOqspDP-tN6KFgE9/w640-h360/DSC_3131.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Piwonie zachwycały w tym roku feerią różnorodnych barw. I mimo całej mojej sympatii i zachwytu nad tymi kwiatami, czego wyrazem jest ten post, najbardziej lubię peonie we wczesnym stadium kwitnienia. A dokładniej wtedy, gdy kwiat schowany jest jeszcze w zielonym, kulistym pączku. Uwielbiam ten etap u piwonii. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijmaK6zyl-trkYv38CbFlmVymlOOAvIDSn9YP9C9G5KyJjFKbI7lrSaJQEk4HgmemCpAV8kSHyQ9HnAmF7DurtEFT8BLIXR4baHaPqWCxV0MOmhhTfAMztQPvdTW2jc8sDjdIN-IA9zZNg/s2048/DSC_2907.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijmaK6zyl-trkYv38CbFlmVymlOOAvIDSn9YP9C9G5KyJjFKbI7lrSaJQEk4HgmemCpAV8kSHyQ9HnAmF7DurtEFT8BLIXR4baHaPqWCxV0MOmhhTfAMztQPvdTW2jc8sDjdIN-IA9zZNg/w640-h360/DSC_2907.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Innym moim ulubieńcem minionego sezonu ogrodowego jest tojeść ciemnopurpurowa "Beaujolains" - roślina, którą na równi uwielbiam i przeklinam. Od ilu lat próbuję ją uprawiać w moim ogrodzie? Wiedzą to tylko najbardziej zatwardziali czytelnicy naszego bloga. Tojeść jest ze mną od samego początku. A uwierzcie mi, początki z tą rośliną nie były wcale łatwe. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">W tym roku jednak los się do mnie uśmiechnął, a tojeść zachwycała...</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTlDjpWmrsdJIsMSQcZuqlFpKey1HMEVbtG_uDlC2JqBho9021Npz5HoKMMgH9fs1_PR2Gtzu17sAlV8xhhhWsMEjn4CNd7vDPvCs89VoeMivureIc8I1BMrgUeqNlBvnBz3Zux4bXZhI4/s2048/DSC_3148.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTlDjpWmrsdJIsMSQcZuqlFpKey1HMEVbtG_uDlC2JqBho9021Npz5HoKMMgH9fs1_PR2Gtzu17sAlV8xhhhWsMEjn4CNd7vDPvCs89VoeMivureIc8I1BMrgUeqNlBvnBz3Zux4bXZhI4/w640-h360/DSC_3148.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Tym razem posadziłam ją w optymalnym dla nie stanowisku - w północno-wschodnim narożniku domu, nieopodal rury spustowej, w dobrze nawiezionej, ciężkiej glebie. Poza tym, dzięki lekkiej zimie, moja tojeść przezimowała, więc oglądane egzemplarze rosną drugi sezon. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Kilka lat temu, roślina ta cieszyła się ogromną popularnością. Oglądając pokazowe ogrody na Chelsea Flower Show gościła praktycznie w każdym. W polskich ogrodach nie udało jej się jednak zagościć. W naszym klimacie niestety przezimowanie tojeści graniczy z cudem. Podobnie jak zakup rośliny. Przekopywałam cały internet, żeby kupić sadzonki i nic. Ostatecznie kupiłam nasiona ale uprawa z nasion tojeści też do łatwych nie należy. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd_b4YRcStU3p5IRwWDOhiOxX-0vdbFnkYCzICKXSS9M2uhea24wmHqSMNFqz1CgHLYxq-ihp7818gDoykEF8zPJlcy40MBEvc5EomCYN4Q_hxKTDgmya2XvBGQkUOvPMaHvz_oy-lgbGZ/s2048/DSC_3134.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd_b4YRcStU3p5IRwWDOhiOxX-0vdbFnkYCzICKXSS9M2uhea24wmHqSMNFqz1CgHLYxq-ihp7818gDoykEF8zPJlcy40MBEvc5EomCYN4Q_hxKTDgmya2XvBGQkUOvPMaHvz_oy-lgbGZ/w640-h360/DSC_3134.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Wysiłek włożony w uprawę tojeści został jednak zrekompensowany. Tojeść prezentowała się pięknie. Zdjęcia nie oddają prawdziwej urody tej rośliny. Mam ogromną nadzieję, że w tym roku uda jej się ponownie przezimować i znów będzie królową rabat. Zwłaszcza, że mam już pomysł na jej ekspansję w inne zakamarki ogrodu. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip8RuMcrvcTEjQHisjMgYxwzWAgY4TRRqLSk87dJJJgeQ6KMX8OVLzmhnXb075pwGFqdRleAHNdRo13eMjgUDcaqie1mzUd4fdZ8l4uBqpOhc8wvgg6pooZOHhxwG7bijwBtGxDeshEyr0/s2048/DSC_3141.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip8RuMcrvcTEjQHisjMgYxwzWAgY4TRRqLSk87dJJJgeQ6KMX8OVLzmhnXb075pwGFqdRleAHNdRo13eMjgUDcaqie1mzUd4fdZ8l4uBqpOhc8wvgg6pooZOHhxwG7bijwBtGxDeshEyr0/w640-h360/DSC_3141.JPG" width="640" /></a></div></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm35ONEuX_PuZjG3JQeZxWcvKoFhs49ISzkXqO3fTz_s-YkUP5b5qlXCRr0jFnJS-DzTMiK5RY_i40tGvcgpO_q1To7uJ_Cl9VTv7J_PhmFUHneftlgQczweKyiuZ1vxIZzIpks8Nb8xGR/s2048/DSC_3184.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1152" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm35ONEuX_PuZjG3JQeZxWcvKoFhs49ISzkXqO3fTz_s-YkUP5b5qlXCRr0jFnJS-DzTMiK5RY_i40tGvcgpO_q1To7uJ_Cl9VTv7J_PhmFUHneftlgQczweKyiuZ1vxIZzIpks8Nb8xGR/w113-h200/DSC_3184.JPG" width="113" /></a><span style="font-family: verdana; text-align: justify;"><div style="text-align: left;">Tojeść ciemnopurpurowa pięknie wygląda w zestawieniu z delikatnymi trawami, np ostnicami. Ciekawym pomysłem może być też podsadzenie jej np. z bergenią, której okrągłe, mięsiste liście ładnie kontrastuje z pokrojem liści purpurowej. Na pewno wymaga towarzystwa, które nie zdominuje jej a raczej podkreśli jej urodę. Nie rozumiem dlaczego tak trudno znaleźć ją w szkółkach? Jestem przekonana, że gdyby jej dostępność była większa zagościłaby na stałe w polskich ogrodach bo świetnie wygląda zarówno w aranżacjach nowoczesnych jak również swobodnych, mniej formalnych. Strasznie nad tym ubolewam. </div><div style="text-align: left;">Dla mnie tojeść była miłością od pierwszego wejrzenia. Piękna pod każdym względem. </div><div style="text-align: left;">Może właśnie dlatego wybaczam ten jej "trudny charakter" i chimeryczność. Będzie u mnie w ogrodzie do końca świata i jeden dzień dłużej - tego mogę być pewna. </div><div style="text-align: justify;">Na deser zostawiam sobie królowe, czyli róże, które w tym roku mnie nie zawiodły, chociaż wiele z nich gościło w moim ogrodzie pierwszy sezon. </div><div style="text-align: justify;">Róże polubiłam w każdej postaci i podobnie jak to jest w przypadku piwonii zachwycają mnie zwłaszcza wtedy gdy są na etapie "pączkowania" lub nawet wcześniej, gdy pączków jeszcze nie widać. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ILCdmyoGx6fFVfXRmOquTvLUOLu5z1p1firYSOZ9I5sh7Bv_f-prUQ9D9HmnCJzLNr4Aa1CcmbD6bRsqKBJj3W4PLR0Pcnpvut45gGqwsYOgGwA57_fcc5VHkNMYvFPP4T85Wl0m2NJE/s2048/DSC_2987.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ILCdmyoGx6fFVfXRmOquTvLUOLu5z1p1firYSOZ9I5sh7Bv_f-prUQ9D9HmnCJzLNr4Aa1CcmbD6bRsqKBJj3W4PLR0Pcnpvut45gGqwsYOgGwA57_fcc5VHkNMYvFPP4T85Wl0m2NJE/w640-h360/DSC_2987.JPG" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;">Wszyscy kochają róż za coś innego. Na rabacie powyżej widać moje kilkuletnie egzemplarze a wśród nich moja bezkonkurencyjna od lat Queen of Sweden. Piękna, majestatyczna, smukła, zdrowa, po prostu cudowna. </div></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDoY6_DEtnmL6vaOfb0sVXvni_THllGcBVo8IoCwO6HNwGVx3S6qGuQEILzmDCLb6FUcSB2QAePD8zeBEjI5373tfe7nB72Psz-pFLT9gcuiMzXg_qI-ua2yNgPadByvoXjGM4q_89gIMD/s2048/DSC_3057.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDoY6_DEtnmL6vaOfb0sVXvni_THllGcBVo8IoCwO6HNwGVx3S6qGuQEILzmDCLb6FUcSB2QAePD8zeBEjI5373tfe7nB72Psz-pFLT9gcuiMzXg_qI-ua2yNgPadByvoXjGM4q_89gIMD/w640-h360/DSC_3057.JPG" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Porównanie jej do filiżanki jest jak najbardziej trafne. To moja ulubiona róża bezapelacyjnie. Nie pachnie ale ma piękne kwiaty, ładny pokrój i piękne, zdrowe liście. Najlepiej posadzić kilka egzemplarzy obok siebie bo przez swoją smukłą sylwetkę pojedynczy egzemplarz może zniknąć w tłumie innych roślin. U mnie rosną trzy obok siebie i w sumie wygląda jak jeden krzaczek. </span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJHX6lNDGiRDa7A87Hpj2_vVl6WLHj7DmoCuFI7CWos5zvqdedLF2IOllk__RVpgJeRpj1b15kn62XHLRlXUhWBly_lnHErhbgJuxei0J2PJGVsVPBPQcDqvBQ-Vi8uWwadxutAzCJobDJ/s2048/queen.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJHX6lNDGiRDa7A87Hpj2_vVl6WLHj7DmoCuFI7CWos5zvqdedLF2IOllk__RVpgJeRpj1b15kn62XHLRlXUhWBly_lnHErhbgJuxei0J2PJGVsVPBPQcDqvBQ-Vi8uWwadxutAzCJobDJ/w640-h360/queen.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Kolejną różą, która skradła moje serce jest Giardina - róża pnąca. To młody krzew, więc wcześniej nie miała okazji pokazać się w pełnej krasie. Jednak w tym roku, to co innego. Mój pomysł na Giardinę był taki, że miała rosnąć obok huśtawki a z czasem opleść ją swymi długimi, kwiecistymi pędami. Prawda, że pięknie? Tak właśnie miało być i w tym roku tak było. </span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOlEGLWHBe2ZCXLf0ACqHobT6N1gThZRVz38rNAcO4qDRrq1ogFXjde9c3jSYECQ_Nb7vkTlSMsWkUOsQiCTijfRlMMAPvntRlZk8Mh4bQqy80oqvbUESUV5L0IAQiU56cnEk1ypckpJ7O/s2048/DSC_2994.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOlEGLWHBe2ZCXLf0ACqHobT6N1gThZRVz38rNAcO4qDRrq1ogFXjde9c3jSYECQ_Nb7vkTlSMsWkUOsQiCTijfRlMMAPvntRlZk8Mh4bQqy80oqvbUESUV5L0IAQiU56cnEk1ypckpJ7O/w640-h360/DSC_2994.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Róża ma gruba, mocne pędy, duże pąki i piękne kwiaty. Nie zauważyłam, żeby pachniała, ale to nie jest dla mnie priorytetem. Ja przede wszystkim wybieram zdrowe odmiany. Zapewne tym się kierowałam przed zamówieniem tej konkretnej róży. Nie zawiodłam się. </span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDXep12x2oUrLhynUIvwtB5zCOfEHiFgXM1-NlJxKFMVnlLZlfcdAxYyuyOkf9X1i2nNFfaOnbilOZy2kl3WXydkvSxISoQpDYI1QN9ZqgbkfLBCzUSAZlNN-6t8M9aECxwCGVMUyCJkpg/s2048/DSC_3036.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDXep12x2oUrLhynUIvwtB5zCOfEHiFgXM1-NlJxKFMVnlLZlfcdAxYyuyOkf9X1i2nNFfaOnbilOZy2kl3WXydkvSxISoQpDYI1QN9ZqgbkfLBCzUSAZlNN-6t8M9aECxwCGVMUyCJkpg/w640-h360/DSC_3036.JPG" width="640" /></a></div><span style="font-family: verdana;">Róża była obsypana pąkami. Aż nie mogę się doczekać kolejnego sezonu. Kwiaty też są bardzo ładne. Myślę, że właśnie takie róże lubię najbardziej - pastelowe. Chociaż wśród moich tegorocznych nabytków są też takie o bardzo intensywnej barwie. Nie wiem czy będzie mi z nimi po drodze?</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Tymczasem Giardina w pełnej okazałości....</span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCFsM8DvKObDOkHv_x2e9oFXSDJschaecmRWER8oKcXHIyzL5dj3s5iOgKQchBPZU6oGAfkPMN53mEcipLvqAAcXNWX0VmmpAFydieXz5-g-RL6C9sM-WgW8_xuaV5MJtg4QMiuED5lFS7/s2048/DSC_3098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCFsM8DvKObDOkHv_x2e9oFXSDJschaecmRWER8oKcXHIyzL5dj3s5iOgKQchBPZU6oGAfkPMN53mEcipLvqAAcXNWX0VmmpAFydieXz5-g-RL6C9sM-WgW8_xuaV5MJtg4QMiuED5lFS7/w640-h360/DSC_3098.JPG" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoYTqKacYb_Bl3PchWZ6ioRIYFvWA4y1UOou0DHP0EI1s7CZhs7oQ8wYJLHgxNsiRAmA6ciY-bAM4S3GxFBigGwzGLw54vs72YnxIelDXU8_Q2jBnxCgYntpknEKncKdfhUnQxErVj_yWa/s2048/DSC_3180.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; font-family: verdana; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: right;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1152" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoYTqKacYb_Bl3PchWZ6ioRIYFvWA4y1UOou0DHP0EI1s7CZhs7oQ8wYJLHgxNsiRAmA6ciY-bAM4S3GxFBigGwzGLw54vs72YnxIelDXU8_Q2jBnxCgYntpknEKncKdfhUnQxErVj_yWa/s320/DSC_3180.JPG" /></a><span style="font-family: verdana; text-align: justify;"><div style="text-align: left;">Tak w wielkim skrócie prezentują się moi ulubieńcy zeszłego sezonu. Z ogromną przyjemnością podzieliłabym się jeszcze innymi zdjęciami z mojego ogrodu, bo pewnie jak większość gardenomaniaków, mam ich niezliczone ilości. Jednak doskwierający mi, chroniczny brak czasu skutecznie miesiącami odwodził mnie od tego zamiaru. </div><div style="text-align: left;">Jak wspomniałam na początku ten rok był bardzo dziwny pod wieloma względami. Rok temu nawet do głowy by mi nie przyszło, że pojawi się jakiś wirus, który zostawi ludzi na miesiące w domach? Wprowadzi poczucie strachu, wstrzyma gospodarkę, postawi wszystko do góry nogami?</div><div style="text-align: left;">Myślę, że nikt się tego nie spodziewał.</div><div style="text-align: left;">Przy okazji zbliżającego się końca roku, chciałabym życzyć Wszystkim więcej spokoju i zdrowia, przede wszystkim dużo zdrowia. </div><div style="text-align: left;">A na zakończenie obietnica z początku posta. Obiecałam przedstawić mojego tegorocznego ulubieńca, który wbrew pozorom ma bardzo dużo wspólnego z ogrodem, chociaż wcale nie jest to dla mnie powód do radości. Jest to zarazem przestroga dla tych, którzy się wahają. Ok, już nie będę przedłużała: oto Cassie. Słodka? Nic bardziej </div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8rLOfjTaZGkRD8b-71uMJS2XoEiGA-TxYsZG3k9nwFhKKN8LZ9tZc6MEVAY2hS_1KXQPlPkGfBw-fIMqBKhwlmywkbSSVYdhLHa9o9z5JxZ64sA74eXIV4koY1rwf6dBvPO-oD1JMAnCb/s2048/DSC_3329.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1152" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8rLOfjTaZGkRD8b-71uMJS2XoEiGA-TxYsZG3k9nwFhKKN8LZ9tZc6MEVAY2hS_1KXQPlPkGfBw-fIMqBKhwlmywkbSSVYdhLHa9o9z5JxZ64sA74eXIV4koY1rwf6dBvPO-oD1JMAnCb/w225-h400/DSC_3329.JPG" width="225" /></a></div>mylnego. To największy szkodnik w moim ogrodzie. Gorsza niż turkuć podjadek i kret razem wzięci. </div><div style="text-align: left;">Może i wolę się do niej przytulić niż do kreta, ale w ogrodzie to chyba wolałabym mieć to drugie. </div><div style="text-align: left;">A żeby nie było tak, że rzucam słowa na wiatr oto dowód. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLxIStUnKS9t6z_2LeUuJ776V5BIcRIE0MF_APBX3TopkA7KQ8cGJDOXnKgCWBYm_Cz7_k931a6zzIAjgee_KhyzjWMzTL3T5tZPgek5EFNk0gvolLsoFwEkVDZsytYnrKYO4tRSukAa6g/s2048/DSC_3334.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="2048" height="154" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLxIStUnKS9t6z_2LeUuJ776V5BIcRIE0MF_APBX3TopkA7KQ8cGJDOXnKgCWBYm_Cz7_k931a6zzIAjgee_KhyzjWMzTL3T5tZPgek5EFNk0gvolLsoFwEkVDZsytYnrKYO4tRSukAa6g/w273-h154/DSC_3334.JPG" width="273" /></a></div></span></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Tym miłym akcentem pozdrawiam wszystkich czytelników bardzo serdecznie i do zobaczenia niebawem!</span></div></div></div><span><!--more--></span>Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-47088859966903875422020-06-02T21:10:00.000+02:002020-06-02T21:11:48.647+02:00Wiosna - czyli to, co kocham najbardziej<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z napisaniem tego posta nosiłam się dobrych kilka tygodni. Pisałam o pogodzie, o tym jak bardzo brakuje mi i moim roślinom deszczu. Pisałam o widmie nadchodzącej suszy, które przeraża mnie bardziej niż COVID-19. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W ciągu tych tygodni sytuacja trochę się zmieniła. Popadało. Nie napawa mnie to jednak zbytnim optymizmem. Nadal śledzę prognozy pogody i cieszę się na informację o każdym, nawet najmniejszym kapuśniaczku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tymczasem ogród po ostatnich ulewnych deszczach ożył .... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2020/06/wiosna-czyli-to-co-kocham-najbardziej.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2020/06/wiosna-czyli-to-co-kocham-najbardziej.html" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM1pQW-ljAXOaf0P42IxwRUzMqDkUA37JwLXWE9TBK-EarJqtivtwlgdtz1wgVu6OuDoADmELmjZKGESHrniMvrNxvn1PQv-zoYup0WYLSVBDvVCDcFqJTxulkGD8n8qae3dLDMtaexfPx/s640/DSC_2850.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ja jednak wrócę do obrazków sprzed tych kilku tygodni, gdy kwitły pierwsze krokusy i hiacynty. Niestety nie znalazłam wówczas czasu na napisanie posta. W związku z powyższym kilka zdjęć przemycę dzisiaj. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wczesną wiosną ogrodnicy pracują najwięcej. Dni są jeszcze krótkie a pracy co niemiara. Jakby nie patrzeć, zawsze brakuje czasu. Zwłaszcza, że wszystko chciałoby się mieć wypielona, wsadzone i sfotografowane od razu. Na odpoczynek i relaks niestety czasu nie wystarcza.Tak to wyglądało kilka tygodni temu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivQhZBkHkgymkQCsagNaDphP8wsdgUaUxvfS4CSGknhJnEw2G-AFQbX2gUeUDfWKswuo2viigaZNLeWT-arl_B5IUxHoaeZq8klKq4IU8d5I1tQqP3u8-zJxC8OKUhf1VG1Vdh3ZuV-YK2/s1600/DSC_2020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivQhZBkHkgymkQCsagNaDphP8wsdgUaUxvfS4CSGknhJnEw2G-AFQbX2gUeUDfWKswuo2viigaZNLeWT-arl_B5IUxHoaeZq8klKq4IU8d5I1tQqP3u8-zJxC8OKUhf1VG1Vdh3ZuV-YK2/s640/DSC_2020.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To samo miejsce dzisiaj. Dużo zieleni i trochę biżuterii ogrodowej. Urocze, pokryte rdzą jeżówki, które przywiozłam z tegorocznej Gardenii. Wyglądają bardzo ładnie. Są wykonane bardzo porządnie, warte polecenia. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0-pai3U_-m1aQw4JboGI2lMKbq7PPKbmqovalvgMFKRqDnlMWs6MyVNCqmW4P3rrX32gyP2TOCOMpuGRCXfmw4gpzc5p3AlPff9BFE_Gm0_FRKR7jlv8FFrIK_Y9hMNv82KlXJiJBb9K3/s1600/DSC_2837.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0-pai3U_-m1aQw4JboGI2lMKbq7PPKbmqovalvgMFKRqDnlMWs6MyVNCqmW4P3rrX32gyP2TOCOMpuGRCXfmw4gpzc5p3AlPff9BFE_Gm0_FRKR7jlv8FFrIK_Y9hMNv82KlXJiJBb9K3/s640/DSC_2837.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I jeszcze raz to samo miejsce z innej perspektywy. W tle, za hamakiem orzech a za nim tamaryszek. Z lewej strony orzecha perukowiec. Na pierwszym planie róże podsadzone kocimiętką. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Uwielbiam tą porę roku. Piękna, soczysta zieleń. Dla mnie taki stan może trwać do zimy. Zielony to kolor, który najlepiej sprawdza się w ogrodzie. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmFjW9Y5xh8R5SfKKoBk4hACW08fKpukUgCLa387FcjfKeEhpS-iSz-crVdJB31NcKbpwQyfBA8CyGJNvAWeOm7mX9umwhMgpoB20wp3mw8_PAnLt3ITTwfqiTKitzdA5h5_05TrvTSEA7/s1600/DSC_2835.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmFjW9Y5xh8R5SfKKoBk4hACW08fKpukUgCLa387FcjfKeEhpS-iSz-crVdJB31NcKbpwQyfBA8CyGJNvAWeOm7mX9umwhMgpoB20wp3mw8_PAnLt3ITTwfqiTKitzdA5h5_05TrvTSEA7/s640/DSC_2835.JPG" width="640" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Trudno w moim ogrodzie doszukać się roślin o żółtych albo pstrokatych liściach. Jeśli dodaję jakiś kolor to jest to czerwień. Są więc perukowce, żurawki czy pęcherznica albo tamaryszek w którym zakochałam się kilka lat temu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9H5qbiP5Mc881ITxk-EdvmYlATisuhICwu_H0mPLasFy3JdlRrCFLZHLpqK4-TysGEpznkXOzqWYcm-TeQ3AtpFHjetpPZhKKQ9C1WPVezuakFbp13inKHDv_B6zPBvM9UfJykF_hRNJ3/s1600/DSC_2836.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9H5qbiP5Mc881ITxk-EdvmYlATisuhICwu_H0mPLasFy3JdlRrCFLZHLpqK4-TysGEpznkXOzqWYcm-TeQ3AtpFHjetpPZhKKQ9C1WPVezuakFbp13inKHDv_B6zPBvM9UfJykF_hRNJ3/s640/DSC_2836.JPG" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oczywiście od każdej reguły zdarzają się wyjątki. Nie inaczej jest też u mnie. Wyjątkiem jest barwinek oraz żurawka. Obie roślinki dostałam w prezencie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Poniżej przedstawiam barwinka w towarzystwie zawilców. W ogóle nie żałuję, że się u mnie znalazł, chociaż sama pewnie bym go nie kupiła. Zostałam obdarowana jednym egzemplarzem, który zdążył się już rozmnożyć. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4S2-QXss10Cc4ls7_Nw-L8YQuoMjJJiUJ_YAj1bi7sIUIyCpdmQpfbV08XcKLQjakT_FitbK7l2CyJ9pkKFz9uciEF1RMqFdFLjOngnGdG2LMdK-MNyLtdI3E4hxbQx8s0ywY75s7DXIO/s1600/DSC_2863.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4S2-QXss10Cc4ls7_Nw-L8YQuoMjJJiUJ_YAj1bi7sIUIyCpdmQpfbV08XcKLQjakT_FitbK7l2CyJ9pkKFz9uciEF1RMqFdFLjOngnGdG2LMdK-MNyLtdI3E4hxbQx8s0ywY75s7DXIO/s640/DSC_2863.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pozwolę sobie powrócić do wczesnej wiosny kiedy to wokół tamaryszka zakwitły tulipany. To jedne z niewielu tulipanów, które w tym roku wyglądały dobrze. Reszta nie prezentowała się już tak ładnie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSTQ_F_nh4tWlpbmcFh97EBcEYns2dnRRURXuu1kwPNfdTfPLR9tFqfas9ymAlPMHtogmsuyBOGBYVTqvX7SCFzknMgX27QZ-qdLVHEFDk84MYoJQCFzVlWdyCq4IMbP7Su9vBc3o2Xm4o/s1600/DSCF8121.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSTQ_F_nh4tWlpbmcFh97EBcEYns2dnRRURXuu1kwPNfdTfPLR9tFqfas9ymAlPMHtogmsuyBOGBYVTqvX7SCFzknMgX27QZ-qdLVHEFDk84MYoJQCFzVlWdyCq4IMbP7Su9vBc3o2Xm4o/s640/DSCF8121.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nigdy nie wysadzałam tulipanów z ziemi. Zauważyłam jednak, że z każdym rokiem wyglądają coraz gorzej. Napiszę więcej - tulipany wyglądają dobrze tylko pierwszej wiosny. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPc_V7MK6WV6Aczu317W1PUwpbEhJZ9VfcB02egGJ34z9ZJTkTFwIfGfWvZc-YMxlx1GdEnh7zlkdoxRw2ZB-hd9u7hn2VtwNADjxkBOu5nQKgtKdereIDhqNHgkXYKhudGwXogU6bO5Xo/s1600/DSCF8198.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPc_V7MK6WV6Aczu317W1PUwpbEhJZ9VfcB02egGJ34z9ZJTkTFwIfGfWvZc-YMxlx1GdEnh7zlkdoxRw2ZB-hd9u7hn2VtwNADjxkBOu5nQKgtKdereIDhqNHgkXYKhudGwXogU6bO5Xo/s640/DSCF8198.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Narcyzy wręcz przeciwnie - z każdym kolejnym rokiem wyglądają lepiej. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeu8uomq0ixZUNQCV8utUDSoodowlrj_0HHPF-cInnVFTy7cVwdAkgbsZeVSFVXHXgfxlsVUgFw1YdeoDFrpjermWCU5g_UN1DGE6CvU5nFreVb8Ig7GDDjz-sf2fwy8yoTL8VSJiTsil6/s1600/DSCF8118.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeu8uomq0ixZUNQCV8utUDSoodowlrj_0HHPF-cInnVFTy7cVwdAkgbsZeVSFVXHXgfxlsVUgFw1YdeoDFrpjermWCU5g_UN1DGE6CvU5nFreVb8Ig7GDDjz-sf2fwy8yoTL8VSJiTsil6/s640/DSCF8118.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Najbardziej jestem ciekawa piwonii, które u mnie jeszcze nie kwitły. Mam ich kilka odmian, których zupełnie nie pamiętam. Czekam więc na totalne zaskoczenie. Zielone kulki wyglądają obłędnie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSL-tvBLhRzOwyjGdt99l-ENn0I5G23UCp_-9zA3XBijYghw0_7z_Cqol9WWkfhq5qEh8aMMwRskQ6EHV4Bl-OnFwAkMol8PUvuT_7DebkG5fzZ9vLywXFYfaM-Q4bX3yQXBGUK6ZXD6ms/s1600/DSC_2829.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSL-tvBLhRzOwyjGdt99l-ENn0I5G23UCp_-9zA3XBijYghw0_7z_Cqol9WWkfhq5qEh8aMMwRskQ6EHV4Bl-OnFwAkMol8PUvuT_7DebkG5fzZ9vLywXFYfaM-Q4bX3yQXBGUK6ZXD6ms/s640/DSC_2829.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Piwonia obok huśtawki jest czerwona. Pamiętam jak ją kupowałam kilka lat temu. Nie kwitła jeszcze u mnie. W tym roku ma piękne pączki. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheDMOiH713dW6Wyqj8NLHWNI2Vduimryj5dDnlcEBTd28KpvF_-R6jk3wS46-FM1Jt2X0Hg5xMCij_LNfSe3RpSdPeUrmMnVrvpA9B0iGEjnNrCASMcQWFEjPIquQ8LmWFeSnM7Pz7OLSZ/s1600/DSC_2879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheDMOiH713dW6Wyqj8NLHWNI2Vduimryj5dDnlcEBTd28KpvF_-R6jk3wS46-FM1Jt2X0Hg5xMCij_LNfSe3RpSdPeUrmMnVrvpA9B0iGEjnNrCASMcQWFEjPIquQ8LmWFeSnM7Pz7OLSZ/s640/DSC_2879.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie byłabym sobą, gdybym kolejny raz nie zrobiła totalnej demolki na moich rabatach. W tym roku padło na fioletową. To już nie jest fioletowa rabata, to rabata różana;)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Postanowiłam całkowicie przeorganizować to miejsce. Było za dużo kocimiętek. Pozwoliłam im się siać bezkarnie i wykorzystały moją dobroduszność. Tak to miejsce wyglądało w zeszłym roku. Płasko, za płasko.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlXdl89x40Q7vgAP0VNjqauDv6wsrsaQYPyE9_zjd7IHRSsG8d425S4xCSIztTVsqSKbu1eQtkV8G64z-u5uvjn2kDelwOLKHN0xFnSQVHYdWDWUB4DYaIlnO7F0b0mrlS3JOH-G_vaMRz/s1600/DSCF8314.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlXdl89x40Q7vgAP0VNjqauDv6wsrsaQYPyE9_zjd7IHRSsG8d425S4xCSIztTVsqSKbu1eQtkV8G64z-u5uvjn2kDelwOLKHN0xFnSQVHYdWDWUB4DYaIlnO7F0b0mrlS3JOH-G_vaMRz/s640/DSCF8314.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przyszła więc pora na wiosenne remonty. Wykopałam kocimiętki (kilka oczywiście zostawiłam), kamienie (największy kamień oczywiście zostawiłam), żurawki i berberysa (berberys w ogóle w tym miejscu nie pasował). Usunęłam kilka taczek ziemi i przywiozłam kilka taczek kompostu.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ5007VXmSMz7YKtPRc0T6_QQsL5A-2RU7t_YNr0akH4qWVb9bwsZsP6jyForXy9LT1QBp5vPtYKOTlgHJmAejWIi-o1gG0lGaqo-E1fMiFP9aThuftEdAjDGzbHHuzAhFbr39xbdlW5Nc/s1600/DSCF8449.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ5007VXmSMz7YKtPRc0T6_QQsL5A-2RU7t_YNr0akH4qWVb9bwsZsP6jyForXy9LT1QBp5vPtYKOTlgHJmAejWIi-o1gG0lGaqo-E1fMiFP9aThuftEdAjDGzbHHuzAhFbr39xbdlW5Nc/s640/DSCF8449.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Posadziłam kilkanaście sadzonek róż, dzwonki, lawendę i szałwie. Ma być romantycznie i pachnąco. Jak będzie? Nie wiem, przekonamy się za chwilę, gdy róże zaczną swój spektakl. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxQU-JPJSSv7aJRU9RbOrY7MEF7qsHqSkBXQbEWjWGyy48K0XjogkaS_2kZFWcNym-IKswvo3ZTzuj80ivAMmAfBGNPyvMDkbnk6qGv5bIHtNE0lt4KRzeJQ_8ipVw7W2R87diaNRJ7Um5/s1600/DSC_2850.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxQU-JPJSSv7aJRU9RbOrY7MEF7qsHqSkBXQbEWjWGyy48K0XjogkaS_2kZFWcNym-IKswvo3ZTzuj80ivAMmAfBGNPyvMDkbnk6qGv5bIHtNE0lt4KRzeJQ_8ipVw7W2R87diaNRJ7Um5/s640/DSC_2850.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Poniżej widok zza lawendowych krzaczków. Jak widać trochę kocimiętki zostawiłam. W prezencie dla Puszka. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDWc9LHpU2frSjQZqKZ6Y4aAK8FOd4JormmM9grPfLjqfi7rwNJkYVMJCU6xsR-NuAVQ4B9fue_Npqfk2cBOUOfu0kQYs5WRm1AB2W9j0VFqQ-RgXwnU_zaTZI_Jv856FUgLTot3SmI4CS/s1600/DSC_2856.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDWc9LHpU2frSjQZqKZ6Y4aAK8FOd4JormmM9grPfLjqfi7rwNJkYVMJCU6xsR-NuAVQ4B9fue_Npqfk2cBOUOfu0kQYs5WRm1AB2W9j0VFqQ-RgXwnU_zaTZI_Jv856FUgLTot3SmI4CS/s640/DSC_2856.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Powojniki nie wspinają się tak szybko jak to sobie wyobrażałam. Mają ogromne pąki ale jeszcze nie udało im się przewiesić przez drewnianą pergolę. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuqFR_F6CmAFb-whDQjsya-BpEien8nYwz2B6L17ZjcEh2zUjTTyy4BVAXt-_zyWfsCFH6er6F1rgIitWln096De0YqZHmJItooKFb3szlJAeBMfnGvEjpPRRquE72Qp8OrrUrKmgjHnJe/s1600/BeFunky+Collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="1600" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuqFR_F6CmAFb-whDQjsya-BpEien8nYwz2B6L17ZjcEh2zUjTTyy4BVAXt-_zyWfsCFH6er6F1rgIitWln096De0YqZHmJItooKFb3szlJAeBMfnGvEjpPRRquE72Qp8OrrUrKmgjHnJe/s640/BeFunky+Collage.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W innych częściach ogrodu wiosna również zagościła się na dobre. Jest bujnie i zielono a w niektórych miejscach nawet biało. Tutaj wejście na taras. Niezawodne liliowce i delikatna rogownica a w doniczkach - maciejka. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimNQh4vQpqoAwJg4jRGOHP5FVqLHHyq7M0Pr3ZptcZnYViVVktdOdv1GWtT5Q-d-jT7lhYwUXiSRTGxdIumzXrRtsTBBArUxqMOi-NyfPGXWz8MQL3485zCcoDDPUyqd-AC6pHHLKn0LDJ/s1600/DSC_2844.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimNQh4vQpqoAwJg4jRGOHP5FVqLHHyq7M0Pr3ZptcZnYViVVktdOdv1GWtT5Q-d-jT7lhYwUXiSRTGxdIumzXrRtsTBBArUxqMOi-NyfPGXWz8MQL3485zCcoDDPUyqd-AC6pHHLKn0LDJ/s640/DSC_2844.JPG" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na południowej rabacie też się dużo dzieje. W tle irysy, z przody krzaczki różane a pomiędzy nimi niebieski len. Z przodu lawenda. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikWYM8IY0NGja9bUJAOwfsVlZOHBIOB6elt8nBHf0AD96JCCKZckG5FccvyEKj5z6-fBgte0_9LTemlVjS2L-IHlIA9n2bPZyFKzn3Lht616u0gnCdyJU4IvwZrmNnbiKNb22RP43Di6bO/s1600/DSC_2867.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikWYM8IY0NGja9bUJAOwfsVlZOHBIOB6elt8nBHf0AD96JCCKZckG5FccvyEKj5z6-fBgte0_9LTemlVjS2L-IHlIA9n2bPZyFKzn3Lht616u0gnCdyJU4IvwZrmNnbiKNb22RP43Di6bO/s640/DSC_2867.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tym miejscu to już jest prawdziwy gąszcz. Generalnie ja już nie mam miejsca na nowe rośliny. Na urodziny dostałam rododendrona i miałam nie lada zagwozdkę gdzie go ulokować. W jedyne puste miejsce posadziłam budleję i koniec. Nie znajdę nawet cm2 na dodatkowe roślinki. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tle studnia. Nie lubię tych betonowych kręgów:( Coś muszę z nimi zrobić. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Ji3zlyp8s9jriVa7JtjoGoGocOPTVNtohric2pI3yywZKAZ3bZlFUQLnZPrc13TD24vELSzXl1bDcCI67ytElSYwrqGLNrveHk_zTX1cJ2xu3AHBVdWbpSHP8Tjs-fqrX8c-Kn3TuFua/s1600/du%25C5%25BCa+rabata+ok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Ji3zlyp8s9jriVa7JtjoGoGocOPTVNtohric2pI3yywZKAZ3bZlFUQLnZPrc13TD24vELSzXl1bDcCI67ytElSYwrqGLNrveHk_zTX1cJ2xu3AHBVdWbpSHP8Tjs-fqrX8c-Kn3TuFua/s640/du%25C5%25BCa+rabata+ok.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W części gdzie rosną drzewka owocowe pojawiły się ule. Nie spodziewałam się jak dużo frajdy może sprawiać siedzenie na leżaku i obserwowanie pracujących pszczółek. Zapylają drzewka a przy okazji mamy miodek :) </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPvlABed153NeM5rfPwAaKX0zs9LKjKxu8W-cqjR6hMsIYK_eDA8INFO3P5ymyTL6E40zcg1688r5oJxNDWVze1BfRkMCghBNpCNt9Q7CXZoqa_gCoHQK-91mN_oveVviWUFzeEAlVy6Ni/s1600/ule+ok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPvlABed153NeM5rfPwAaKX0zs9LKjKxu8W-cqjR6hMsIYK_eDA8INFO3P5ymyTL6E40zcg1688r5oJxNDWVze1BfRkMCghBNpCNt9Q7CXZoqa_gCoHQK-91mN_oveVviWUFzeEAlVy6Ni/s640/ule+ok.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A poniżej zbliżenie na robotnice. Nie lubią jak kręcę im się koło ula, zdjęcie cyknęłam szybko i wycofałam się z powrotem na leżaczek. Miło dla odmiany popatrzeć jak ktoś inny się uwija. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnf3b5MV4zzs2nZmxugGhlbZo4mglqSiKE2Pv9EDZh_muTXbHAGnB5ovY3n6YN6u23cO_uBZTK_1C_656Ul5-IQoPJZOc93hxSO1mIfsoyxyXPYEl9agbCtkBdahgHSihY8ihXkc4zVy1w/s1600/przcz%25C3%25B3%25C5%2582ki+ok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnf3b5MV4zzs2nZmxugGhlbZo4mglqSiKE2Pv9EDZh_muTXbHAGnB5ovY3n6YN6u23cO_uBZTK_1C_656Ul5-IQoPJZOc93hxSO1mIfsoyxyXPYEl9agbCtkBdahgHSihY8ihXkc4zVy1w/s640/przcz%25C3%25B3%25C5%2582ki+ok.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na koniec mój ulubiony ogrodowy okaz - wspomniany wcześniej Puszek. Jak na prawdziwego przedstawiciela swojego gatunku przystało nie słucha tego, co mówią do niego człowieki. Długo musiałam go prosić by zapozował do zdjęcia. Jak widać - nieskutecznie. Co tam mu będzie ludzki sługa mówił co ma robić ;)</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6k7Sra5pcEn9cPi17Z-qKUW1ikHZlu8FpLO_9okrXlX1baOa-iDLbRNUpjV8s3UpjG8EyfdI1OKWJtq2MNmOuIPXewBcm2wYyNPGOQbNLelrZX7v7KP-HNvcwQNd-eJITlRVJN-7_nHP0/s1600/DSC_2825.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6k7Sra5pcEn9cPi17Z-qKUW1ikHZlu8FpLO_9okrXlX1baOa-iDLbRNUpjV8s3UpjG8EyfdI1OKWJtq2MNmOuIPXewBcm2wYyNPGOQbNLelrZX7v7KP-HNvcwQNd-eJITlRVJN-7_nHP0/s640/DSC_2825.JPG" width="360" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-27298501375309488342020-04-06T10:36:00.002+02:002020-04-06T10:36:34.488+02:00WIELKANOC Z MCHU I PAPROCI<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Z serii Wielkanocne Inspiracje - WIELKANOCNY STROIK</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Za oknem grasuje Koronawirus i jedno jest pewne - Wielkanoc nie będzie taka jak co roku ale będzie! Więc jeśli już mamy siedzieć na tej domowej kwarantannie to zróbmy coś co sprawi, że Święta zawitają do naszych domów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Od razu się przyznam, że z tym tytułem Wielkanoc z mchu i paproci trochę przesadziłam... bo nie znalazłam paproci ;) Ale mech jest i to właśnie jego postanowiłam wykorzystać do mojej dekoracji Wielkanocnej a zamiast paproci gałązki brzozowe. Więc jeśli macie blisko las i potraficie się do niego cichaczem dostać, bo przecież jest kwarantanna, to wyruszajcie na łowy a później do roboty. Wystarczy popuścić trochę wodzę fantazji.</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2020/04/wielkanoc-z-mchu-i-paproci.html" target="_blank"><img alt=" Wielkanocny Stroik" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkMYNU9V_Wenn5z5GVUlQdnczWjIzkrpCmGiTu2UlqWk69kKQE3fdZ1hiHnHW3CvMmtp1BlFN3M2rvxz4jSQkTkqmjuzg5-0yAgt-EdPQ_HaP1KKyA85F_M7ZTsVBdhk2HzD9xXBX6Q90/s640/A+2316+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTrI1WdKXchYEoSOoaKXoLVUBaauAW0cuy4n_YFBO1z98VG4HScSKXlPJI1zpYsfqotPqYHgXYCuRP8GvGsR5aL2kDSYVaxuhbZLWvuBRf6TYgMcYpbMrCGbqT5XgkDKBHHlW9vbR947U/s1600/A+1962.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="718" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTrI1WdKXchYEoSOoaKXoLVUBaauAW0cuy4n_YFBO1z98VG4HScSKXlPJI1zpYsfqotPqYHgXYCuRP8GvGsR5aL2kDSYVaxuhbZLWvuBRf6TYgMcYpbMrCGbqT5XgkDKBHHlW9vbR947U/s200/A+1962.jpg" width="149" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Zacznijmy od stroika wielkanocnego. Oczywiście zainspirowałam się zdjęciem z netu - o takim. Niestety nie mogę sobie przypomnieć gdzie je znalazłam więc jeśli ktoś z Was wie proszę o info dorzucę link.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Niestety już na wstępie okazało się, że nie mam takich ładnych małych bielutkich jajeczek, ani tych zielonych włosów które robią za wyściółkę tego gniazdka, ani sznurka, więc... Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Przegrzebałam szuflady i włala, znalazłam jajka styropianowe, jakieś wstążki i wstążeczki, kolorowe karteczki a nawet dwa żółte króliczki i małe kurczaczki. No cóż nie da się ukryć lubię co nieco zachomikować ale Wy z pewnością też macie swoje za uszami i coś się znajdzie w waszych przepastnych szufladach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Zaczynamy. Co ważne przed rozpoczęciem pracy rozłóżcie na podłodze folie lub cosik bo mech a raczej jego resztki potem są wszędzie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na początek przyda się talerz ale nie taki całkiem płaski, żeby można było trochę ten nasz mech podlewać od czasu do czasu. Na nim ułożyłam mój zdobyczny mech, najlepiej w jednym kawałku ale można go też poskładać z kilku mniejszych. Bardzo dobrze się go docina nożyczkami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1FwypOL_ikOmiUxnEATSqq-uHn23E-WLN1SQcpTgfLCK_GW-OwAz0SbRGjojWOs0zp02jgY-NQtGXwjMn59V7m2pVi3TYmON3XIkFbwSOBNoJME6t3j2OugjwKrXuiYduip1eJ8jL74c/s1600/A+2248+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1FwypOL_ikOmiUxnEATSqq-uHn23E-WLN1SQcpTgfLCK_GW-OwAz0SbRGjojWOs0zp02jgY-NQtGXwjMn59V7m2pVi3TYmON3XIkFbwSOBNoJME6t3j2OugjwKrXuiYduip1eJ8jL74c/s640/A+2248+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Następnie robimy gniazdko z gałązek brzozowych. Od razu powiem że jeśli nasze zielone zamszałe jajeczka położymy bezpośrednio na mchu za bardzo nam się to zleje w jedno, stąd te gałązki. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBR7EW7itKso70TXfEa_MDauiw10kbRDrwJRQ5CTCh6GTrut_Y0JlcaXCO__J6oZRu9CuzcoJDkCzSxjjKD0mfM0IHDTDeO7vmBUVRFxS7jW9U4MWEm7yuGfmikRHEQs4CgNCY7-mVXXk/s1600/A+2258+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBR7EW7itKso70TXfEa_MDauiw10kbRDrwJRQ5CTCh6GTrut_Y0JlcaXCO__J6oZRu9CuzcoJDkCzSxjjKD0mfM0IHDTDeO7vmBUVRFxS7jW9U4MWEm7yuGfmikRHEQs4CgNCY7-mVXXk/s640/A+2258+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Następnie zabieramy się za obkładanie styropianowych jajek mchem. I nie ma nic bardziej prostego ale tu również dobrze jest wybierać większe kawałki. Bierzemy styropianowe jajo obkładamy je mchem i okręcamy zieloną nitką. Najlepiej jak najbardziej zbliżoną kolorem do mchu ale nie stresujcie się ja miałam o wiele jaśniejszą a i tak prawie tego nie widać. Myślę, że nawet czarna byłaby dobra. .</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Yc5QRm1YYVszimRCfLScwsZeX267OhSapDHQ7UhDLUn5unci_iO-YiF3-s-yza13BPU-uLmdZFjgUXwAJrSpe4A0g9AIV6jfV0bFQyzHxssAJeKSOBqwz8hgzS3rv35WwkP9cHRjKLc/s1600/A+2324+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0Yc5QRm1YYVszimRCfLScwsZeX267OhSapDHQ7UhDLUn5unci_iO-YiF3-s-yza13BPU-uLmdZFjgUXwAJrSpe4A0g9AIV6jfV0bFQyzHxssAJeKSOBqwz8hgzS3rv35WwkP9cHRjKLc/s640/A+2324+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdUzQ3nuxgLrgjCPDjLT0ARNdUtdyx12swjvdunZNHuptJ-pm0JqoeV6nMTOIPWml-wWZaRM1H069ObSyO9C5jX5YoNLC-hlxIl19s4DPwVbEd5RaoTGkKYsrkx5pgTgiFKwYXkNTGChE/s1600/A+2250+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1071" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdUzQ3nuxgLrgjCPDjLT0ARNdUtdyx12swjvdunZNHuptJ-pm0JqoeV6nMTOIPWml-wWZaRM1H069ObSyO9C5jX5YoNLC-hlxIl19s4DPwVbEd5RaoTGkKYsrkx5pgTgiFKwYXkNTGChE/s640/A+2250+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Ja dorzuciłam jeszcze jedno jajeczko obłożone kwiatkami z kolorowych karteczek i to by było na tyle. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRHA5iWl9L2uyL_pUFZPNOAuCOuY-lPsdZNIsyvEggQJ-7no5JqQsYBUx0Xevxs3K5bjGxCX0AZEyknGJBVUCNBE1T1x7KqDIDo9p8ca6aZrCk0xuiJIJfj0W-k0uNTbwRAYjm0-jXn18/s1600/A+2263+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRHA5iWl9L2uyL_pUFZPNOAuCOuY-lPsdZNIsyvEggQJ-7no5JqQsYBUx0Xevxs3K5bjGxCX0AZEyknGJBVUCNBE1T1x7KqDIDo9p8ca6aZrCk0xuiJIJfj0W-k0uNTbwRAYjm0-jXn18/s640/A+2263+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Pozostało tylko dołożyć małe conieco. Opcji jest kilka jak zobaczycie...</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6PJWLwdRJWwgHguktxbKhnfHkyjQ0Zzc2IutHyCCZQkWsuRCMRmhVTC3HF3U83mOdGtO_UK5OzlIrZR-5DthLbcs5ywjKK07e_4lem6BzmVV0qWw-j3vY1lrRRLz_W68U_CbsiycIvOg/s1600/1+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1188" data-original-width="1600" height="474" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6PJWLwdRJWwgHguktxbKhnfHkyjQ0Zzc2IutHyCCZQkWsuRCMRmhVTC3HF3U83mOdGtO_UK5OzlIrZR-5DthLbcs5ywjKK07e_4lem6BzmVV0qWw-j3vY1lrRRLz_W68U_CbsiycIvOg/s640/1+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Stroik gotowy. Koszt 2 zł, tyle kosztowały kurczaczki, resztę znalazłam w zakamarkach mojego domu.</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUn1YuTl-pHB0IYRwahN0npmrHRBOCfnJvB1AONpbYrZMdBTVjXTWV3XMjXDhxudsd_JZr3MmnePORQi1HeYU-eoj4s16o2LSNlliU0tPXE9fJ58G3IqcCQFpAh6fF-T7GznK4__0jzXc/s1600/A+2292+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1233" data-original-width="1600" height="492" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUn1YuTl-pHB0IYRwahN0npmrHRBOCfnJvB1AONpbYrZMdBTVjXTWV3XMjXDhxudsd_JZr3MmnePORQi1HeYU-eoj4s16o2LSNlliU0tPXE9fJ58G3IqcCQFpAh6fF-T7GznK4__0jzXc/s640/A+2292+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9mVm3M5LKcvyXN4B7RHG4xEUmCa-pGoBG0o37Foqpqc2uTuOc7cN_DKgCgk1Zyvj8UnXEB4tfu45mreRk8sVIrhfyOa_2lwpvCuBIAMABeOBtkkQhsUPM43S7c8rRVQQ50EQvFMGdnZw/s1600/A+2300+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9mVm3M5LKcvyXN4B7RHG4xEUmCa-pGoBG0o37Foqpqc2uTuOc7cN_DKgCgk1Zyvj8UnXEB4tfu45mreRk8sVIrhfyOa_2lwpvCuBIAMABeOBtkkQhsUPM43S7c8rRVQQ50EQvFMGdnZw/s640/A+2300+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3JprCfd8JfQ11WsuSPU5_8NHLYLXZ_G12Zt94jwoN0jgf4r9LrGbxcWIwBrA8WUf-FPmKgwjjNen4qfpgFXVjPgCb5N5kdPZKeN8Y0baHqwduQ6KlJrEQiYnRwBsh8JdResNojUjwHwc/s1600/A+2326+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3JprCfd8JfQ11WsuSPU5_8NHLYLXZ_G12Zt94jwoN0jgf4r9LrGbxcWIwBrA8WUf-FPmKgwjjNen4qfpgFXVjPgCb5N5kdPZKeN8Y0baHqwduQ6KlJrEQiYnRwBsh8JdResNojUjwHwc/s640/A+2326+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTERDBBXlv_fJ7KgBXxCxEL9GVd8cgKeem_zkHtMcfejcch5yjIffJWnmnC_WH-pJwOkYUUHiBIa3I7q9M0Ve4R2p2vfJAvurxjNGaUYUu89z3RWPc-2ZlEeFtMYY9SODYhTv270Qtv1A/s1600/A+2320+Stroik+Wielkanocny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTERDBBXlv_fJ7KgBXxCxEL9GVd8cgKeem_zkHtMcfejcch5yjIffJWnmnC_WH-pJwOkYUUHiBIa3I7q9M0Ve4R2p2vfJAvurxjNGaUYUu89z3RWPc-2ZlEeFtMYY9SODYhTv270Qtv1A/s640/A+2320+Stroik+Wielkanocny.jpg" width="640" /></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Życzę wszystkim pomimo wszystko naprawdę udanych Świąt Wielkiej Nocy. No a teraz nie ściemniać i do malowania pisanek. W końcu wszyscy siedzą w domu więc mają czas... warto więc go wykorzystać na wspólną zabawę z rodziną ;)</span><br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-84672235161239398792020-03-16T18:41:00.001+01:002020-03-16T18:41:19.239+01:00STUDNIA I CO W ZWIĄZKU Z TYM?<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Obserwując zmiany, które zachodzą na przestrzeni ostatnich lat - upalne, suche lata, ciepłą jesień i praktycznie brak zimy, podjęliśmy decyzję o budowie studni. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jesienią 2018 roku studnia pojawiła się w naszym ogrodzie, a co za tym idzie, powstało nowe miejsce, które dobrze byłoby ciekawie zaaranżować.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pisałam o tym dawno temu jako wyzwanie na nadchodzący rok. Z kilku ambitnych planów udało mi się zrealizować tylko ten. Wiosną zeszłego roku powstał nowy, zielony zakątek. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuPqZHoOVd38voBax3-Tha_6ViHmCQl69BOn_0V-uXOGXKexDufqLULIonhUTKFM-QqD5_ud8vGiS4JSQD2zfV0JFUB5VoID2IUOtc-ugVfeeokexvnnlqsbzQKLonKXeem9Tx0E-vsLWJ/s1600/DSCF8316.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuPqZHoOVd38voBax3-Tha_6ViHmCQl69BOn_0V-uXOGXKexDufqLULIonhUTKFM-QqD5_ud8vGiS4JSQD2zfV0JFUB5VoID2IUOtc-ugVfeeokexvnnlqsbzQKLonKXeem9Tx0E-vsLWJ/s640/DSCF8316.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Studnia, jak studnia, nie zachwyca jakoś specjalnie swoim wyglądem. Część nadziemna zbudowana jest z betonowych kręgów, zwieńczonych drewnianym daszkiem. W miejscu studni wcześniej znajdował się nie zagospodarowany trawnik. Zaczęłam więc od przysłowiowego zera. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W grę wchodziło tylko zagospodarowanie terenu z jednej strony studni. Druga strona pozostała bez zmian. Miejsce to wymaga większych planów niż same nasadzenia. Jest to miejsce gdzie podłączamy wąż ogrodowy i często się chodzi, więc wykonanie rabaty na tamtą chwilę raczej nie wchodziło w grę. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0rq6FOHLglA-WR0xgMX1ZgLlPwU8kJS8wVN9NhT3O0SubVdbttBmXf3CuCv3FnI4dT5OyhYj_6ptufXgIQf1IAG2WANNpkq5eSkQ5fUS8GzKv-JRnxKxHnDF0j5yXicOKloq573zhgQ5P/s1600/DSCF8207.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="1600" height="459" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0rq6FOHLglA-WR0xgMX1ZgLlPwU8kJS8wVN9NhT3O0SubVdbttBmXf3CuCv3FnI4dT5OyhYj_6ptufXgIQf1IAG2WANNpkq5eSkQ5fUS8GzKv-JRnxKxHnDF0j5yXicOKloq573zhgQ5P/s640/DSCF8207.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Miejsce, które przyszło mi zagospodarować, to zakątek w cieniu tuji. Chciałam, żeby znalazły się tam krzewy. Padło na fotergillę, którą przywiozłam z zeszłorocznej Gardeni. Do tego drzewko magnolii gwieździstej oraz bylinki, które przesadziłam z innych części mojego ogrodu.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD8QX6Y8Rqh2vwSoi60Ad8HT0FBCeKaoHWwX9wGnHAdZUC7WunMWLdvVEEbEX12O8dS8FzeGdrmRNACiiiYwvDj1V9KuI2Mdx6S1Y75RLbQDGGtFblAT3lBnBohTCiuu236WR9pUYI7tps/s1600/DSCF8107.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD8QX6Y8Rqh2vwSoi60Ad8HT0FBCeKaoHWwX9wGnHAdZUC7WunMWLdvVEEbEX12O8dS8FzeGdrmRNACiiiYwvDj1V9KuI2Mdx6S1Y75RLbQDGGtFblAT3lBnBohTCiuu236WR9pUYI7tps/s640/DSCF8107.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Znalazło się też miejsce dla dzbanka, który też przytachałam z poznańskich targów. Rośnie w nim tojeść rozesłana, która niestety nie zachwycała bujnością, ale przeżyła "zimę" więc jest szansa, że może w tym roku zachwyci. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W tym roku zamierzam trochę przearanżować to miejsce. Rabata przede wszystkim jest za wąska. Ubiegłorocznej suszy nie wytrzymało fotegilla będą więc zmiany w nasadzeniach. Myślę o trawach i wyższych bylinach. Może naparstnice, bergenie lub zawilce japońskie, które zamierzam przenieść z frontu? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNym3Q6-w2iMarqCWT-L8V51P6MU9zn_lyH-0VY83NoAHTNEkNDMDxPafvUTl4PrDs5IHQ_lYq8UZmVwjo3SogXYqnT_3OrSc_ApnUnEusuCz4LJH6vnqaLQdjfn2ygNv4xJnxkKH0xYAc/s1600/DSC_2052.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNym3Q6-w2iMarqCWT-L8V51P6MU9zn_lyH-0VY83NoAHTNEkNDMDxPafvUTl4PrDs5IHQ_lYq8UZmVwjo3SogXYqnT_3OrSc_ApnUnEusuCz4LJH6vnqaLQdjfn2ygNv4xJnxkKH0xYAc/s640/DSC_2052.jpg" width="360" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pojawiły się też plany na miejsce z drugiej strony studni. Są one jednak tak ambitne, że chyba odłożę je na dalszą przyszłość. Póki co próbuję znaleźć czas na wiosenne porządki. Czekam też na pojawienie się roślin cebulowych, które jesienią posadziłam w tym miejscu. Oczywiście nie pamiętam co sadziłam i gdzie, więc efekt będzie tym bardziej zaskakujący. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg6-Gp8qHWF80ZoZnr0NykhLghXkglP1dEm-naw4fo326lCpivspQJ6Ej3oozdL-pz9_aqeIG19NgyFZXIOvJCiQB9yKq2hBoIt10awuW4nKeCRrGvtJmtR_vWE9sGkilkkFS8F1si1cL7/s1600/DSC_2442.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg6-Gp8qHWF80ZoZnr0NykhLghXkglP1dEm-naw4fo326lCpivspQJ6Ej3oozdL-pz9_aqeIG19NgyFZXIOvJCiQB9yKq2hBoIt10awuW4nKeCRrGvtJmtR_vWE9sGkilkkFS8F1si1cL7/s640/DSC_2442.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W oczekiwaniu na cieplejsze dni przeglądam więc fora ogrodnicze, książki i poradniki. Obawiam się tylko, że plany przerosną moje możliwości i niestety znowu zabraknie mi czasu na realizację wszystkich zamierzeń. Jak jednak powtarzam od lat: OGRÓD NIE ZAJĄC, NIE UCIEKNIE. JAK W TYM ROKU NIE UDA SIĘ CZEGOŚ ZREALIZOWAĆ, TO MOŻE PRZYJDZIE NA TO PORA W KOLEJNYM SEZONIE? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirhSdoiyqV3HMYnh0U3D8sUHd9xtYH31r2Du0FABhINCvhC9X4XMuRVjV1RrhtXdXVvbvF_CBiasP6YYyzZw00Yut4sa-kclmCh3oACeLOJdwSY_kUoLrP56NhC_1b-d5Xg7ajzF2VkkBC/s1600/DSC_2089.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirhSdoiyqV3HMYnh0U3D8sUHd9xtYH31r2Du0FABhINCvhC9X4XMuRVjV1RrhtXdXVvbvF_CBiasP6YYyzZw00Yut4sa-kclmCh3oACeLOJdwSY_kUoLrP56NhC_1b-d5Xg7ajzF2VkkBC/s640/DSC_2089.jpg" width="640" /></a></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-91530124165872880702019-04-01T21:39:00.003+02:002019-04-02T21:23:55.845+02:00FLORENCE AND THE MACHINE W ŁODZI<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Dzisiaj z ogromną przyjemnością wrócę pamięcią do wydarzenia, które odbyło się 15.03.2019r w łódzkiej Atlas Arenie - koncertu brytyjskiej grupy Florence and the Machine. Na koncert wybrałam się z Agatą. Zdecydowałyśmy się dość szybko, w nocy z czwartku na piątek, a w piątek już tańczyłyśmy z Florence podczas jej wspaniałego występu:) </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/04/florence-and-machine-w-odzi.html#more"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/04/florence-and-machine-w-odzi.html#more" border="0" data-original-height="394" data-original-width="700" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkrnYAMf3iNOoDAK6XYM2lMSEDR4b0nbnz971EeaSFOPSezYBaRbGmffilOpSsa8CpnnqgBYCmlQys8VTsTgEwurKN8Vw3h9yG2G-WDhWxdWN3Tzveb5BH0yfR7zSW8dFpiwjt7Kjl7JyW/s640/900_507px_flo700.jpg" width="640" /></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Charyzmatyczna wokalistka nie raz powtarzała, że kocha polską publiczność i nie da się ukryć, że ze wzajemnością. Florence tańczyła, biegała po scenie i wśród publiczności (!), która reagowała bardzo spontanicznie i żywiołowo. Artystka ma bardzo dobry kontakt z publicznością, fani ją kochają i było to widać podczas występu. Sama Welch podczas koncertu wielokrotnie mówiła o wyjątkowej sympatii, jaką darzy Polaków.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na koncercie był niesamowity klimat. Począwszy od oprawy - drewniana scena, lampiony i kolorowe światełka, Florence w długiej, zwiewnej sukience, boso z rozwianymi, rudymi włosami, poprzez oprawę muzyczną i występ. Wszystko było na najwyższym poziomie i złożyło się na wyśmienity show.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfnihHgtz2w2dA7BxbveOILkXpuNckFG4JJBc7ExcEKjfaldOvD5QWrTCNq1k6D2XDS_dDvU5SlLOEyMbru-3s0zDSfCwl2z3qQhLh46aKhBTWO3u66rH_bYvEwzrbeNryDm-D7A115NoR/s1600/DSC_0778.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfnihHgtz2w2dA7BxbveOILkXpuNckFG4JJBc7ExcEKjfaldOvD5QWrTCNq1k6D2XDS_dDvU5SlLOEyMbru-3s0zDSfCwl2z3qQhLh46aKhBTWO3u66rH_bYvEwzrbeNryDm-D7A115NoR/s400/DSC_0778.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do Polski Florence z zespołem przyjechała promować swój najnowszy, czwarty album </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„High As Hope”. Podczas koncertu nie zabrakło utworów z poprzednich krążków </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Lungs”, „Ceremonials” i „How Big, How Blue”. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie znam najnowszej płyty </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Florence and the Machine, poza kilkoma utworami, które miałam okazję wcześniej posłuchać w radio. Mogę jednak śmiało napisać, że utwory świetnie brzmią na żywo. Stylistycznie spójne z twórczością zaprezentowaną przez grupę na wcześniejszych albumach. </span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/SbrFCIN0Z_0/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/SbrFCIN0Z_0?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Jeśli jesteście wielbicielami Florence and the Machine i kiedykolwiek usłyszycie o ich koncercie, radzę nie wahać się nawet chwili. Wspaniałe widowisko, niesamowite przeżycia i ogromne emocje. Cudowny koncert! Florence jesteś BOSKA! </span></span></span></span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-45141975127562879752019-03-16T11:20:00.000+01:002019-03-16T11:21:40.229+01:00GDY ZA OKNEM BYŁO LATO...<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Marzec. Dzień jeszcze za krótki a temperatury zbyt niskie, by na serio pomyśleć, że to już wiosna. Słońce jednak coraz odważniej walczy o każdy dodatkowy stopień i wydziera nocy coraz więcej dnia. Lubię ten czas. Jest zapowiedzią wiosny, choć jak co roku wlecze się niemiłosiernie. A ja już bym chciała więcej, cieplej, dłużej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dlatego dzisiaj zapraszam na podróż do przeszłości. Pokarzę fotografie z zeszłego lata. W tym celu przerzuciłam setki giga bajtów zdjęć znajdujących się na dysku mojego komputera. Warto było powspominać, bo muszę przyznać, że minione lato było wyborne...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/03/gdy-za-oknem-byo-lato.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/03/gdy-za-oknem-byo-lato.html" border="0" data-original-height="1058" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAOFXpC6zGtrLjdA27bt7iO_qKGmmiUUQhDuzB8dSmD9LZwQh8vE9gEItU8c4J4-BWZlMt0B-AkyWUECLHnXdx8Km8tohKsMxoxn5Gja01esxRYxD9Hv_XTbPUnyxNRju0khDusrQ3yZDd/s640/DSC_1862.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z każdym kolejnym rokiem przybywa u mnie kolorów, rabaty zaczynają wypełniać się roślinami, kipi zielenią. Z roku na rok kurczy się przestrzeń zarezerwowana dla trawnika na koszt rabat. Normalna kolej rzeczy dla kogoś, kto "gra w zielone" i przestają mu wystarczać tuje rosnące wzdłuż ogrodzenia i kilka iglaków wciśniętych w narożniki działki. Bo przecież początki tak właśnie wyglądały. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHX4ukgDeywB9EZcvZfG2G8Cdr2daW7nofDm48WS4_MZtiUisOESL4J3WoxGqXddwKUh7q0Mfhy1VaDbxKGuKapILbSjK-ZBzviMzyLMoOI_vpZIfp-IxU1orRoWvwXV1etCRssRL0HlE0/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1034" data-original-width="1600" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHX4ukgDeywB9EZcvZfG2G8Cdr2daW7nofDm48WS4_MZtiUisOESL4J3WoxGqXddwKUh7q0Mfhy1VaDbxKGuKapILbSjK-ZBzviMzyLMoOI_vpZIfp-IxU1orRoWvwXV1etCRssRL0HlE0/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Lubię tą kompozycję. Jarzmianki podsadzone ciemnymi żurawkami na tle perukowca z bordowymi liśćmi. Za wędzarnią rosną brzozy. Młode, ledwo widoczne zza ceglanej budowli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jarzmianki poroznosiłam już po całym ogrodzie i obdarowałam sąsiadki. Są piękne, niezmiennie się nimi zachwycam. Roślina niezwykle urokliwa, a jednak ciągle niedostępna w okolicznych sklepach ogrodniczych. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJJBPotOYR5fh3X-GZkEh5gnrUM2M2JOJv3vXMsZLdRdjdTFbsAwWRUnORmHyzAGhyphenhyphenOzsqCiXAnRvJ4OEMLKwmhi7IZ4Dy6JsFGIayP40vFmaTUCGSCSNKrGJuquDF9MX3Z8RM8N7fxxL2/s1600/DSC_1847.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJJBPotOYR5fh3X-GZkEh5gnrUM2M2JOJv3vXMsZLdRdjdTFbsAwWRUnORmHyzAGhyphenhyphenOzsqCiXAnRvJ4OEMLKwmhi7IZ4Dy6JsFGIayP40vFmaTUCGSCSNKrGJuquDF9MX3Z8RM8N7fxxL2/s640/DSC_1847.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zeszłego roku skupiałam się głównie na nowej rabacie. Mój ogrodniczy zapał koncentrował się na próbie aranżacji przestrzeni, której obraz siedział mi w głowie od kilku miesięcy. Jestem zadowolona z efektu. Przybyło róż, hortensji, rododendronów i jeżówek, </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ-cg0iV5CtLZJoxlNMX_fF0PF9ACf15LM-I-SiiHc-mmROnbKc73tIX2pv8tciOOEOkLESpEsP0qC9C9k7S02MODrOW03NP216jE1Q0Ip5qFT16YeLrks9FWIu59zkZCnmMj4dvq7YaMN/s1600/DSC_0561.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ-cg0iV5CtLZJoxlNMX_fF0PF9ACf15LM-I-SiiHc-mmROnbKc73tIX2pv8tciOOEOkLESpEsP0qC9C9k7S02MODrOW03NP216jE1Q0Ip5qFT16YeLrks9FWIu59zkZCnmMj4dvq7YaMN/s640/DSC_0561.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">liliowców i floksów również. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFL1YKlsHzOuQdOTY2eFWgz4huW8PjPKD8PeDhdf9_aO1VXKKzR8T6bvnNSgbPydQyw50BzF37p-kd36YemmL_JsNBz_0nhIl_TdvDxUGE4WQ0UVbXONPhHBCJEb_PJoT5TtmFAlLGd_kN/s1600/DSC_0597.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFL1YKlsHzOuQdOTY2eFWgz4huW8PjPKD8PeDhdf9_aO1VXKKzR8T6bvnNSgbPydQyw50BzF37p-kd36YemmL_JsNBz_0nhIl_TdvDxUGE4WQ0UVbXONPhHBCJEb_PJoT5TtmFAlLGd_kN/s640/DSC_0597.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A w środku tego gąszczu - hamak. Ulubione miejsce spędzania wolnego czasu wszystkich członków rodziny. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRzd-862UIniyD6-bORJKO8YFPHCYaWUmBfne__RTSrjm6iRUtFiWiHM2CGyxF7DyO6Tv5f7dMZOrLrPOnSnacQWZDgfAPZdk2EKQRCRvRFuHul4IYS3ns5r7V6A6799qEP-uoS2YOujiD/s1600/DSC_0710.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="898" data-original-width="1600" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRzd-862UIniyD6-bORJKO8YFPHCYaWUmBfne__RTSrjm6iRUtFiWiHM2CGyxF7DyO6Tv5f7dMZOrLrPOnSnacQWZDgfAPZdk2EKQRCRvRFuHul4IYS3ns5r7V6A6799qEP-uoS2YOujiD/s640/DSC_0710.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czekami z utęsknieniem aż orzech podrośnie i da trochę więcej cienia. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvZwzZiGk77WT7_I2YzcnzrgMEJ4bhd8tp17Yv1cmgdrHjMNFaN_pR_Qnh8wrhvYQbKIqGqr14wq0jDpAsTWXupQCCKetiBz-yxl-jhCzefrMyg0YVeVFI_pFQEmpR86cyWKOJ75WOLcP4/s1600/BeFunky-collage+%25288%2529+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="846" data-original-width="1600" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvZwzZiGk77WT7_I2YzcnzrgMEJ4bhd8tp17Yv1cmgdrHjMNFaN_pR_Qnh8wrhvYQbKIqGqr14wq0jDpAsTWXupQCCKetiBz-yxl-jhCzefrMyg0YVeVFI_pFQEmpR86cyWKOJ75WOLcP4/s640/BeFunky-collage+%25288%2529+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W ogóle temat drzew w moim ogrodzie pojawił się bardzo późno. Zawsze wydawało mi się, że drzewa na tak stosunkowo małej powierzchni są raczej kiepskim pomysłem. Żałuję, że tak późno doszłam do wniosku, że jednak się mylę. Być może miałabym dzisiaj większe egzemplarze drzew? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Powoli zaczynam nadrabiać zaległości. Na dowód moich słów młody egzemplarz ambrowca amerykańskiego. Jego liście pięknie przebarwiają się jesienią. Aż trudno uwierzyć, że z tak mizernej roślinki wyrośnie potężne drzewo. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivxDaodfxisfBww6OHTqoB_QAwMrDYxLChyphenhyphen7o6alIbBAVXj5mhx2I2Z8GeTrgA1FM_3K5HylxwJZib5dbqy0eoColpcXr6SvUvrXQGUh9aq9ht1yRXZyNtRKoXGFhWFZvDpLskAY8odfaO/s1600/DSC_0562.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="850" data-original-width="1600" height="340" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivxDaodfxisfBww6OHTqoB_QAwMrDYxLChyphenhyphen7o6alIbBAVXj5mhx2I2Z8GeTrgA1FM_3K5HylxwJZib5dbqy0eoColpcXr6SvUvrXQGUh9aq9ht1yRXZyNtRKoXGFhWFZvDpLskAY8odfaO/s640/DSC_0562.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Krzewów też miałam niewiele. A to już duży błąd. Na szczęście w którymś momencie wpadłam na kilka dobrych pomysłów, chociaż na tamtym etapie w ogóle nie zastanawiałam się nad tym co kupuję i jakie "to" urośnie. Tak było między innymi z pęcherznicą. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjMRwTdxRU51Miovlb-HLpx_xFHZCXRNfmapF3y9QRH56vlhwwy1IEN_naM2XmNX6MvG3yYZW-KHzBav_xbaevPJRgI-Fj64nC927RYO5wYhUECEpsqv3eRmPvDm0reRsNCnrVwcfD8gn_/s1600/DSC_0619.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjMRwTdxRU51Miovlb-HLpx_xFHZCXRNfmapF3y9QRH56vlhwwy1IEN_naM2XmNX6MvG3yYZW-KHzBav_xbaevPJRgI-Fj64nC927RYO5wYhUECEpsqv3eRmPvDm0reRsNCnrVwcfD8gn_/s640/DSC_0619.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jest u mnie regularnie mocno podcinana, przez co nie kwitnie, ale dobrze jej to robi. Mam na myśli cięcie. Zresztą, nie przepadam za kwiatami pęcherznicy. Miejsce to powstawało jako pierwsze. Rośliny to już dorosłe egzemplarze. Lilak był dobrym pomysłem, podobnie jak glicynia, chociaż nie kwitnie. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNnT2JcjdP4EP0X_GAHgp2xsLdaXEl2bjPGSGrW4juRNxpeK3w16gf71GfVq0tlQ9S9KN9wQ7P4Fk1EAw_2ogW_OT5R31WYoxP4sebkdnPdGLmcZJNGgipdyqOgNUvGE48Acaq9FmYHeFI/s1600/DSC_0635.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNnT2JcjdP4EP0X_GAHgp2xsLdaXEl2bjPGSGrW4juRNxpeK3w16gf71GfVq0tlQ9S9KN9wQ7P4Fk1EAw_2ogW_OT5R31WYoxP4sebkdnPdGLmcZJNGgipdyqOgNUvGE48Acaq9FmYHeFI/s640/DSC_0635.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To miejsce zmieniałam wiele razy. Ostatecznie dosadziłam róże i powojniki, które próbują wspiąć się po balustradzie tarasu. Na razie dość nieśmiało, ale mam nadzieję, że z czasem się to zmieni. Obok wspomnianej glicynii rozszalał się krwawnik - jeden z nielicznych, który wytrzymuje konkurencję z tą żarłoczną bestią. Jeszcze kilka lat temu kipiało tu od kolorów, od dwóch lat zaprowadziłam dyscyplinę kolorystyczną i jest lepiej. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzXFW1X3BFQoMOMjL2hSH7FpgsfcdrHRHuZYJZhy9Mf3eSDMwq-C5PDSCRqSYeUXoKSulQ6ig6_BNtz8AHbKbT0_0lnTh_bmUiReYQb2r-OJvLRoWlnmhdfi1H-mE7RPxhHsM-olT-Fgz-/s1600/DSC_0633.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzXFW1X3BFQoMOMjL2hSH7FpgsfcdrHRHuZYJZhy9Mf3eSDMwq-C5PDSCRqSYeUXoKSulQ6ig6_BNtz8AHbKbT0_0lnTh_bmUiReYQb2r-OJvLRoWlnmhdfi1H-mE7RPxhHsM-olT-Fgz-/s640/DSC_0633.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A tu wejście na taras i liliowce w porze późnego lata. Po kwiatach pozostały tylko suche, sterczące "badyle". Nigdy ich nie wycinam na tym etapie. Liatra kłosowa ma warunki idealne. Mimo, że uchodzi za roślinę, która radzi sobie dobrze w lekkiej, suchej glebie u mnie dobrze rośnie tylko obok rury spustowej, regularnie (czytaj "po każdym deszczu" zasilana deszczówką), w podłożu raczej ciężkim. Konkurencji ze wspominaną glicynią nie wytrzymała. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZYacLl8fuDaIkCDQJ9Y8-4qWI6q_6mZQGZ_B6n3GPnj5iwL9M-wpvKFQG3fvnv2JbROA9kgHYdsZEmmVtj3eWPI4hsyXRVWFYChJgqB-KfqkfA-WIjhyphenhyphenufYBh1iLvKJ4AYrh7bGf5ynt9/s1600/BeFunky-collage+%25289%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="846" data-original-width="1600" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZYacLl8fuDaIkCDQJ9Y8-4qWI6q_6mZQGZ_B6n3GPnj5iwL9M-wpvKFQG3fvnv2JbROA9kgHYdsZEmmVtj3eWPI4hsyXRVWFYChJgqB-KfqkfA-WIjhyphenhyphenufYBh1iLvKJ4AYrh7bGf5ynt9/s640/BeFunky-collage+%25289%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Sucha rabata też wygląda coraz lepiej. Odkąd wymieniłam rośliny na prawdziwych "twardzieli" wreszcie nie muszę co dzień biegać z konewką, na dodatek z marnym skutkiem. Całkiem przypadkiem przywędrowała tu dziewanna, która rozszalała się na dobre. Na razie pozwalam jej wędrować bez ograniczeń. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A poniżej moja duma i chluba - kosmosy czekoladowe w towarzystwie tojeści purpurowej i stipy. W tym roku kolejny raz kupiłam nasiona tojeści z postanowieniem, że ta piękna roślina na stałe zagości w moim ogrodzie. Dotychczas wszystkie próby jej uprawy kończyły się fiaskiem. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYlIg_zmhzPkxloX_yRjhzeX1oJXlRBTm4jKb2TlHBkGUvvXacjTrzhBSw1fl4K2eAj2gLryU1XLQxSgPAfgh7IQNR6o-22sYdaYTJI0HFEMvTfYR0WtbmSwrKINUTJXe6rrqvwOUmVjyB/s1600/DSC_0578.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYlIg_zmhzPkxloX_yRjhzeX1oJXlRBTm4jKb2TlHBkGUvvXacjTrzhBSw1fl4K2eAj2gLryU1XLQxSgPAfgh7IQNR6o-22sYdaYTJI0HFEMvTfYR0WtbmSwrKINUTJXe6rrqvwOUmVjyB/s640/DSC_0578.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tradycyjnie najwięcej problemów mam z przedogródkiem. Nadal, pomimo wielu zmian pozostawia wiele do życzenia. Wygląda koszmarnie! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0d_gAPOp6Do1LIk3pJHa2TN8sa5iqQW0Ke8e1Veh7XmGr_6wC9aBRcT62VJwbVmQrGNNzpbWvlIv8-sfXTMl8WCbNjEqawrZhX4FssbZ8kSIkZbGlU2yvBv4S_3gTORmT_I2n6hkBNxcz/s1600/DSC_1838.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0d_gAPOp6Do1LIk3pJHa2TN8sa5iqQW0Ke8e1Veh7XmGr_6wC9aBRcT62VJwbVmQrGNNzpbWvlIv8-sfXTMl8WCbNjEqawrZhX4FssbZ8kSIkZbGlU2yvBv4S_3gTORmT_I2n6hkBNxcz/s640/DSC_1838.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na pewno zniknie większość bylin. Usunę liliowca, funkie, serduszkę, tawułki i żurawki. Ta ostatnia nie lubi tak skrajnie zacienionych miejsc. Myślę, żeby zastąpić ją trawą Hakonechloa. Na miejscu planuję zostawić tylko hortensje, bukszpany, zawilce i trzmieliny pnące się po murze. Jeszcze ich nie widać, ale uwierzcie mi, że tam są (choć na zdjęciu poniżej jeszcze ich tam nie ma).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8TpJFqV1-moNM6n8vlM6pCiqhwqzez7Qmngu12jwBKUoIAnmMyrgDaEGaiEfWeLEMMy-HtdSLipPnxR3DYB6E5XXxH5uh07J5Plnm8EoHglCkE-DD_lBx1kUjTo2hAAgj_GhXpJT1aGY0/s1600/DSC_0837+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8TpJFqV1-moNM6n8vlM6pCiqhwqzez7Qmngu12jwBKUoIAnmMyrgDaEGaiEfWeLEMMy-HtdSLipPnxR3DYB6E5XXxH5uh07J5Plnm8EoHglCkE-DD_lBx1kUjTo2hAAgj_GhXpJT1aGY0/s640/DSC_0837+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Po takiej dawce lata nie pozostaje nic innego jak ostrzyć dziabki, szpadle i sekatory. Prognozy pogody zapowiadają ciepły weekend więc najwyższy czas ciąć, wertykulować i przesadzać. Z małą przerwą na kawę na łonie natury oczywiście. </span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-86459705728721525872019-03-02T16:29:00.001+01:002019-03-02T16:30:21.010+01:00"INSPIRACJE - ARANŻACJE" - GARDENIA 2019<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>KONKURS "INSPIRACJE-ARANŻACJE" </b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Już po raz piąty podczas targów Gardenia odbył się finał konkursu INSPIRACJE-ARANŻACJE organizowanego przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ogrodów. Miałam przyjemność oglądać prace finalistów podczas zwiedzania Międzynarodowych Targów Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu Gardenia w Poznaniu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tegoroczne zadanie polegało na stworzeniu tematycznej aranżacji ogrodowej zatytułowanej ZIELONE MARZENIE. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/03/inspiracje-aranzacje-gardenia-2019.html"><img border="0" data-original-height="918" data-original-width="1600" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqVJ6ibc29Uf0sh9fk3URI61LJhUT4YWFuiQ4S92cprjg-VDlq3Ye6Jcc6s4mz6nm_azFaSX1TCzK8VhyphenhyphenrsIddlnOeVl_5CxmVaZSESasrkR5VHkqd9Yt50_t1JZn51llKdbn1CKz2BgXw/s640/BeFunky-collage+%25284%2529+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Konkurs składa się z trzech etapów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><u>Etap I to eliminacje</u>. Na tym etapie uczestnicy przygotowują projekt i przesyłają go w wersji elektronicznej organizatorowi. Projekt musi zawierać elementy obowiązkowe. W tegorocznej edycji konkursu elementami obowiązkowymi były:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">element roślinny lub dekoracyjny symbolicznie definiujący treść marzenia</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">przestrzeń dla "braci mniejszych" (owady, ptaki, ryby i inne)</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ławkę drewnianą wybraną spośród modeli dostępnych na stronie </span><a href="http://www.teakmeble.pl/" style="background-color: white; text-align: start; text-decoration-line: none; transition: all 0.18s ease-out 0s;"><span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: small;">www.teakmeble.pl</span></a></li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><u>Etap II to finał</u>. Podczas finału wyłonieni w konkursie twórcy realizują swoje aranżacje podczas Gardeni. Wszystko odbywa się na oczach odwiedzającej targi publiczności. </span></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tym roku do finału zakwalifikowały się cztery prace. </span><br />
<br />
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1. POWRÓT DO PRZYSZŁOŚCI</span></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ogród "Powrót do przyszłości" wypełniony jest symbolami przedstawiającymi potrzebę powrotu do starych, sprawdzonych praktyk ogrodniczych oraz do naturalnych materiałów, by zadbać o przyszłość i ekologię. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtPA0oLNYTIjDL42rEjSjA-UjdnrBa76ceejus2XVePIXjMEx4cJGcioG-OKDg4ckjNG23CDzCMRkihOAIgMNF-ntbicRpTuuNNwKPiUTVgYjY2JHRfupS0yuVUwNMoUfoEhlUoX3byaKU/s1600/IMG_2157.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1415" data-original-width="1411" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtPA0oLNYTIjDL42rEjSjA-UjdnrBa76ceejus2XVePIXjMEx4cJGcioG-OKDg4ckjNG23CDzCMRkihOAIgMNF-ntbicRpTuuNNwKPiUTVgYjY2JHRfupS0yuVUwNMoUfoEhlUoX3byaKU/s400/IMG_2157.jpg" width="398" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Rzeźba Zielone Marzenie symbolizuje życie. Nawiązuje do problemu wód morskich oraz śródlądowych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Domki dla ptaków wykonane są z naturalnego materiału, który może być wykorzystany przez ptaki do budowy gniazd</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Zastosowane rośliny które poradzą sobie na suchych i słonecznych stanowiskach. Wybrano te miododajne oraz takie, których koszyczki nasienne zimą stanowią pokarm dla ptaków</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">W projekcie zastosowano liczne poidełka dla ptaków i owadów</span> </span>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyBUvE7kJTRFI5p0-b5qDpkxSv13UmRsvIO5QraXBuuGVkbLJVxB6nvpuBLQWi74-QYRBMzAhsIntiSMOjsf-EUUmi83PI7uSzmbehPlemQWdYNJC7IJeWcNeXTiDTRRBBFmPvdkxuMCwg/s1600/IMG_2147+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1023" data-original-width="1600" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyBUvE7kJTRFI5p0-b5qDpkxSv13UmRsvIO5QraXBuuGVkbLJVxB6nvpuBLQWi74-QYRBMzAhsIntiSMOjsf-EUUmi83PI7uSzmbehPlemQWdYNJC7IJeWcNeXTiDTRRBBFmPvdkxuMCwg/s640/IMG_2147+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ten projekt mnie urzekł. Mimo, że ma wymiar symboliczny, daje możliwość przeniesienia rozwiązań na własne "podwórko". Suche roślinki i trawy wśród wiosennych, niebieskich hiacyntów wyglądają uroczo. Budki dla ptaków pięknie wpisują się w założenie. Do tego drewniana nawierzchnia, ławeczka i ciurkadełko. Aż chciałoby się przysiąść i poczekać do wiosny. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNU9jEKWh-N6Vp-PPfxWw3u2OpBUWL0xASzK4ecG4aI9p1ZHbQmhpjqTQanB5GLOh9XLBHu5EQEIpXGpuzJKJ94V65e5UWDIHGGR8O74PfB_YXUFhPp5f5oKeiSgmlYlqmP4m5r-FWTXv1/s1600/IMG_2148.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNU9jEKWh-N6Vp-PPfxWw3u2OpBUWL0xASzK4ecG4aI9p1ZHbQmhpjqTQanB5GLOh9XLBHu5EQEIpXGpuzJKJ94V65e5UWDIHGGR8O74PfB_YXUFhPp5f5oKeiSgmlYlqmP4m5r-FWTXv1/s640/IMG_2148.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Serce skradły mi poidełka. Rewelacyjne. Już zastanawiam się jak to rozwiązanie przenieść do własnego ogrodu. </span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Marzeniem twórców tego ogrodu jest zdrowa, czysta i zielona Ziemia a projekt wyrazem troski o naszą planetę oraz próbą zmiany naszej szarej rzeczywistości. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zacznij marzyć, zacznij działać, by ratować Ziemię! </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg065PtyT9RFGyTRLOib9CPR5Zbcni8wNhXEALNtJHKGkCbFeFb5v2pW3h-O3tuoHyL8wi0MzL8mVD8c4BH1ZwyzLGFK9wUipy72O_2RF-__Y5mPwQxwjCb9WaZo2Bngn9xYg2GJ5482IdY/s1600/BeFunky+Collagekkkk.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg065PtyT9RFGyTRLOib9CPR5Zbcni8wNhXEALNtJHKGkCbFeFb5v2pW3h-O3tuoHyL8wi0MzL8mVD8c4BH1ZwyzLGFK9wUipy72O_2RF-__Y5mPwQxwjCb9WaZo2Bngn9xYg2GJ5482IdY/s640/BeFunky+Collagekkkk.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">2. LAS W MIEŚCIE</span></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Las w mieście" to tytuł drugiego z prezentowanych ogrodów konkursowych. Marzeniem autorów tego projektu było zbudowanie lasu w sercu miasta. Mamy tu z jednej strony bujną, soczystą, roślinność: zielone trawy, mchy i paprocie, szemrzący strumień oraz leśną ścieżkę a z drugiej strony miejskie kamienice i nawierzchnie z płyt betonowych. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcnnU2CAGVflXq8RL5-JEd7-i8KlSdTDrh6aRs0CtdZXQgkOckE7V2Z-i9fUECXbqQzRug9n8qz5leu4FZbY45E0Jbs7geE2aWLaLIc4xAc7XX8i-fpY8ka5t1-Pn_0YuicIIeGm0_-pWe/s1600/IMG_2156.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="852" height="305" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcnnU2CAGVflXq8RL5-JEd7-i8KlSdTDrh6aRs0CtdZXQgkOckE7V2Z-i9fUECXbqQzRug9n8qz5leu4FZbY45E0Jbs7geE2aWLaLIc4xAc7XX8i-fpY8ka5t1-Pn_0YuicIIeGm0_-pWe/s400/IMG_2156.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Ściana z fotografią architektury i wymowną nazwą ulic: Zielona i Szara</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Kaskada z oczkiem wodnym wprowadzająca dynamikę do ogrodu</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Kręta ścieżka wiodąca przez las, która zmienia się w szarą miejską nawierzchnię</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Naturalna konstrukcja będąca wsparciem dla wiszących roślin</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Miejsce dla braci mniejszych - kopiec kreta, domki dla owadów </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Ławka drewniana o naturalnych kształtach</span> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhSVkbkdxJgv8HRi4kOZn7sZFQAWDJkroTBzJD5YQ0XB35QUhzGnSGJNJkqANOwVS8lK2v6hwDOCRkXVZTQwupu776qH7K7YY7BW866IeVYiRbQRtYU0CNS_JfwrGDzxpVSUHUq7Ftu3CL/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="754" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhSVkbkdxJgv8HRi4kOZn7sZFQAWDJkroTBzJD5YQ0XB35QUhzGnSGJNJkqANOwVS8lK2v6hwDOCRkXVZTQwupu776qH7K7YY7BW866IeVYiRbQRtYU0CNS_JfwrGDzxpVSUHUq7Ftu3CL/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pomysł na projekt "Las w mieście" był strzałem w dziesiątkę. Bardzo dobrze wpisał się w tematykę konkursu. Autorzy stworzyli piękną przestrzeń. Mam wrażenie, że zaplanowano i wykorzystano tu każdy centymetr kwadratowy powierzchni. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0Jh0LHafqPxkFhaoUpDHMjXuFYoW_Tmg0P4Ww9qysvzS7boGmKZCZ2eYYiSQ20eEURngoLkJb3d1KPpeKgXWBar_lVbYJAW0fBikNC6JwMJQFFapTYOD33CzINBIdz11zBTcs3LNklCa-/s1600/BeFunky+Collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="1600" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0Jh0LHafqPxkFhaoUpDHMjXuFYoW_Tmg0P4Ww9qysvzS7boGmKZCZ2eYYiSQ20eEURngoLkJb3d1KPpeKgXWBar_lVbYJAW0fBikNC6JwMJQFFapTYOD33CzINBIdz11zBTcs3LNklCa-/s640/BeFunky+Collage.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bystre oko pod ławeczką zauważy krecika:) Autorzy zafundowali nam również doznania dźwiękowe. Mogliśmy raczyć się szumem sadzawki oraz śpiewem ptaków. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikkEPk7RWw4fh5hodRvpZDdD59y77zaRv5xNVv68zMw1NPor20ftH9fwkaf0DnrCoRp_JVXMuFJQw9druIdktbSZKbe7zpTorn-uMfbCm9qCo6jedpnJIF-2H8wWwlUjwyMYrVSaraWn9C/s1600/l.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikkEPk7RWw4fh5hodRvpZDdD59y77zaRv5xNVv68zMw1NPor20ftH9fwkaf0DnrCoRp_JVXMuFJQw9druIdktbSZKbe7zpTorn-uMfbCm9qCo6jedpnJIF-2H8wWwlUjwyMYrVSaraWn9C/s640/l.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Marzeniem twórców ogrodu było stworzenie leśnego zakątka w mieście. Myślę, że plan się powiódł. "Odważ się marzyć bujać w zieleni" - graffiti na ceglanej ścianie ulicy Zielonej jest dopełnieniem stworzonej przez autorów aranżacji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">3. GDZIE WZROK NIE SIĘGA</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolejny z prezentowanych ogrodów nosił tytuł "Gdzie wzrok nie sięga". </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Założeniem twórców tego ogrodu było zainspirowanie do zagłębienia się w odmęty naszej wyobraźni i znalezienia tam ukrytych pragnień. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSdjeEq55gz25agMtdl4uGA2dCUTmae5aD0_jsr96-MPf7zHmFGUQM2RNViyArMlGnc7UUqmcBkRtnu2xKInyeuQgPKuGVQ4rnd15zPojTMQubCdiin3Dc2Vkd-RruGxCLO-fbxfNYaTn2/s1600/IMG_2130.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="947" data-original-width="1311" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSdjeEq55gz25agMtdl4uGA2dCUTmae5aD0_jsr96-MPf7zHmFGUQM2RNViyArMlGnc7UUqmcBkRtnu2xKInyeuQgPKuGVQ4rnd15zPojTMQubCdiin3Dc2Vkd-RruGxCLO-fbxfNYaTn2/s400/IMG_2130.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">W ogrodzie z naszej wyobraźni mogą rosnąć drzewa z gałęziami w kolorze indygo oraz olbrzymie fioletowe grzyby</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Oczywiście nie mogło zabraknąć hotelu dla owadów, ptasiego zakątka i łąki dla motyli</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">W trawie przyczajony zwierzak i kolorowe bańki unoszące się wśród zielonych trawek </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxSpmqvkqq2e95hibhx1k9JN7eH-q-c2IKXctTiKyvamXGvscuRSsMw7hW6bGPyOXmps3f1Gs6eURRVaUDKy4uJILVOpYMsX5TVjSzHBdKZrjxkKY2p3GP4VWai8ZjRtRA308OmBv2jREo/s1600/IMG_2134.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1487" data-original-width="1600" height="594" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxSpmqvkqq2e95hibhx1k9JN7eH-q-c2IKXctTiKyvamXGvscuRSsMw7hW6bGPyOXmps3f1Gs6eURRVaUDKy4uJILVOpYMsX5TVjSzHBdKZrjxkKY2p3GP4VWai8ZjRtRA308OmBv2jREo/s640/IMG_2134.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Projekt wygląda bardzo słodko i bajecznie. Dodatkowo w budkach dla ptaków znajdowały się cukierasy, którymi częstowano publiczność. Ogród wpisał się w założenie. Zaproponowana aranżacja na pewno świetnie sprawdziłaby się w roli przestrzeni wokół placu zabaw dla dzieci. Jasne kolory, miękkie trawy, kolorowe bańki i baloniki to coś co maluchy lubią najbardziej.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1pIAnvGil9bgGDxKI0OHJIxB2fyfyQds4kSFt0y7HzzLe8fH14U-RjLimjBlsFOWaXTrQoM4RtCO3OTWfaDMS_nwB-qI9AsfBhfo5shawXQKbgdr7i-XcGAfoIWBKm3BOVO7b5Tl8giih/s1600/BeFunky-collage+%25285%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="488" data-original-width="1600" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1pIAnvGil9bgGDxKI0OHJIxB2fyfyQds4kSFt0y7HzzLe8fH14U-RjLimjBlsFOWaXTrQoM4RtCO3OTWfaDMS_nwB-qI9AsfBhfo5shawXQKbgdr7i-XcGAfoIWBKm3BOVO7b5Tl8giih/s640/BeFunky-collage+%25285%2529.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Twórcy ogrodów nie mają łatwego zadania. Organizatorzy ograniczyli przestrzeń założenia do wymiarów 4m x 3m przy czym jedna ze ścian rozdzielająca stoiska musi mieć długość 4m i wysokość 2,2m i jedna ściana musi mieć szerokość 1m i wysokość 2,2m. Z pozostałych stron stoiska muszą być niezabudowane. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>4. MIEĆ ODWAGĘ ŚNIĆ TO MIEĆ ODWAGĘ ŻYĆ TU I TERAZ ... DOKŁADNIE TERAZ!!!</b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czwarta praca konkursowa to istne szaleństwo! Zielone marzenie dla twórców tego ogrodu to przestrzeń, w której czas się zatrzymał. To strefa ciepła i ciszy. To miejsce, w którym zostajesz sam na sam ze swoimi myślami i najskrytszymi pragnieniami</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkxUnYSYUl-wEy1RqpPKmDnRXa8-0UYh66vH-VOF0ZKCIV4X7-z4UBkTgOqnB22zy3NZiFxFW5jGIN3EaBFonZz7BGa_xAqTF-XP3h9QprRjxcvYVzu5xpOPfE609ZbyWUxEqyroZG7l2C/s1600/IMG_2129+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="524" data-original-width="833" height="251" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkxUnYSYUl-wEy1RqpPKmDnRXa8-0UYh66vH-VOF0ZKCIV4X7-z4UBkTgOqnB22zy3NZiFxFW5jGIN3EaBFonZz7BGa_xAqTF-XP3h9QprRjxcvYVzu5xpOPfE609ZbyWUxEqyroZG7l2C/s400/IMG_2129+%25282%2529.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">W ogrodzie marzeń projektantów znajdziemy lazurowe wybrzeże, plażę z ciepłym, miałkim piaskiem i tropikalne rośliny</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Zielone marzenie to kolorowe kwiaty, małe rybki, </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">hamak i miejsce na ognisko </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Do odczucia pełni szczęścia autorzy znaleźli miejsce dla fontanny czekolady</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">Całość w jasnych, ciepłych barwach dających wrażenie skąpanych w tropikalnym słońcu</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIE9JP6rQ3V_MkjSo3DpM9DTXCaESavEjZlHIzY963p9hcWyl5u7-n8BUtxr4BZyR4DTgS9VoEsmN4MMmT1FiG9KiBZsBXTqyDQRi8QZKNFmLPWNplmCfk8XI09KnEFEP7MU9Jl7W4syO_/s1600/IMG_2141.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIE9JP6rQ3V_MkjSo3DpM9DTXCaESavEjZlHIzY963p9hcWyl5u7-n8BUtxr4BZyR4DTgS9VoEsmN4MMmT1FiG9KiBZsBXTqyDQRi8QZKNFmLPWNplmCfk8XI09KnEFEP7MU9Jl7W4syO_/s640/IMG_2141.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zaprezentowany ogród bardzo różni się od pozostałych. Ciężko byłoby przenieść go dosłownie na nasze realia ale na pewno można się inspirować. Hamak może przecież być obsadzony naszą rodzimą roślinnością, bylinami, różami czy trawami, postawiony gdzieś obok oczka wodnego czy kaskady. Też może być cudnie ...</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuDgz1z9LGSTLptO_ftK7N_YvR9_ckf0NTgvrLGBJuvYmtToWILcyn-TKv8jSeixZIyl5v7ejcywvWi5op3i84_7RnSxTZ_Yh5Lktx9IfP0dVsEEQsM151iDbXoAG6thKFAdo86AwpdFxt/s1600/BeFunky-collage+%25286%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="940" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuDgz1z9LGSTLptO_ftK7N_YvR9_ckf0NTgvrLGBJuvYmtToWILcyn-TKv8jSeixZIyl5v7ejcywvWi5op3i84_7RnSxTZ_Yh5Lktx9IfP0dVsEEQsM151iDbXoAG6thKFAdo86AwpdFxt/s640/BeFunky-collage+%25286%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Twórcy czwartego stanowiska zaprosili nas do swego zielonego marzenia. Marzenia, którym jest ciepły wiatr muskający twarz, miękki piasek pod bosymi stopami oraz smak czekolady. Czy mamy dość dużo odwagi, by zielone marzenie twórców stało się naszym zielonym marzeniem? </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC4-KKAyHV5E-YX9YPCtbxmoOlcbP2OC8YomTjmfaoXWXFpQwZyLsW9vob8sXo3zjiwLz4OergUdbL7AOr25vCW6yT-Ky2my18owhcy-DAP4dV533EVrXOPC3soNS0c62JTIP5Uegp7VY2/s1600/BeFunky-collage+%25287%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="718" data-original-width="1600" height="286" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC4-KKAyHV5E-YX9YPCtbxmoOlcbP2OC8YomTjmfaoXWXFpQwZyLsW9vob8sXo3zjiwLz4OergUdbL7AOr25vCW6yT-Ky2my18owhcy-DAP4dV533EVrXOPC3soNS0c62JTIP5Uegp7VY2/s640/BeFunky-collage+%25287%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak prezentowały się finałowe ogrody. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podczas trzeciego dnia targów nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>IV miejsce</b> zajęli twórcy ogrodu nr 3 pt. "Gdzie wzrok nie sięga" pracownia WYSOKO</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>III miejsce</b> należało do autorów prezentacji nr 1 pt. "Powrót do przyszłości" - pracowni W MOIM OGRODZIE </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>II miejsce</b> przypadło w udziale Łódzkiemu Team Zielony za aranżację nr 4 zatytułowaną "Mieć odwagę śnić to mieć odwagę żyć tu i teraz ... dokładnie teraz"</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>I miejsce</b> to nagroda za pracę pt "Las w mieście" nr 2 autorstwa architektów krajobrazu z pracowni Ogród Expert</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nagrodę specjalną przyznawaną przez organizatora otrzymała również wystawia "Las w mieście". </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ja tylko dodam od siebie, że moim faworytem był ogród zatytułowany "Podróż do przyszłości". </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na zakończenie był czas na gratulacje i pamiątkowe zdjęcie. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHvVmx8xcG6k4tb9IED6Qq826kajxJoc71VoYrKcMLhzOgRkRnHKJ9xXCUhJNzE17GcLt4JkXODWud9pbmwOsOSzgAaojDL6F5yCGUK98ukvLgY6Kegh93yME7zFvW8ZGBrnbboAVJU66/s1600/IMG_2318.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHvVmx8xcG6k4tb9IED6Qq826kajxJoc71VoYrKcMLhzOgRkRnHKJ9xXCUhJNzE17GcLt4JkXODWud9pbmwOsOSzgAaojDL6F5yCGUK98ukvLgY6Kegh93yME7zFvW8ZGBrnbboAVJU66/s640/IMG_2318.JPG" width="640" /></a></div>
<u style="font-family: verdana, sans-serif;">III Etapem</u><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> konkursu jest wystawa pokonkursowa. Wszystkie aranżacje oglądane podczas targów GARDENIA w Poznaniu będzie można raz jeszcze podziwiać, tym razem w nowej, wiosennej osłonie na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie podczas Festiwalu ogrodowych inspiracji, który odbędzie się w dniach 11-23 czerwca 2019r. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem odwiedzających. Oddano mnóstwo głosów. Obserwując uczestników konkursu, myślę, że udział w "Inspiracjach - Aranżacjach" to nie tylko świetna okazja do zaprezentowania swoich umiejętności i promocja firmy, lecz również dobra zabawa i możliwość poznania niezwykłych, zielono zakręconych ludzi. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wszystkim serdecznie gratuluję!</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A jeśli jesteście ciekawi jak wyglądały wcześniejsze edycje konkursu, możecie obejrzeć je <a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/03/aranzacje-ogrodowe-gardenia-2017.html">tutaj</a>. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A Wam jak się podobał konkurs? Macie swoich ulubieńców?</span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-91361130210211079372019-02-24T10:00:00.000+01:002019-02-24T10:00:03.171+01:00BEZA PAVLOVEJ - najpyszniejszy tort jaki jadłam<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Beza - coś co lubię!</b></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Tort bezowy trafiał pod moją strzechę przypadkiem za sprawą kolegi z pracy... Kto by pomyślał, że budowlaniec robi takie ciasta. To on mnie zachęcił, co więcej zdradził kilka sztuczek i podpowiedział na co zwrócić uwagę, żeby wszystko wyszło jak należy... W taki oto sposób ten przepyszny tort trafił do mojego domu... i o dziwo zrobił furorę!... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/beza-pavlovej-najpyszniejszy-tort-jaki.html" target="_blank"><img border="0" data-original-height="908" data-original-width="1600" height="362" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL0PkwiVZGefiar-pSCPnXebvmaW_v6DGv64rkMXknvXlOIFFUteT__lxQwcbSuRYVxdLwqqPyr3yjpzjBN5-uiwOgciv8U4qpAIBohEzt4vrkQ5M5b7-p1QoOFaseftd7DpQwkXfokKw/s640/beza+9.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Zdradzę Wam, że w pierwszym momencie byłam trochę sceptycznie do tego deseru nastawiona a to za sprawą tego, że nie przepadałam za bezami, tymi cholernie słodkimi i twardymi ciastkami. A tu miła niespodzianka! Ta beza jest lekko chrupiąca na wierzchu a delikatna i mięciutka w środku.</span><div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq3DpjnStCvLGLyQy-LY5zAe3ZLbzFv0D80T5TSCvsAeE2S3SxtSCUWz3Dfjn82OYrJMgZC1nHUbP2vp-MLHQsKyoaTJvm53D8I4jpAb_AL06rfz5OP3uydpYt_kXRzc6SMYdQozTN8Ug/s1600/Anna+Pavlova+2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="563" data-original-width="403" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq3DpjnStCvLGLyQy-LY5zAe3ZLbzFv0D80T5TSCvsAeE2S3SxtSCUWz3Dfjn82OYrJMgZC1nHUbP2vp-MLHQsKyoaTJvm53D8I4jpAb_AL06rfz5OP3uydpYt_kXRzc6SMYdQozTN8Ug/s200/Anna+Pavlova+2.jpg" width="142" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Ale zacznijmy od początku... co to jest ta beza Pavlovej... otóż historia głosi, że deser ten po raz pierwszy został przygotowany dla rosyjskiej primabaleriny Anny Pavlovej gdy poprosiła </span><b style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">" o coś lekkiego "</b></div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><b><br /></b></span></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5wmjwAJSuAlVeBXH4lZMXg3uOJUuNaYlj7Sznwy6kO1SPq7buV83p_218vxTnya0hyphenhyphenskqevdlwdHLe_KSt5zTf90vL0_EeeyfZXjdIFkNIbAcFtEJ3yoWhLDmHHNLOCFhG0LzYLEsK-s/s1600/Anna+Pavlova+i+%25C5%2582ab%25C4%2599d%25C5%25BA.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="535" data-original-width="758" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5wmjwAJSuAlVeBXH4lZMXg3uOJUuNaYlj7Sznwy6kO1SPq7buV83p_218vxTnya0hyphenhyphenskqevdlwdHLe_KSt5zTf90vL0_EeeyfZXjdIFkNIbAcFtEJ3yoWhLDmHHNLOCFhG0LzYLEsK-s/s200/Anna+Pavlova+i+%25C5%2582ab%25C4%2599d%25C5%25BA.jpg" width="200" /></a><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Przypadkiem dowiedziałam się też, że Anna miała oryginalne zwierzątko domowe. Jak przystało na baletnice.. łabędzia....</span></div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Przejdźmy jednak do konkretów...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">SKŁADNIKI:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i>BEZA</i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">papier do pieczenia</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">8 białek</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">2 szklanki cukru pudru (albo zwykłego)</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">2 łyżeczki octu winnego białego lub jabłkowego</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">1 łyżka mąki ziemniaczanej</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">2 łyżeczki cukru waniliowego</span></li>
</ul>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i>KREM I POLEWA</i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">folia spożywcza</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">400g mrożonych owoców leśnych (ja kupuje takie mrożone z lidla), mogą być też inne np. czarna porzeczka</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">1/3 szklanki cukru, bądź cukru pudru</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">1/3 szklanki wody</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">1 łyżka mąki ziemniaczanej (czubata)</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">500ml śmietany kremówki 36% (schłodzonej)</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">2 łyżeczki cukru waniliowego (można dodać cukier z wanilią lub ekstraktem wanilii)</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">1 śmietan fix</span></li>
</ul>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i>DODATKI</i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">kawałek białej czekolady lub gotowe wiórki czekoladowe</span></li>
<li><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">owoce, mięta do przystrojenia tortu</span></li>
</ul>
</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj53tKKY5Hx5ApddB8JknxUg7DQ8tFTODLzyH1IPkWpwMKBqe0AQC6dK-CapQA21ZVIGm6D3EoZIAy4acqc0fL-MHYM6wwfYCbFovGTVi334y4cm00Nq1loVXiuWwzaR7Y8OdByPmERPEM/s1600/beza+7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj53tKKY5Hx5ApddB8JknxUg7DQ8tFTODLzyH1IPkWpwMKBqe0AQC6dK-CapQA21ZVIGm6D3EoZIAy4acqc0fL-MHYM6wwfYCbFovGTVi334y4cm00Nq1loVXiuWwzaR7Y8OdByPmERPEM/s640/beza+7.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i>Sposób przygotowania:</i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Na początek powiem, że ten tort bezowy jest łatwy do wykonania ale zajmuje trochę czasu. Ja zazwyczaj bezę i polewę z owoców leśnych przygotowuje wieczorem jednego dnia a na drugi dzień robię krem i łącze tort przed podaniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i>1. BEZA</i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Przygotowujemy blaszki z papierem</u></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Najlepiej przygotować sobie dwie blaszki na których układamy papier do pieczenia. Ja zazwyczaj biorę płaską blaszkę do pieczenia mięsa z piekarnika i drugą większą na ciasto. </span><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Na spodniej stronie papieru do pieczenia rysujemy dwa okręgi o średnicy ok 20cm, łatwiej będzie nam przygotować dwie bezy o podobnym kształcie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<u style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></u></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Beza</u> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Białka ubijamy mikserem tak by były spienione ale jeszcze nie całkiem ubite, wtedy dodajemy cukier z cukrem waniliowym. Całość ubijamy do momentu aż uzyskamy gęstą, sztywną i lśniącą masę (ok 10-12min po dodaniu cukru). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Tutaj uwaga <i>jeśli <b>chcecie by beza była lśniąca i biała</b></i> to dodajcie cukru pudru zamiast zwykłego cukru. Jeśli dodacie zwykły wyjdzie lekko zarumieniona jak na moich zdjęciach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Na koniec dodajemy ocet i mąkę ziemniaczaną. Mieszamy na średnich obrotach ok pół minuty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Wykładamy bezę na papier</u> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Dzielimy ubite białka na dwie części. Połowę białek wykładamy na pierwszy okrąg. Boki bezy podnosimy za pomocą łyżki bądź szpatułki, żeby były wyższe. Jeśli białka przyklejają się do łyżki umoczcie ją w wodzie. Środek bezy zagłębiamy łyżką tak by po upieczeniu było miejsce na krem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Pozostałą część białek wykładamy na drugi papier. Formujemy okrąg i robimy fantazyjnego jeża za pomocą łyżki bądź szpatułki. Przykładamy gładką stroną łyżki do bezy i odrywamy. W ten sposób powstają wystające bolce. Jeśli nasza beza nie chce się "najeżyć" to znaczy, że jest za słabo ubita. Jeśli macie wątpliwości polecam filmik z "Małej cukierenki" gdzie pięknie pokazano jak to zrobić </span><a class="wpel-icon-right" data-wpel-link="external" href="https://youtu.be/vaSwBC-S57o" rel="external" style="border: 0px; color: #bf360c; font-family: georgia, "times new roman", times, serif; font-size: 14px; font-weight: 700; margin: 0px; padding: 0px; transition: all 0.1s ease-in-out 0s, all 0.1s ease-in-out 0s;" target="_blank">patrz FILM</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Pieczemy</u> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Beze nie tyle się piecze co suszy. Ustawiamy piekarnik na temperaturę 100st.C i funkcje termoobiegu na ok. 2 godziny i 20 minut (obie blaszki na raz, mogą być na różnych poziomach). Po wyłączeniu nie wyjmujemy bezy tylko zostawiamy do wystygnięcia w piekarniku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Mój sprawdzony sposób to wykonanie bezy wieczorem i zostawienie jej na noc w piekarniku. Wtedy jest idealnie chrupiąca na zewnątrz i mięciutka w środku. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b>2. POLEWA</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Polewa z owoców leśnych</u> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Zamrożone owoce leśne należy zagotować razem z wodą i cukrem. Po zagotowaniu trzymamy polewę jeszcze na ogniu przez 2 minuty. Polewa musi być gęsta ale lejąca się jak gęsty sos dlatego dodajemy do niej jeszcze mąkę ziemniaczaną rozrobioną w niewielkiej ilości wody. Mieszamy i zagotowujemy ponownie. Jeśli jest jeszcze za rzadka możecie dodać jeszcze trochę mąki ziemniaczanej. To niezawodny sposób na zagęszczenie wszystkiego ale nie ma co przesadzać ma być płynna. Tak przygotowaną polewę zdejmujemy z ognia i nakrywamy folią spożywczą. Zostawiamy do wystygnięcia. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b>3. KREM I DEKORACJA</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Krem</u> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Śmietanę kremówkę ubijamy ze śmietanfixem oraz cukrem waniliowym. Do tak ubitej śmietany dodajemy połowę polewy i delikatnie łączymy krem za pomocą szpatułki tak by uzyskać marmurkowy kolor tzn. krem ma być połączony z polewą ale nie całkiem wymieszany, będzie taki biało-różowy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><u>Składanie tortu i dekoracja</u></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Najlepiej jest składać tort przed podaniem. Jeśli chcecie go przygotować wcześniej to dodajecie z dwa śmietanfixy więcej, krem będzie bardziej stabilny. Wyjmujemy dolną bezę z wgłębieniem na patere. </span><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Wykładamy większą połowę kremu w zgłębienie i rozprowadzamy trochę po bokach. Przykrywamy drugą bezą i wykładamy na wierzch krem oraz polewamy drugą połową polewy tak by nam się rozlała po torcie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Na wierzch ścieramy białą czekoladę za pomocą nożyka i układamy kilka owoców i lisków mięty na wierzchu. Wygląda pysznie a smakuje jeszcze lepiej!</span> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOblqT-mxsg-wTQlc56dgHEcXcx3CnSR4LmN47_8XtUHgoZ7SZonInDk7IpPsAqOJ-5-xNbpYHV5GpgB9NZavBNL_6uj-2Qv5xT_wledsGgeiG6SVO9OdW7ozExp1lDR3FtIfenLEec1Y/s1600/beza+2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="948" data-original-width="1600" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOblqT-mxsg-wTQlc56dgHEcXcx3CnSR4LmN47_8XtUHgoZ7SZonInDk7IpPsAqOJ-5-xNbpYHV5GpgB9NZavBNL_6uj-2Qv5xT_wledsGgeiG6SVO9OdW7ozExp1lDR3FtIfenLEec1Y/s640/beza+2.jpg" width="640" /></a> <span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Na koniec drobna uwaga tort trzymamy w lodówce. Ostatnio gdy go trzymałam na stole od ciepła cukier skarmelizował i przykleił mi się do patery przez co miałam spore trudności z pokrojeniem i podaniem. I pamiętajcie j</span><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">eśli chcecie mieć idealnie białą bezę dodajcie cukier puder zamiast cukru a żeby nie popękała musi zostać w piekarniku do całkowitego wystygnięcia. </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Jeszcze jedno z podanej ilości składników wychodzi większa beza niż na zdjęciu. Gdy robiłam zdjęcia robiłam dwa torciki na raz dlatego wyszedł mniejszy. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Dodam tylko, że już kilka razy robiłam tort bezowy i jeszcze nie znalazłam osoby której by ten deser nie smakował. Robi furorę wyglądem i smakiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL_13yLCqguOo9VSOoLzQvK9E4rDXdVeusmW7QHXEYp5-EIAMK6dGbezolxkViIQzzW6PupUCSI_Mv7SDdbsO-yVpVTdIByoIrPA6Twqj-RWGAJmKV4fbHuR7VEv_zoLIhyphenhyphensThifvAiKE/s1600/beza+6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1058" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL_13yLCqguOo9VSOoLzQvK9E4rDXdVeusmW7QHXEYp5-EIAMK6dGbezolxkViIQzzW6PupUCSI_Mv7SDdbsO-yVpVTdIByoIrPA6Twqj-RWGAJmKV4fbHuR7VEv_zoLIhyphenhyphensThifvAiKE/s640/beza+6.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Smacznego głodomorki. </span></div>
</div>
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-26499765263245148472019-02-22T16:37:00.000+01:002019-02-22T16:37:40.624+01:00BITWA NA DEBIUTY<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">REMIGIUSZ MRÓZ vs ALEX MARWOOD</span></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Wieża milczenia" i "Dziewczyny, które zabiły Chloe". Dwie debiutanckie, kryminalne powieści. Moje pierwsze spotkanie z cieszącymi się sympatią czytelników i uznaniem krytyków autorami. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak oceniam obie książki? Która zrobiła na mnie większe wrażenie? Kto wygrał w bitwie na debiuty: Mróz czy Marwood? Dzisiaj kilka słów o wspomnianych książkach oraz wybór mojego faworyta. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/bitwa-na-debiuty.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/bitwa-na-debiuty.html" border="0" data-original-height="1206" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi08YZDsoL8U9nPoG8uZEeXY9pXvvo_3ZuQL_ag7yFdmpYDhJqkeorK6q88q380B-2jFc5rz6nc2VgsQJQsrKe8asfs1oJ1q5wvC373kvN_2sZXIK2H99M6k8j3rbrBYDT_s9tza9PHrCUO/s400/BeFunky+Collage.jpg" width="400" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> <u>"WIEŻA MILCZENIA"</u></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak już wspomniałam na wstępie, nie miałam wcześniej okazji czytać żadnej książki z bogatego dorobku literackiego Mroza. Kupiłam kiedyś serię jego książek </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">political fiction ale nie od nich postanowiłam rozpocząć swój romans z autorem polskiego House of Cards. Całkiem przypadkiem wybór padł na "Wieżę milczenia", reklamowaną jako sensacyjny debiut pisarza. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zaczęło się bardzo dobrze. Opis znajdujący się na okładce książki był zapowiedzią ciekawej fabuły: <i>"</i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Młoda kobieta ginie na osnutych mrokiem ulicach Lansing w stanie
Michigan. Niezwykle skrupulatny zabójca nie pozostawia po sobie żadnych
śladów.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>
</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Detektyw Evelyn Thomsen oraz Scott Winton, osobliwy wykładowca
wyrzucony z Yale, prowadzą równoległe śledztwa, lecz nie udaje im się
ustalić żadnego motywu zbrodni. Gdy seryjny morderca odbiera życie
kolejnym osobom, dobierając ofiary wedle jedynie sobie znanego klucza i
wykorzystując cały arsenał narzędzi, nikt nie może trafić na jego trop.
Kiedy cały kraj ogarnia panika, Scott Winton odkrywa poszlakę, która
prowadzi na drugi koniec świata i pozwala powiązać ze sobą wszystkie
morderstwa"</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Akcja powieści rozgrywa się w bardzo szybkim tempie. To duży plus powieści kryminalnej ale również pewien minus. Tempo oraz kolejne tropy śledztwa sprawiły, że każda moja chwila nieuwagi kończyła się zgubionym wątkiem. A wątków, także tych które niczego nie wnoszą do sprawy, jest sporo. Odnoszę wrażenie, że autor podjął próbę skomasowania na 367 stronach wszelkich możliwych scenariuszy, które przyszły mu do głowy. Oby tylko coś się działo, aby do przodu, nim czytelnik zacznie się nudzić. Zabieg ten sprawił według mnie efekt całkowicie odwrotny do zamierzonego. Pogubiłam się w wątkach i motywach już w połowie książki. Później było już tylko gorzej, zwłaszcza gdy akcja powieści przeniosła się do Singapuru. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z każdą kolejną stroną poziom absurdu zaczął sięgać wyżyn.</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie przekonała mnie ta powieść. Nie poczułam klimatu. Nie uwierzyłam w motywy i intencje bohaterów. Pisarz nie podjął się żadnej próby zbudowania portretu psychologicznego bohaterów. Zabrakło emocji. Szczególnie wyraźnie widoczne jest to w postaci Scotta, który traci najbliższą jego sercu osobę i już kolejnego dnia zajmuje się tropieniem zabójcy. Bardziej wiarygodny byłby, w roli "zimnego" policjanta próbującego rozwiązać zagadkę niż partnera ofiary. Postacie są papierowe i bezbarwne. Książka mnie zawiodła. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z drugiej jednak strony "Wieża milczenia" ma bardzo dużo dobrych opinii więc być może to gatunek nie dla mnie? Nie zraziłam się jednak i na pewno sięgnę po inne pozycje czytelnicze Pana Remigiusza. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_l7Ow9_9O8QqWIInARz1XoWnffP-CzXgCrK5dvlSj_CIaQILv8DYA7v1UsTcbykamOjtX-kq4TFH1LB9qWN7xLiyajJa5o0o2GVVXUSWetKxS6Bkp5xiKCn4rMv6BuMgSiz0qrPcJlASF/s1600/DSC_0749.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_l7Ow9_9O8QqWIInARz1XoWnffP-CzXgCrK5dvlSj_CIaQILv8DYA7v1UsTcbykamOjtX-kq4TFH1LB9qWN7xLiyajJa5o0o2GVVXUSWetKxS6Bkp5xiKCn4rMv6BuMgSiz0qrPcJlASF/s640/DSC_0749.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> <u>"DZIEWCZYNY, KTÓRE ZABIŁY CHLOE"</u></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jakiś czas temu na blogu miłośniczki książek przeczytałam recenzję powieści Alex Marwood. Pamiętam, że po lekturze posta bardzo chciałam ją przeczytać. Przypomniałam sobie o tym, gdy zobaczyła w księgarni "Dziewczyny, które zabiły Chloe". </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Głównymi bohaterkami irlandzkiej pisarki są dwie kobiety - Kirsty i Amber. W streszczeniu wydawcy czytamy: <i>"</i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Letni poranek 1986 roku. Dwie jedenastolatki spotykają się tego dnia
po raz pierwszy w życiu. Wieczorem obie zostają oskarżone o morderstwo.
Za zabicie małej dziewczynki zostają osadzone w dwóch różnych zakładach
poprawczych. Od tej pory ich osoby są na zawsze napiętnowane. Obie
żałują, że kiedykolwiek się spotkały.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Ponad dwadzieścia lat później, dziennikarka Kirsty Lindsay, pracuje
nad reportażem na temat seryjnego mordercy, grasującego w nadmorskim
kurorcie. W trakcie zbierania materiałów spotyka przypadkiem sprzątaczkę
Amber Gordon. </span></span></i><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i>
</i></span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i>Kirsty i Amber spotykają się po raz pierwszy od tego strasznego dnia,
który odmienił na zawsze ich losy. Są gotowe zrobić wszystko, by nie
odkryto ich dawnej tożsamości, nie zrujnowano im życia, by chronić swoje
rodziny. Jednak przeszłość postanawia się o nie upomnieć... Kobiety
będą musiały zmierzyć się z dawnym koszmarem i dokonać trudnych wyborów"</i>.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Napiszę krótko, bez zbędnego owijania w bawełnę. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki! Niepozorna, mała książeczka, której tytuł wydawać by się mogło zdradza wszystko. Uwierzcie mi, książka tylko wygląda niepozornie. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem aby domyślić się rozwiązania ale nie to jest w książce najważniejsze. Fabuła, umieszczona przez autorkę w dwóch przestrzeniach czasowych, jest "zgrabna" i niebanalna a czasami nawet zaskakująca. Najważniejsze jest jednak to, że opowieść Pani Marwood to nie tylko zagadka kryminalna. Ta historia to portret dwóch kobiet naznaczonych piętnem popełnionej w dzieciństwie zbrodni. To utwór, który skłania nas do refleksji, do odpowiedzi na ważne pytania. Czy możemy uciec przed przeszłością? Czy ludzie rodzą się źli? Czy ludzie się zmieniają? </span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Niekwestionowaną zwyciężczynią dzisiejszą bitwy na debiuty jest </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">dla mnie Alex Marwood. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Dziewczyny, które zabiły Chloe" to bardzo dobra książka! Polecam gorąco! </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jestem bardzo ciekawa innych powieści tej pisarki. Brawo! Jestem zdecydowanie na TAK!</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span class="st"></span> </div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-90856469455894809262019-02-17T19:53:00.000+01:002019-02-17T20:35:44.860+01:00"NARODZINY GWIAZDY" kontra "BOHEMIAN RHAPSODY"<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: large;">Na co warto wybrać się do kina?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ostatnio miałam niekłamaną przyjemność wybrać się do kina na dwa filmy o których w ostatnim czasie głośno. Pierwszy film to historia narodzin gwiazdy w którą wcieliła się Lady Gaga, historia nie do końca prawdziwa ale rzeczywista...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Natomiast Bohemian Rhapshody to próba odtworzenia życia legendy Freddie Mercury i nieśmiertelnego zespołu Queen. Historia prawdziwa ale czy w 100% prawdziwa i nieprzerysowana....</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/narodziny-gwiazdy-kontra-bohemian.html" target="_blank"><img border="0" data-original-height="1313" data-original-width="1600" height="524" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikpL7bNmioTVvlr59Fk_qyojUtAQNv95uIaetnJNgh6uwvWmzikuoLxpABzEueO4yDfoxP8FHYrxWFNQ4D5OzeIx97PaBb7Cd7s1uaFZI9PASYkktJuO2S-f_Nr8gxFpRjFEbLPYbGf3A/s640/Narodziny+Gwiazdy+%2526+Bohemian+Rhapsody.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Zacznijmy od tego że ja wprost kocham kino i często się zatracam w filmach ale w tym konkretnym przypadkach liczyłam na coś więcej... i wiecie co nie zawiodłam się...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Żeby nie przedłużać powiem od razy zakochałam się w filmie</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><i style="color: black; font-family: "Times New Roman"; text-align: center;"><span style="color: #274e13; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large; text-align: justify;"><b>"Narodziny gwiazdy</b></span><b style="color: #274e13; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large; text-align: justify;">"</b></i></span></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">I może nie tyle w filmie co muzyce... </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na wstępnie należałoby powiedzieć, że to wszystko za sprawą Bradleya C</span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">oopera, reżysera, scenarzysty, producenta i aktora pierwszoplanowego w jednej osobie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_p2O7JsVe0dnXZRQTeR-a7aUWkp28ptOEJLy7u9IFB-FSsm-7wQRmM0dedtSIbz-9IX3pM1vGkVLi5wFyDnGl8qinxDA3ECBGqpFTQ9jFlWoRa5O9s_mqN4-KunvNe9WCLMaj7JJK7kg/s1600/Narodyinz+gwiaydz.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="329" data-original-width="521" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_p2O7JsVe0dnXZRQTeR-a7aUWkp28ptOEJLy7u9IFB-FSsm-7wQRmM0dedtSIbz-9IX3pM1vGkVLi5wFyDnGl8qinxDA3ECBGqpFTQ9jFlWoRa5O9s_mqN4-KunvNe9WCLMaj7JJK7kg/s640/Narodyinz+gwiaydz.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">To on stworzył ten film i Lady Gage odtwórczyni głównej roli na nowo... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />Fabuła jest dość prosta. Ot nieszczęśliwa historia miłosna upadającej gwiazdy country Jacksona Maine</span><span style="background-color: white; font-family: "titillium web" , sans-serif; font-size: 20px;"> </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">i młodej piosenkarki Ally. On się stacza po równi pochyłej a ona zaczyna swoją drogę ku sławie... To nie mogło skończyć się dobrze...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTt5_1YadW_A_tRLLVGHN6g4ixr_dBIGYEY4KVvW32dQ9Rp778NqO4V7qGbtDq7JJfhCwV82z6R1hAbgx85aPi2RNDMmwDc69E7KNCxl_aPk38SdBEaBdeZ_lUPqjZ3Zf8hwetaAS9REM/s1600/Narodziny+gwiazdy+19.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="1090" height="292" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTt5_1YadW_A_tRLLVGHN6g4ixr_dBIGYEY4KVvW32dQ9Rp778NqO4V7qGbtDq7JJfhCwV82z6R1hAbgx85aPi2RNDMmwDc69E7KNCxl_aPk38SdBEaBdeZ_lUPqjZ3Zf8hwetaAS9REM/s640/Narodziny+gwiazdy+19.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Odtwórczyni głównej roli jak na debiutantkę (no prawie debiutantkę) spisała się naprawdę nieźle... Na tyle nieźle, że ją polubiłam. Muszę przyznać, że nie tyle wcześniej jej nie lubiłam co mnie po prostu nie interesowała. Te jej skandaliczne ubiory typu sztuka mięsa nie robiły na mnie wrażenia, ba nawet za bardzo nie wiedziałam jak wygląda przez ten jej przerysowany styl bycia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">I nagle miałam okazję poznać ją bez tej całej kiczowatej otoczki. Podobno Bradley biegał za nią po planie ścierając jej z twarzy makijaż, żeby wyglądała jak najbardziej naturalnie i udało się. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhka9ciLnZ1iQIBmfEB2O8oj54-jvN2L39OY_qGcJee-JPH7QEDaHgDlkoXoKQTg5p84pU5ryO-MaJBm1mXedJRCKyx_uv3bZ0KA5mEpjtcJZoYvjLGq7r0hxvlPZyp54lQDbvi6SvXyhc/s1600/Narodziny+gwiazdy+15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="1400" height="292" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhka9ciLnZ1iQIBmfEB2O8oj54-jvN2L39OY_qGcJee-JPH7QEDaHgDlkoXoKQTg5p84pU5ryO-MaJBm1mXedJRCKyx_uv3bZ0KA5mEpjtcJZoYvjLGq7r0hxvlPZyp54lQDbvi6SvXyhc/s640/Narodziny+gwiazdy+15.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: start;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dostrzegłam jej prawdziwą twarz, twarz Stefani Germanotta (to jej prawdziwe imię i nazwisko)</span><span style="background-color: white; font-family: "titillium web" , sans-serif; font-size: 20px;"> </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">... albo twarz którą chciała pokazać widzą... Tak czy siak efekt powalający... Nawet znajomi widząc zwiastun filmu trzy razy się pytali czy to naprawdę ona.. ale naprawdę to jest Lady Gaga? Tak to ona! Na dowód zestawienie jej podwójnego oblicza..</span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7izSdAbKcdEnvY-5CSdzwejbGFkslLXSMSW6Sh-_9zdH3fKqM_81cMC1UUhTy8GtLeAVmO8AGLYgkCAYYiFWbVUfpWh_ZzE4e_z-cbII0SFHgOTaPzR-P4JqOEDHzrtF35VNAASSokow/s1600/Lady+Gaga+1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="470" data-original-width="593" height="506" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7izSdAbKcdEnvY-5CSdzwejbGFkslLXSMSW6Sh-_9zdH3fKqM_81cMC1UUhTy8GtLeAVmO8AGLYgkCAYYiFWbVUfpWh_ZzE4e_z-cbII0SFHgOTaPzR-P4JqOEDHzrtF35VNAASSokow/s640/Lady+Gaga+1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie mogę powiedzieć, że jakoś powaliła mnie na kolana jej gra aktorska ale niezaprzeczalnie była dobra... Piosenki też śpiewała bardzo dobrze ale tego można było się spodziewać po piosenkarce...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihnQUORiVdrPpPr5b6_RtrANndq33c44T1q9WtLK0EY2u_6IWIrf50dceGUFkx38lWf4ntv4M_bm4mLKuCJTljjzr9TwfIv2mXWZxMDWesWd0UyV1jtr2_ZFfDFzvlYss61Hz-7Npw2hY/s1600/Narodziny+gwiazdy+6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="797" data-original-width="1200" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihnQUORiVdrPpPr5b6_RtrANndq33c44T1q9WtLK0EY2u_6IWIrf50dceGUFkx38lWf4ntv4M_bm4mLKuCJTljjzr9TwfIv2mXWZxMDWesWd0UyV1jtr2_ZFfDFzvlYss61Hz-7Npw2hY/s640/Narodziny+gwiazdy+6.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Za to totalnie zaskoczył mnie Bradley. O tym, że jest niezłym aktorem wiedziała, ale że tak śpiewa! Tego już nie wiedziałam! Totalnie powalił mnie na kolana tym bardziej, że przed filmem przeczytałam, że śpiewa na żywo. Podobno Lady Gaga go uczyła śpiewać i wiecie co... dla mnie uczeń przerósł mistrza... On się marnuje jako aktor ;)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy4UC0VrrH30T1mUqldxBvjj1k91N2UmQBiQWJypGOXSmpp8Q7aXaayMvKDAO-ako2V5wkipH7LZO5P4gxndXkMOKorL-MwkjTyK2bll8rhK4C0ThJItwsstybFqDCnLqiB9jIxXeRpcE/s1600/Narodziny+gwiazdy+23.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="616" data-original-width="1096" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy4UC0VrrH30T1mUqldxBvjj1k91N2UmQBiQWJypGOXSmpp8Q7aXaayMvKDAO-ako2V5wkipH7LZO5P4gxndXkMOKorL-MwkjTyK2bll8rhK4C0ThJItwsstybFqDCnLqiB9jIxXeRpcE/s640/Narodziny+gwiazdy+23.jpeg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">i tu dochodzimy to przepysznej esensji filmu... muzyki. To było trochę tak jak z koncertami. Gdybym nie była na filmie pewnie by mnie tak nie urzekła ale teraz po prostu szaleje na punkcie piosenki "Shallow". Poniżej link z nagrania tej piosenki do filmu... Dla potrzeb filmu Bradley i Lady Gaga zaśpiewali na żywo przed 90tysięczną publicznością na festiwalu Glastonbury.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/3Z7ddmHlbdU/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3Z7ddmHlbdU?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Nie była to tylko jedna piosenka. Cała ścieżka dźwiękowa jest fantastyczna, co więcej praktycznie wszystkie piosenki powstały na potrzeby filmu a ich współtwórcami był Bradley i Gaga. </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Do tej pory słucham wszystkich utworów z filmu wyszperanych na necie i zamierzała kupić płytkę soundtrack do filmu. W miarę słuchania nawet stwierdziłam, że Lady Gaga ma w sobie to coś. Po raz pierwszy to zauważyłam...</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/8uGVZoqJjn4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/8uGVZoqJjn4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Myślałam, że ten obraz zmieni Lady Gage tym bardziej, że film wydaje się trochę taka metafora jej życia i tego, że do dążenie do sławy poprzez ekstrawagancje i śpiewanie popowych piosenek nie zawsze jest kwintesencją artyzmu... ale chyba tak się nie stało co widać na poniższym zdjęciu...</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ANnwPIMBrqMDvXnw9EM0eKpcJWOJS2PndrB6ZixpVlxsZ_FpfgUXYypPwczi_znlkOUzmsY3d2eE8WWqzd3Gr-GfOqdd-goP5zuVkxt5U6j3Yd0M8gYHQsIg3ZUF9t9sWBv0bEgZOIg/s1600/Narodziny+gwiazdy+16.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="442" data-original-width="664" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ANnwPIMBrqMDvXnw9EM0eKpcJWOJS2PndrB6ZixpVlxsZ_FpfgUXYypPwczi_znlkOUzmsY3d2eE8WWqzd3Gr-GfOqdd-goP5zuVkxt5U6j3Yd0M8gYHQsIg3ZUF9t9sWBv0bEgZOIg/s640/Narodziny+gwiazdy+16.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">A może po prostu ona dokładnie taka jest a ta skromna piosenkarka to tylko gra aktorska...</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Niezaprzeczalnie trzeba jednak przyznać, że jest jakaś więź miedzy tymi dwojgiem. Sami zobaczcie... występ na żywo z koncertu Lady Gagi na który wybrał się Cooper...</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/zfeHACNRs20/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/zfeHACNRs20?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Widzę tylko jeden minus tego filmu. Idąc do kina trzeb się liczyć z ukradkowym ocieraniem łez tak by nikt nie widział, bo wstyd... No cóż nie jest to szczęśliwa historia. Zresztą po wyjściu z kina nawet stwierdziłam, że tytuł powinien raczej brzmieć "Śmierć gwiazdy"....</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Temat jest sprawdzony i może trochę oklepany bo powstał już nie jeden film pt. "Narodziny Gwiazdy" ale... </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5e-EyTRzoAw8XsGAR5nuqdFYoCNB_gKnfGW2EKBz5Jf_vd0mSeXj-oYWDHA39qFUNET_PLT-LxQhH4UWH-DDTLx0eSh8CysqBEizAM-l_UxJxkkFg-vBNhfAhbcV4kCfzMDN7_60O-2g/s1600/Narodziny+gwiazdy+20.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="649" data-original-width="1180" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5e-EyTRzoAw8XsGAR5nuqdFYoCNB_gKnfGW2EKBz5Jf_vd0mSeXj-oYWDHA39qFUNET_PLT-LxQhH4UWH-DDTLx0eSh8CysqBEizAM-l_UxJxkkFg-vBNhfAhbcV4kCfzMDN7_60O-2g/s320/Narodziny+gwiazdy+20.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdtH4s2SwsyXe_5Bu_bkM4GqEeIVKN8-jMdxKgwNU1fRQ_AyUl5a30yLu6PfGL2GgCBWMt9J6hhyLG1H2GhLz5sshtzrfBgGNvPMDRYQoM4fHV9zqfsDD3JdDpuQVUSu_faLLGPDQpwJU/s1600/Narodziny+gwiazdy+stare.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="254" data-original-width="451" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdtH4s2SwsyXe_5Bu_bkM4GqEeIVKN8-jMdxKgwNU1fRQ_AyUl5a30yLu6PfGL2GgCBWMt9J6hhyLG1H2GhLz5sshtzrfBgGNvPMDRYQoM4fHV9zqfsDD3JdDpuQVUSu_faLLGPDQpwJU/s320/Narodziny+gwiazdy+stare.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">... muzyka i magia kina wynagradza wszystko....</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5LDfCPw2Pmgu8m6H2dHWgLry_G_tQ-BOeIYSpTLu62Bg5hs2ckOOckp8qmy4zw14_v7WqZtm9vLyx2LP-_eOWdM7woAi_47Ni32v1_QMoSyeCdH4j25cUjAlNXhuvFOlInCgBrDla59k/s1600/Narodziny+gwiazdy+4.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline; float: left; font-family: verdana, sans-serif; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="1000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5LDfCPw2Pmgu8m6H2dHWgLry_G_tQ-BOeIYSpTLu62Bg5hs2ckOOckp8qmy4zw14_v7WqZtm9vLyx2LP-_eOWdM7woAi_47Ni32v1_QMoSyeCdH4j25cUjAlNXhuvFOlInCgBrDla59k/s640/Narodziny+gwiazdy+4.jpeg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">
</span>
<br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Czy wiec warto wybrać się do kina? Warto!.. Nie nastawiajcie się na fajerwerki a będziecie miło zaskoczeni...</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">A mi po tym filmie została muzyka. Zresztą już zaopatrzyłam się w nagranie...</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2mNrdUaQlaUeqXQV9Xxf-9ILX2ObSAcndDNTrRpHUSn7NEWnE4JGwrjMd41Ba2VTyCKHIB2yYypFY7PIpKbvwX-JXGeDJ4x4-yk-rICGwWfelWEdx916-XDN5fS91nhPmr3uaQ0AJRVo/s1600/Narodziny+gwiazdy+p%25C5%2582yta+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2mNrdUaQlaUeqXQV9Xxf-9ILX2ObSAcndDNTrRpHUSn7NEWnE4JGwrjMd41Ba2VTyCKHIB2yYypFY7PIpKbvwX-JXGeDJ4x4-yk-rICGwWfelWEdx916-XDN5fS91nhPmr3uaQ0AJRVo/s640/Narodziny+gwiazdy+p%25C5%2582yta+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Tym oto sposobem przechodzimy do drugiego pretendenta pt </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: #274e13; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large; text-align: justify;"><b>"B</b></span><b style="color: #274e13; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large; text-align: justify;">ohemian Rhapsody"</b></i></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Wiecie oglądając filmy biograficzne zawsze się obawiam, po pierwsze czy aktor się sprawdzi zarówno pod względem wyglądu jak zachowania upodabniając się do postaci, jak również czy historia nie zostanie przerysowana tudzież wypaczona? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixXkXIBbpq5sSFtXJ-vtBKKYZ6kNbAEhN_WJ0-sNV9wL6EehHo1QOGThFQLjp2ZI4s0dcrBk0Jlje1jXkr5fOQLUPOzGP1iN-eKRRT0uqDcXauG5jiCeDxKPsvVYXDCCSS_mB8CUj6ptM/s1600/Bohemian+Rhapsody+20.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="545" data-original-width="940" height="370" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixXkXIBbpq5sSFtXJ-vtBKKYZ6kNbAEhN_WJ0-sNV9wL6EehHo1QOGThFQLjp2ZI4s0dcrBk0Jlje1jXkr5fOQLUPOzGP1iN-eKRRT0uqDcXauG5jiCeDxKPsvVYXDCCSS_mB8CUj6ptM/s640/Bohemian+Rhapsody+20.png" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">W postać Frediego Mercury wcielił się niejaki... Rami Malek aktor raczej bliżej mi nie znany, no może poza jakąś tam rolą w filmie "Noc w muzeum". Bardzo dobrze, że twórcy nie postawili na kogoś bardzo znanego bo często osobowość </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: start;">sceniczna takiego aktora przytłacza postać. Tu na szczęście tak się nie stało.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuhIPqfkD3gWg4uh-RZaXiylEfNhbrHApM5AyhpM5SiqSRP1f640XKRuL8ANvID1jltpurMtu2ZiUSQTJb4l14p44QNTZiv-Oi2ATE0yxN9X76F6k57Bvgq0tV41H5krAGaoJruRZpvAw/s1600/Bohemian+Rhapsody+50.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="394" data-original-width="630" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuhIPqfkD3gWg4uh-RZaXiylEfNhbrHApM5AyhpM5SiqSRP1f640XKRuL8ANvID1jltpurMtu2ZiUSQTJb4l14p44QNTZiv-Oi2ATE0yxN9X76F6k57Bvgq0tV41H5krAGaoJruRZpvAw/s640/Bohemian+Rhapsody+50.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: start;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Freddiego Mercury poznajemy jeszcze jako...Farrokha Bulsara zanim stał się jednym z najlepszych wokalistów w historii muzyki popularnej. Dzięki temu zabiegowi widzimy jak ewoluuje postać Freddiego i drobne różnice w wyglądzie nie przytłaczają a trzeba przyznać, że w filmach biograficznych wygląd ma znaczenie. Malek może tylko spojrzenie ma nazbyt wyraziste ale jestem w stanie na to przymknąć oko ;) To tylko podkreśla oryginalny charakter Freddiego. </span></div>
<div style="text-align: start;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Jedyne z czym lekko przesadzili twórcy to ten zgryz... miał co prawda krzywy ale chyba nie aż tak ;)</span></div>
<div style="text-align: start;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDFEpIrqHJnWx5tDEsdYnMxV5peGCBpuhqkISwSiyaljBLMumpcR_HN6X474X4Y3nrXdnoh5aN_C4_EocKiuQrhE5MDSL8YTwu2L4VVd7m6-uSThy4Jl5588f_dedPQY9u5swb1Asoq5w/s1600/Bohemian+Rhapsody+40.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDFEpIrqHJnWx5tDEsdYnMxV5peGCBpuhqkISwSiyaljBLMumpcR_HN6X474X4Y3nrXdnoh5aN_C4_EocKiuQrhE5MDSL8YTwu2L4VVd7m6-uSThy4Jl5588f_dedPQY9u5swb1Asoq5w/s640/Bohemian+Rhapsody+40.jpg" width="640" /></a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div style="text-align: start;">
<br /></div>
<div style="text-align: start;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale filmy fabularne kierują się swoimi prawami. Podkreślają to co ma znaczenie i co jest charakterystyczne dla danej postaci omijając mniej znaczące wątki z życia. I tu trzeba powiedzieć, że "Bohemina Rhapsody" nie jest prawdą absolutną . Można by rzec że autorzy bardziej zasugerowali się historią Frediego i zespołu Queen.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1l09qSaf9ZtLHcpIcWEed4DC4mmIxnLdKU_BaGpiKNKPeCw-iMXHW4-l_VVDpITHv-WN-4b7DDvQky1n6H1DUtdWg_od0bly7OJTgy0gdb7kVPHJfKbG10vztZlF5wbBYhhgb8rbdOjY/s1600/Bohemian+Rhapsody+1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="363" data-original-width="806" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1l09qSaf9ZtLHcpIcWEed4DC4mmIxnLdKU_BaGpiKNKPeCw-iMXHW4-l_VVDpITHv-WN-4b7DDvQky1n6H1DUtdWg_od0bly7OJTgy0gdb7kVPHJfKbG10vztZlF5wbBYhhgb8rbdOjY/s640/Bohemian+Rhapsody+1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Niektóre wątki w filmie są nieco przekłamano jak dla przykładu sposób w jaki Freddy trafiła do zespołu. Nie prawdą jest, że spotkali się po koncercie pod barem po tym jak Staffell porzucił zespół Smile (kapele później przemianowaną za sprawą Freddiego na Queen). </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Freddy zdążył poznać Brayana Mayera i Rogera Teylora jak również samego Tima Staffella wcześniej na uczelni. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Niektóre wątki natomiast przemilczano jak chociażby to, że Freddy studiował </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">na wydziale sztuki Isleworth Plytechnic oraz </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">ukończył Ealing Art Colleg na wydziale sztuki i wzornictwa na którym faktycznie poznał w/w muzyków. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Pewnie dzięki temu miał upodobanie do ekstrawaganckich strojów...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ2585ggb7HIe520hfHP6rCgMMZHJD1aMjyIb82TpcEELpqMG9AOlSUwqND0TJSnQSziX46a12VMqRJ-AHWmIH31kJrK-o90U3jcMeo3ulWbJ_eRzxTdoKXpAtx3HJqS1aV8rTp5al99Q/s1600/bohemian-rhapsody-film-rzeczywistosc-2-1024x683.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ2585ggb7HIe520hfHP6rCgMMZHJD1aMjyIb82TpcEELpqMG9AOlSUwqND0TJSnQSziX46a12VMqRJ-AHWmIH31kJrK-o90U3jcMeo3ulWbJ_eRzxTdoKXpAtx3HJqS1aV8rTp5al99Q/s640/bohemian-rhapsody-film-rzeczywistosc-2-1024x683.jpg" width="640" /></a><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Co nie co też zmieniono w chronologii dla potrzeb filmu. Jedną z ważniejszych zmian jest chociażby to, że biorąc udział w finałowym koncercie Freddy tak naprawdę nie wiedział jeszcze, że jest chory...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie jest więc to wierna odtworzona historia. W sieci można znaleźć mnóstwo takich przykładów ale mimo to jestem w stanie powiedzieć, że jest prawdziwa. Te przekłamania i drobne zabiegi artystyczne dla potrzeb filmu jej nie przytłaczają i oddają w pełni ducha Queen i ich frontmana. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgSIuLJh1UPKJJU5fQmYVwwWR1DLUqMBfWgsbdgejfBA0_hzbzmdYL1QACV8dxyOsK1ePmgLWM85ykeNGS9EJuReYxCDafYurawT20KYk4jo6xsd7LyBto8H580jOxYWuUgm41glj-KeI/s1600/Bohemian+Rhapsody+18.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="520" data-original-width="780" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgSIuLJh1UPKJJU5fQmYVwwWR1DLUqMBfWgsbdgejfBA0_hzbzmdYL1QACV8dxyOsK1ePmgLWM85ykeNGS9EJuReYxCDafYurawT20KYk4jo6xsd7LyBto8H580jOxYWuUgm41glj-KeI/s640/Bohemian+Rhapsody+18.jpeg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Więc co znajdziemy w tym filmie. Prawdziwą przyjaźń między szalonymi członkami zespołu wraz z ich wzlotami i upadkami. W tym ich niebywałą fantazje i potrzebę tworzenia muzyki na na nowo i z pasją. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC7TaEuKFcTPXQmLD4aypq7IftVOscUh-O84IVkP_B2QUrm1Ux7ffsrdNxFdI8CEPYUaohe6PN4_I56aRc4vcibg7GJYTUPp6U7YueBqpWaXynmgSyihbFutow0ooVn9SzvWrlMPueHZM/s1600/Bohemian+Rhapsody+9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC7TaEuKFcTPXQmLD4aypq7IftVOscUh-O84IVkP_B2QUrm1Ux7ffsrdNxFdI8CEPYUaohe6PN4_I56aRc4vcibg7GJYTUPp6U7YueBqpWaXynmgSyihbFutow0ooVn9SzvWrlMPueHZM/s640/Bohemian+Rhapsody+9.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak również szalonego, pełnego charyzmy i jedynego w swoim rodzaju Freddiego. Trzeba przyznać, że ten człowiek był naprawdę niepowtarzalny. Dzięki filmowi dowiemy się co tak naprawdę liczyło się w jego życiu zarówno tego młodego Freddiego jak i tego będącego na szczycie...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX_-mG1qL94fFVasEI_-HYN6NG-hSvBG_pFHIJoc9pWnYUyJM4gIfcyxxcPbQ5gMUVMM2bH1arnAh6VtgEehG8-SZF5ieGhTZ8xgQCwpggkf96gvW6lWwIrV_lx2AiKYo9Wfpp_gvF-Ps/s1600/Freddi+dawniej++i+jeszcze+dawniej.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="541" data-original-width="780" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX_-mG1qL94fFVasEI_-HYN6NG-hSvBG_pFHIJoc9pWnYUyJM4gIfcyxxcPbQ5gMUVMM2bH1arnAh6VtgEehG8-SZF5ieGhTZ8xgQCwpggkf96gvW6lWwIrV_lx2AiKYo9Wfpp_gvF-Ps/s640/Freddi+dawniej++i+jeszcze+dawniej.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Mamy możliwość poznania jego prawdziwych miłości... Tych małych jak miłość do kotów (każdy z kotów Freddiego miał swoją sypialnie a nawet pisał dla nich piosenki) jak i tych większych.... jak miłość do jedynej kobiety, którą kochał Merry... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Poniżej filmowa Merry...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNjC8tHwjLP_WuYtta7evaHpAAfQz5aB3io3gbb0IQhXjkkWKRMCEwDW_xUvZCGzCkj8OLJfwHMtOwwTsZlwP3vHuZCMNwmHm7RGEk_dZ-_A8Zl_VgVYBr8Qtpkrcx2Ixu-nXEtc9JPFo/s1600/Bohemian+Rhapsody+6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="439" data-original-width="780" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNjC8tHwjLP_WuYtta7evaHpAAfQz5aB3io3gbb0IQhXjkkWKRMCEwDW_xUvZCGzCkj8OLJfwHMtOwwTsZlwP3vHuZCMNwmHm7RGEk_dZ-_A8Zl_VgVYBr8Qtpkrcx2Ixu-nXEtc9JPFo/s640/Bohemian+Rhapsody+6.jpg" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">oraz dla porównania jej pierwowzór....</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2fSpkr7mO4-Uy2LoFt5q4m2AQegHlKYUISsk-GXpmEOg4K4D3idAUgXd_d1Jn7i1_G6H6PO4ByPvEhwBhH5ahOoCst_dKzM9gyN0JCkbvsLIOc1QiwMQf4svu_C5rDTuvFj7boI2tiMQ/s1600/Bohemian+Rhapsody.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="444" data-original-width="634" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2fSpkr7mO4-Uy2LoFt5q4m2AQegHlKYUISsk-GXpmEOg4K4D3idAUgXd_d1Jn7i1_G6H6PO4ByPvEhwBhH5ahOoCst_dKzM9gyN0JCkbvsLIOc1QiwMQf4svu_C5rDTuvFj7boI2tiMQ/s640/Bohemian+Rhapsody.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Mówiąc o miłości... muszę przyznać, że przed obejrzeniem filmu miałam pewne obawy... </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Pewnie większość z Was wie, że Freddy zmarł na AIDS z powodu swojego u</span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">podobania do Panów. Ponieważ jest to dość kontrowersyjny wątek obawiałam się, że po ekranie będą biegać chordy facetów z gołymi tyłkami. Na szczęście zostało to pokazane w dość subtelny sposób ale bez niedomówień. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jedna z fajniejszych scen to ta w przyczepie przed koncertem finałowym w której Freddy przedstawia swojego partnera zespołowi (w filmie grającego kelnera, w rzeczywistości był to fryzjer) </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI2yebGbltwqe47o8iz7KJut4o6vzAs4KufNrN6SDfce0kWmN_qso7l6tmm4jRwehcoWiOpyTSKScCyNLOO6jIKUvixno7MAmOBEcoDb2Vso4RR5XZPQLQtLzqorUyHVEYPvuRN13YM4A/s1600/Bohemian+Rhapsody+48.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="824" data-original-width="1200" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI2yebGbltwqe47o8iz7KJut4o6vzAs4KufNrN6SDfce0kWmN_qso7l6tmm4jRwehcoWiOpyTSKScCyNLOO6jIKUvixno7MAmOBEcoDb2Vso4RR5XZPQLQtLzqorUyHVEYPvuRN13YM4A/s640/Bohemian+Rhapsody+48.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdy jego przyjaciel wychodzi Freddy mówi niewinnie: - "On wygląda mi na geja". </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Cytat być może nie dokładny ale scena zabawna. Zresztą sporo jest humoru w tym filmie. To duży plus tej produkcji. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/f4Mc-NYPHaQ/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/f4Mc-NYPHaQ?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Prawie tyle samo co smutku...</span><br />
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale najważniejszą rolę w filmie odegrała muzyka zresztą podobnie jak w "Narodzinach gwiazdy" z tą drobną różnicą, że tu dla odmiany znałam w</span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">szystkie piosenki. Bo kto nie słyszał "We Are the Champions" czy "W</span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">e will rock you"... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Czasami miałam wręcz uczucie, że film bardziej opowiada historie muzyki i kultowych utworów niż samych wykonawców... w tym również tytułowego utworu z eksperymentalnego albumu A Night At The Opera pt "Bohemian Rhapsody" W swoim czasie Ameryka oszalała na jego punkcie dzięki teledyskowi z filmu Świat Wayne'a w którym co ciekawe Myers gra jedną z ról (ale o tym nie było już mowy w filmie). </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/thyJOnasHVE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/thyJOnasHVE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Zresztą film nie jest do końca przewidywalny. Przede wszystkim nie kończy się tak jakby się można było spodziewać... śmiercią Freddiego a koncertem finałowym Live at LIVE AID z 1985r! Jest on tak nagrany, że naprawdę można się poczuć jakby się tam było. Słyszałam też, że niekiedy się zdarza, że ludzie śpiewają w kinie...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/A22oy8dFjqc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/A22oy8dFjqc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Cóż można dodać... chyba tyko to, że król jest tyko jeden!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjNLFIWPUKKo7Ea3IItQYXz8Xa7pI3UEmwcu2EZysjS8iDKVEyw2pqON8CA9ILpAl6nJUDPIa1qnLh1EyXmh0fL9SDxDsNPsgNymdGt5zl6daWvH08Qevgq3EHdVyQZSuvC5WQulskEO0/s1600/Bohemian+Rhapsody+51.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjNLFIWPUKKo7Ea3IItQYXz8Xa7pI3UEmwcu2EZysjS8iDKVEyw2pqON8CA9ILpAl6nJUDPIa1qnLh1EyXmh0fL9SDxDsNPsgNymdGt5zl6daWvH08Qevgq3EHdVyQZSuvC5WQulskEO0/s640/Bohemian+Rhapsody+51.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na koniec rozstrzygnięcie... Na co wybrać się do kina?</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Powiem krótko w moim odczuciu lepszy był film "Narodziny Gwiazdy"... jednak nie wyobrażam sobie nie obejrzeć "Bohemian Rhapsody"!</span></div>
Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-81592439814676763812019-02-13T23:04:00.000+01:002019-02-17T19:58:49.210+01:00"ZNIKNIĘCIE SIDNEYA HALLA"<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Film prawie jak książka...</b></span><br />
<div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Uwielbiam oglądać filmy, szczególnie takie o którym totalnie nic nie słyszałam choć przyznaje, że wiąże się to z ryzykiem, że albo okażą się tandetną szmirą albo kolejną postprodukcją... ale jest też możliwość, że ten jeden film będzie perełką w morzu wielu innych filmów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">"Zniknięcie Sidneya Halla", niosło z sobą właśnie takie zagrożenie. Co prawda spojrzałam na opis na filmwebie i całkiem niezłą ocenę 7 ale umówmy się są gusta i guściki. Oglądałam już nie jeden film, który był niby dobry ale nie dla mnie.... Zapraszam Was na krótką opowiastkę o tym gdzie zginął Pan Sidney....</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/znikniecie-sidneya-halla.html" target="_blank"><img border="0" data-original-height="256" data-original-width="717" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiqtYsWhB8SanbO2Tq6bAV9s0kMO-2mWjV_PLRMgkJa05SzAyvD9QFIZf6m8P2sjhWtvti9Ai7FcWqJNMRjZo_Q8hcEScSdL5Ytie8L0FhfaggPR6YpEqr_rP9rJI1Bct9axfLZ5lg1Ys/s640/Znikni%25C4%2599cie+Sydneya+Halla+0.jpg" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie myślałam, że można zrobić dobry film o książkach ale widocznie nie pierwszy i nie ostatni raz się myliła. Książki i ich wpływ na życie ludzkie są kwintesencją tego filmu. Zacznijmy jednak po kolei... O co chodzi z tym Sydneyem? </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Początek filmu nie jest może nadmiernie obcesowy ale wprowadza nutkę tajemnicy. Co więcej im dłużej go oglądamy tym więcej niewyjaśnionych sytuacji i jeszcze więcej pytań... Kim jest ten zarośnięty facet? Co on ma wspólnego z Sydneyem? Gdzie jest Melody? Co jest w czerwonym pudełku? Kogo ściga ten policjant? Dlaczego ktoś pali książki? No i najważniejsze gdzie zniknął </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">jeden z najlepszych pisarzy swojego pokolenia Sydney Hall </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">i dlaczego ? </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkeWks-vtuujit4kbg8rY7KSolj9bjrnKqUSYyG-0nvknSNAkpECKiiAjOwQ6J-9cs9NFaoSgcu9g5sAglvDlFVOcmQhMN7F38HoSdDkqBl0J65EK9VFQRfyD_0EM4upZ68pGSTtFZYzE/s1600/Znikni%25C4%2599cie+Sidneya+Halla+4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="197" data-original-width="350" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkeWks-vtuujit4kbg8rY7KSolj9bjrnKqUSYyG-0nvknSNAkpECKiiAjOwQ6J-9cs9NFaoSgcu9g5sAglvDlFVOcmQhMN7F38HoSdDkqBl0J65EK9VFQRfyD_0EM4upZ68pGSTtFZYzE/s640/Znikni%25C4%2599cie+Sidneya+Halla+4.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Początek niezły. Całkiem jak w dobrej książce wątki się mnożą i każdy czeka na wyjaśnienie... W środku filmu miałam tylko jedno pragnienie... "Zaskoczcie mnie..." Bo nie ma nic gorszego niż fajny początek i kiepski koniec. I wiecie co udało się... W głowie zresztą jak zawsze miałam już kilka scenariuszy, te romantyczne i te tragiczne ale na szczęście żaden się nie sprawdził. Fabuła na tyle była przemyślana i nieprzewidywalna, że prawie do końca wszystkiego nie wiedziałam. Co tu dużo mówić po prostu dobry film! Udało się trafiłam na perełkę... ba nawet czarną perłę!</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpQpaRsZmpeiyxPCNWj8k2USnHCQRxCF5CGC2ot6Vy3CEi7N0YsxJUR39NSHjYuCgUYwmpsk5zfIgTa-bs3F8Cp-1caEOmcIY7EEs4vhN_S3PFaw0-84szR94Cz3qAhZ-sJGvIXUJ9De0/s1600/Znikni%25C4%2599cie+Sidneya+Halla3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="300" data-original-width="700" height="274" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpQpaRsZmpeiyxPCNWj8k2USnHCQRxCF5CGC2ot6Vy3CEi7N0YsxJUR39NSHjYuCgUYwmpsk5zfIgTa-bs3F8Cp-1caEOmcIY7EEs4vhN_S3PFaw0-84szR94Cz3qAhZ-sJGvIXUJ9De0/s640/Znikni%25C4%2599cie+Sidneya+Halla3.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Skoro już znacie koniec zacznijmy od początku o czym to u licha jest? Jak sam tytuł sugeruje jest to historia Sydneya, który w momencie gdy go poznajemy pisze dobre i dość obsceniczne opowiadania </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">czym doprowadza swoją nauczycielkę języka angielskiego do szału... To tylko kwestią czasu jak się stanie sławnym pisarze... </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Podobno, żeby stać się dobrym pisarzem trzeba coś przeżyć... Co więc przeżył Sydney, że stał się aż tak dobry? W tym filmie jest miejsce na piękną miłość do Melody, dziewczyny z sąsiedztwa.... </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNoAN1pTyc_Cb3LnMaPYiagOxTsN4zTk9ZGaTC_n3MOxQuOhGnPSIiiAAHAB2PtIP0GtMU5HekzlDc4thMU8hYrHpIp7HSH6VD98fEHkDQwvta0XSf3mn5Wa5do82MsboEqPkNEKMQ0WQ/s1600/Znikniecie+Sydneya+Halla+11.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="418" data-original-width="661" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNoAN1pTyc_Cb3LnMaPYiagOxTsN4zTk9ZGaTC_n3MOxQuOhGnPSIiiAAHAB2PtIP0GtMU5HekzlDc4thMU8hYrHpIp7HSH6VD98fEHkDQwvta0XSf3mn5Wa5do82MsboEqPkNEKMQ0WQ/s640/Znikniecie+Sydneya+Halla+11.png" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">ale i na tragedie... i duchy przeszłości, które prześladują Sydneya i sprawiają, że znika on w odmętach swoich wizji, jak i w normalnym życiu... </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmdiim3VZC-2A60_E9ef0C6UpPUZ9U2xIClImztvRul669Kwq8zRC9mzLJMavhEZIZtcmyXjKO86xH7Vg-uz8L94R01HJ-B2XjcMTudknWibFE-45JdLL4z7sVNTidliLN9D8cmidKvwo/s1600/Znikni%25C4%2599cie+Sidneya+Halla+8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="352" data-original-width="560" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmdiim3VZC-2A60_E9ef0C6UpPUZ9U2xIClImztvRul669Kwq8zRC9mzLJMavhEZIZtcmyXjKO86xH7Vg-uz8L94R01HJ-B2XjcMTudknWibFE-45JdLL4z7sVNTidliLN9D8cmidKvwo/s640/Znikni%25C4%2599cie+Sidneya+Halla+8.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Można by rzec co gryzie Sydneya Halla?</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie jest to może przebój na miarę "Szóstego zmysłu" ale jest w sam raz na mokre, zimowe wieczory. Naprawdę warty obejrzenia! Aktorzy są bezbłędni zarówno Logan Lerman jako tytułowy bohater jak i Elle Fanning jako Melody. </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla niektórych ta opowiastka może tylko jest trochę za bardzo przemyślana, bo tu każdy szczegół ma znaczenie, jak w dobrym kryminale... ale dla mnie to na plus...</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli macie tyko możliwość obejrzenia go, polecam bo warto!</span></div>
Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-23702266454399523962019-02-10T21:58:00.004+01:002019-02-10T21:58:44.306+01:00"Opowieść podręcznej" - serial, który mną zawładnął <div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">"Opowieść podręcznej" jest dowodem na to, że ja nie umiem oglądać seriali, szczególnie takich seriali... </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak pewnie większość ludzi najpierw skusił mnie tytuł. Sami przyznacie, że dość intrygujący a później było już tylko gorzej... co oznacza ni mniej ni więcej niż 4 dni i noce wycięte z życiorysu... Zaraz po pracy wracałam do domu, obróciłam się może z dwa razy i do komputerka oglądać kolejny odcinek i to nie jeden tylko ... Tak to trwało do momentu aż obejrzałam dwa dostępne sezony na showmaxie... Może gdyby ten serial był chociaż trochę bardziej nudny, banalny albo chociaż wojenny (za tymi nie przepadam). Niestety do reszty pochłonęła mnie ciekawa i kontrowersyjna fabuła. To wciąga a później już nie masz szans...</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/opowiesc-podrecznej-serial-ktory-mna.html"><img border="0" data-original-height="433" data-original-width="650" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCdRnFQY_N6_gQp7YoeIaVmGP5T5kuhy0wERJGZGv_bAcyDAbq6uO3Kj65BODypUTX7kdjRAyMqg7dj0rUBT8k3tz-DeqhEMdqpeOyZdCNdngybiUQn0X_-6Wk3vqqzCk86UrKvB9J7WQ/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+A.jpg" width="640" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Tu muszę się przyznać, że lubię po prostu takie filmy i może to mnie zgubiło... tym bardziej, że historia opowiedziana jest w taki sposób, że można sobie pomyśleć, że przy niesprzyjających okolicznościach to mogło by się zdarzyć naprawdę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Oto naszym oczom ukazuje się świat pełen zepsucia moralnego i to nie jakiś tam świat... tylko ten nasz... ten w którym obecnie żyjemy. Świat w którym panuje zobojętnienie na zakazy moralne a co ważniejsze świat, w który nie ma dzieci. To właśnie brak dzieci jest czynnikiem zapalnym. W niewyjaśnionych okolicznościach większość kobiet traci zdolności rozrodcze i tak naprawdę nikt nie wie dlaczego ale faktem jest, że tylko nieliczne kobiety mogą rodzić dzieci. I niech mi teraz ktoś powie, że to się nie dzieje naprawdę. Ile obecnie jest kobiet, które nie mogą zajść w ciąże... To daje do myślenia...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZEeokfjhsE9CRHsXvyQR29ba-fnES3bQZEgCtUoLdeyPdL66CLQsMcQz9TaAaHmz4YeLLwCODo7ejWIRtomzCYd9QKxdc1csoqXYFhMuTDS-zQb3mcw-JjPYxZNiNU3gDavDtcHxvKik/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+5.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="583" data-original-width="1024" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZEeokfjhsE9CRHsXvyQR29ba-fnES3bQZEgCtUoLdeyPdL66CLQsMcQz9TaAaHmz4YeLLwCODo7ejWIRtomzCYd9QKxdc1csoqXYFhMuTDS-zQb3mcw-JjPYxZNiNU3gDavDtcHxvKik/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+5.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ludzie zaczynają szukać powodów tego stanu rzeczy. Pojawia się grupa ekstremistów, która winą za to obarcza wszechobecny grzech i zepsucie. Zyskują oni swoich zwolenników i doprowadzają do przewrotu w wyniku, którego powstaje Republika Gileadu. Państwo nowych zasad w którym wypacza się zapisy biblijne i na ich podstawie pozbawia się kobiet prawa do decydowania o sobie. Państwo, w którym zbiera się kobiety, które jeszcze mogą rodzić dzieci i traktuje jako chodzące inkubatory dla potomków klasy rządzącej. Państwo w którym gwałt na nich jest usprawiedliwiony dla dobra ogółu (ogółu uznającego nowe zasady) Państwo w którym, władzę absolutną mają mężczyźni... Prawda, że to straszne!</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT2JyWvdQjhGmHe3f4rcYPNFVoxnQ1nPk5pOFaoEZYiCufC8kwoE0z5GlhTz38AZGRsPgGgaeKLG8xebDrv0pn7SbDvo_-lSrIWuYdg0izIZJ3mVXvOXT8T2D6vu99pEzUDiKin6xHrS8/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="236" data-original-width="538" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT2JyWvdQjhGmHe3f4rcYPNFVoxnQ1nPk5pOFaoEZYiCufC8kwoE0z5GlhTz38AZGRsPgGgaeKLG8xebDrv0pn7SbDvo_-lSrIWuYdg0izIZJ3mVXvOXT8T2D6vu99pEzUDiKin6xHrS8/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ot pomysł bardzo trafiony ale co ciekawe nie nowy. Film na podstawie którego nakręcono serial powstał już w 1990r a nadal taki aktualny. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Serial jest ponadczasowy bo uderza w najczulsze punkty kobiecości i drażni zmysły. Choć mój zmysł co do gry aktorskiej czuł lekki niedosyt i wcale nie dlatego, że była zła. Wręcz odwrotnie myślę, że aktorzy naprawdę dobrze się spisali. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Chyba najlepiej główna bohaterka Jun alias Freda. Jest taka zwyczajna w swoim życiu sprzed reżimu. Ani za piękna, ani za mądra, ani za dobra ale w sytuacji ekstremalnej mimo wielu słabości potrafi się zmobilizować do walki. Targają nią sprzeczne uczucia miłość, namiętność (tej jest tu dużo), strach, bezsilność, odwaga.... którym daje wyraz w każdej sekundzie filmu i tu pojawia się drobne ale... tak dobrze gra, że dla mnie aż za dobrze... Najlepsi grają tak, że nawet nie zauważasz czy dobrze im to wychodzi czy źle... bo żyjesz tym co na ekranie... Jej jeszcze brakuje tej drobnej subtelności w drodze do doskonałości. Choć niezaprzeczalnie spisała się naprawdę dobrze.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr55oJq532HSN-S0SoInHZW9t1SPaWkmYs3VyI4ffKK1oOtMBUrEcelP12a5wg7MtoEAWLhgJwBGIzo8IwSS88iCX0s2KyjMZrgM28Y1ztFRFkcVJzD947N1zpQ8P9kwjdRau-2wW70Nw/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podrecznej+9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="439" data-original-width="660" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr55oJq532HSN-S0SoInHZW9t1SPaWkmYs3VyI4ffKK1oOtMBUrEcelP12a5wg7MtoEAWLhgJwBGIzo8IwSS88iCX0s2KyjMZrgM28Y1ztFRFkcVJzD947N1zpQ8P9kwjdRau-2wW70Nw/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podrecznej+9.jpg" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Na drugim planie jest żona Pan domu, żona, której Jun tytułowa podręczna ma urodzić upragnione dziecko. Kobieta inteligentna i bezwzględna... jednocześnie pełna matczynej miłości. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXv0FKJibaFxFADm_41Rf0KbYjuxJrqv7xORGVUKKwT08chU7LoU85pWLbTqyGsxwTYPk9Xbic6FP7bX2VsFiuDK39uPIFtFq0dMvUZZrFh_WokrgS_W4nfvMlzdrjDvKwwGvosxj2HpY/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+7.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXv0FKJibaFxFADm_41Rf0KbYjuxJrqv7xORGVUKKwT08chU7LoU85pWLbTqyGsxwTYPk9Xbic6FP7bX2VsFiuDK39uPIFtFq0dMvUZZrFh_WokrgS_W4nfvMlzdrjDvKwwGvosxj2HpY/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+7.png" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">To naprawdę duży plus tego serialu. Wszystkie postacie są tak zarysowane, że mimo, że na pierwszy rzut oka wydają się czarno-białe, albo dobre albo zło, to w rzeczywistości są szare.... tak jak prawdziwi ludzie i tak naprawdę widz nigdy nie wie co zrobią...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfy3FKkKuMTeVPVdpNt-tnRHYdOcQuG3H4ivwUbiLrUBHUUc3Bqh4y5H1ypu6DVbncYigLVqDGuyx53GwrycREiAd3x2oCvRjuZmtjld8ya0DYMlVjk-W7jPHyY6ZXiBjV82EAT11aNkk/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+40.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="352" data-original-width="526" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfy3FKkKuMTeVPVdpNt-tnRHYdOcQuG3H4ivwUbiLrUBHUUc3Bqh4y5H1ypu6DVbncYigLVqDGuyx53GwrycREiAd3x2oCvRjuZmtjld8ya0DYMlVjk-W7jPHyY6ZXiBjV82EAT11aNkk/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+40.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Jest też Nick szofer z który romansuje tytułowa Podręczna. Postać co najmniej zagmatwana i wprowadzająca zamęt w życiu Jun...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ7AoqBN7_jBXLWJDZk5oCjfwArLW8HEpGLMHMbXf9TWdfUYlLC37xG4L4zST8pd2sfvyne5MYMC0n8CVkmUCspqQBGzFfQIzpALjBdSzzv83x_B8HDcywaWUFoAmsk9A0UQFbyxXAc7o/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+90.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="346" data-original-width="517" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ7AoqBN7_jBXLWJDZk5oCjfwArLW8HEpGLMHMbXf9TWdfUYlLC37xG4L4zST8pd2sfvyne5MYMC0n8CVkmUCspqQBGzFfQIzpALjBdSzzv83x_B8HDcywaWUFoAmsk9A0UQFbyxXAc7o/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+90.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Na tym tle chyba najgorzej wypada Komendant Fred Waterford. Miałam takie poczucie, że nie do końca udało mu się pokazać więź między nim a jego podręczną. Więź, która dla mnie miała zalążki syndromu sztokholmskiego. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihH0UTQi1GKoOdBZ8BgDA6iUm8fASALUcVJ-tcsHB0VOpOJ-zp9kpfi2B2TtwmS1Yg5DSFbEcDU3xAksXdi_cfr1hS6A9QGvKzVQQuA7EFmXz9wlZg6NvC5Xf-uIbomqp9JBBsh-tdluk/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+14.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="476" data-original-width="915" height="332" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihH0UTQi1GKoOdBZ8BgDA6iUm8fASALUcVJ-tcsHB0VOpOJ-zp9kpfi2B2TtwmS1Yg5DSFbEcDU3xAksXdi_cfr1hS6A9QGvKzVQQuA7EFmXz9wlZg6NvC5Xf-uIbomqp9JBBsh-tdluk/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+14.jpg" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Choć muszę przyznać, że do tej pory wspominam scenę w której Fred jako przedstawiciel klasy rządzącej wraz z mężami stanu wymyśla otoczkę dla usprawiedliwienia gwałtów na podręcznych. Wpada na genialny pomysł, mówi nazwijmy to ceremonią i sypiajmy z podręcznymi w obecności żon, żeby nie były zazdrosne. Jest to tak okrutne i nieludzkie.... a jednocześnie w amoku religijnym wydaje się możliwe... Religia jest w stanie usprawiedliwić wszystko... nawet w tym naszym realnym świecie...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5LAgBCgLRBYoA7DxYbU42KcdFNrxCrjsu3S5TAkMI7OvsD0lb5nFaCh3IajAILn1-gbgn5TGD_mYiKhN-sce3b6us15SHplTb_gwV5kZXRVORM_eu9yBkUI0PUe8Lny3Zq_MVSTS_yjU/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="585" data-original-width="1024" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5LAgBCgLRBYoA7DxYbU42KcdFNrxCrjsu3S5TAkMI7OvsD0lb5nFaCh3IajAILn1-gbgn5TGD_mYiKhN-sce3b6us15SHplTb_gwV5kZXRVORM_eu9yBkUI0PUe8Lny3Zq_MVSTS_yjU/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+8.jpg" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Podręczne stają się więźniami bez prawa do decydowania o sobie. </span><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">To prawdziwe piekło dla kobiet. Brak własnego zdania, prawa do miłości nawet do normalnego życia.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrS0G66AksIoEShNof2BSCGqca4M7cuH4-1qeTmA0eAGISPP2VQmhd7EYcrFZTvqTr4rQScNoXm7K6d66i7CYJIykiP_0fCt2T6Ivkzj-cyM0LJE_S9QW3kWcbjmqgRnaKd6FNvH7kWbE/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+33.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="664" data-original-width="1180" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrS0G66AksIoEShNof2BSCGqca4M7cuH4-1qeTmA0eAGISPP2VQmhd7EYcrFZTvqTr4rQScNoXm7K6d66i7CYJIykiP_0fCt2T6Ivkzj-cyM0LJE_S9QW3kWcbjmqgRnaKd6FNvH7kWbE/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+33.jpg" width="640" /></a><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Nikomu nie mogą ufać...</span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"> bo wszechobecne "oko" jest wszędzie i możliwe, że w każdym... Pod tym względem Republika Gileadu to taka kwintesencja Państwa totalitarnego... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi45jqmSokZlCa0kNExgJ0gJN-KUJJjHNCNClC6bb7F8u2F3af7Kqb78OfJd6pH2UPtS25BMOIDWNqyO-i5UQL7MkxbvAjNO9Vhh_Jog0ERzsRkPSd-vHim1bCid1FevmGvShQd8OxSIc0/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+50.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="526" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi45jqmSokZlCa0kNExgJ0gJN-KUJJjHNCNClC6bb7F8u2F3af7Kqb78OfJd6pH2UPtS25BMOIDWNqyO-i5UQL7MkxbvAjNO9Vhh_Jog0ERzsRkPSd-vHim1bCid1FevmGvShQd8OxSIc0/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+50.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla ciekawskich, którzy są jeszcze na etapie pierwszej serii powiem, że druga jest równie dobra choć całkiem inna. Być może dlatego, że pierwsza seria powstała na podstawie wspomnianego już wcześniej film pełnometrażowego a druga to już totalny wymysł twórców serialu. N</span><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">a szczęście scenarzyści nie popadli w obłęd wymyślając zaskakująca acz totalnie nieuzasadnione historie. Postawili na jeden sprawdzony motyw miłości rodzicielskiej. Z czystym sumieniem mogę ją polecić...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Tutaj dodam, że jeśli przyjdzie Wam do głowy pomysł, żeby zobaczyć wspomniany film z 1990r to śmiało (jeśli już obejrzeliście pierwszy sezon) choć z bólem serca muszę przyznać, że po obejrzeniu serialu nie warto. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijR0ZusO7EwN4gCF7JgKacdE22R0rUZz3HP7JD81Q8T0LCRN4iUlvtWiSATvXrm0yuVyTIbJ5hY2XQgYEtM1WnDQ_SeJVk3oTzgoTuizdYySx-9MKSooD2B9OeTBtGHz8ByeSMbaEvIvQ/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+51.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="324" data-original-width="500" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijR0ZusO7EwN4gCF7JgKacdE22R0rUZz3HP7JD81Q8T0LCRN4iUlvtWiSATvXrm0yuVyTIbJ5hY2XQgYEtM1WnDQ_SeJVk3oTzgoTuizdYySx-9MKSooD2B9OeTBtGHz8ByeSMbaEvIvQ/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+51.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Ja strasznie się napaliłam i od razu po czterech dniach maratonu serialowego obejrzałam film zachęcona zdjęciami i zwiastunem. Myślałam, że będzie jak z książkami, które zawsze są lepsze od ekranizacji filmowych. Tym bardziej, że patrząc na głównych aktorów jakoś bardziej mi pasowali do fabuły. Nick z którym romansowała Jun był jakiś taki przystojniejszy i bardziej mi odpowiadał jako mężczyzna dla którego mogłabym stracić głowę...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqSIBscEv4PD9JYQauRPMcNo30eU0s0JVX35QV3D27h5VG4X2tT717ZQvdlB9xaD4FIWrbGAP__V2612CjtUqPcWjgtO41DMtPiTsSw5Sio62LyVVh3bDqPcwgq6iw5H9Vejq8NhmfS3Q/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podrecznej+36.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="576" data-original-width="1024" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqSIBscEv4PD9JYQauRPMcNo30eU0s0JVX35QV3D27h5VG4X2tT717ZQvdlB9xaD4FIWrbGAP__V2612CjtUqPcWjgtO41DMtPiTsSw5Sio62LyVVh3bDqPcwgq6iw5H9Vejq8NhmfS3Q/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podrecznej+36.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Serena była bardziej wyrafinowana i trochę starsza podobnie zresztą jak Fred, który przypominał mi raczej podstarzałego ale przystojnego ojczulka.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRPdDtcQb57Iz7Ivar0QS36gg6WX7DX6keJmJG6VS1M2ZNf-Duv00J3JUMiz9qh-o0lxuuAbJy__I1CTm14YykONp66v0N3ehyNtLXZmGUWJl135r_lOZLd0SeA85Gqu8kbOFajejGW00/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+35.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="900" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRPdDtcQb57Iz7Ivar0QS36gg6WX7DX6keJmJG6VS1M2ZNf-Duv00J3JUMiz9qh-o0lxuuAbJy__I1CTm14YykONp66v0N3ehyNtLXZmGUWJl135r_lOZLd0SeA85Gqu8kbOFajejGW00/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+35.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">No i Jun trochę bardzie subtelna. Niby wszystko było ok ale niestety na ekranie już coś nie grało. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Jeśli porównamy film z serialem to fabuła jest naprawdę podobna ale film jest bardziej luźny. Dla przykładu oglądając serial mamy przeświadczenie ciągłego zagrożenia w filmie jest jakaś taka swoboda. Najbardziej ubodło mnie zdanie jakie wypowiada w filmie jedna ze służących gospodyń nazywanych Martami. Stwierdza ona, że nie może sobie wyobrazić jak Podręczne mogą wybrać taki zawód... W serialu jest oczywistym, że Podręczne nie mają wyboru a sprzeciwienie się przyjętym zasadą grozi nawet śmiercią. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPpr3hdfO2-i2D6g2X-WxPodGeIyVBNufpfAYZxQw5JivQilnDEd3DRhxl5POQhvrcpCz3GCmEexC6YVUnvXW2-ye3wDXvlorB_GXbc1NSmCPUO6udmjEWg6ncbSyOoBISg54gGd47tas/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="452" data-original-width="664" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPpr3hdfO2-i2D6g2X-WxPodGeIyVBNufpfAYZxQw5JivQilnDEd3DRhxl5POQhvrcpCz3GCmEexC6YVUnvXW2-ye3wDXvlorB_GXbc1NSmCPUO6udmjEWg6ncbSyOoBISg54gGd47tas/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">To ciekawe jak różnie można pokazać ten sam temat a nawet, tą samą scenę. Dla przykładu w filmie mamy scenę w której podręczne dokonują samosądu na gwałcicielu rozszarpując go własnymi rękami. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmeCB1-mQd3Xh0La2vpzn_Z4EFOV0A7uF-qGUiyuoKRyXorScddy5p4vpQURutM4MD00KULdDnWRssFVJ-8LTBo5fuInXVsbCL6DVeNNUaFBDiT-EzN-uDdI4gNzj1QrQxLRUVQ3wH-RI/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podrecznej+1990+1.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="327" data-original-width="523" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmeCB1-mQd3Xh0La2vpzn_Z4EFOV0A7uF-qGUiyuoKRyXorScddy5p4vpQURutM4MD00KULdDnWRssFVJ-8LTBo5fuInXVsbCL6DVeNNUaFBDiT-EzN-uDdI4gNzj1QrQxLRUVQ3wH-RI/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podrecznej+1990+1.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Jun bierze w tym udział ale szybko usuwa się na bok. W serialu natomiast bierze ona czynny udział w tej rzezi odreagowując niejako na nim swój gniew i bezsilność. Natomiast podobno w książce (tak jest też książka napisana przez Margaret Atwood) dowiadujemy się, że Jun uderza mężczyznę pierwsza bo chce go ogłuszyć by oszczędzić mu cierpienia przy rozrywaniu żywcem...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfQneObWDIci6eRGpUesXJP5eFj1kenmPklBRnN4G5Rwct6xynXa-NCsZhPWYvc2Nn_rIZWzZYe64c3lyi3VzKf-k9Qwf_jKMpQcySPbpNzgQGmZu1xyE1_VWZ28lxAIze6qTkMAGCUfM/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+70.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="475" data-original-width="944" height="322" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfQneObWDIci6eRGpUesXJP5eFj1kenmPklBRnN4G5Rwct6xynXa-NCsZhPWYvc2Nn_rIZWzZYe64c3lyi3VzKf-k9Qwf_jKMpQcySPbpNzgQGmZu1xyE1_VWZ28lxAIze6qTkMAGCUfM/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+70.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Podsumowując filmu nie polecam, serial i owszem a o książce raczej się już nie wypowiem bo nie czytałam jeszcze ale mam już trochę przesyt tego tematu.... no może do następnego sezonu serialu ;) Dodam tylko, że jeśli macie ochotę na Youtobe znajdziecie audiobooka czytanego przez Magdalenę Cielecką, co prawda nie wiem czy całego ale tekst czytany przez tą aktorkę naprawdę brzmi nieźle... i warto o tym pomyśleć...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheuY3hDHOB_gnfP7oMmFzkmtWZ8LJtud6aJNYdegwo6_iL73kItb_WdGHL_5G3A_uK0tFlnX_ftJZNxTVuvsqmohUHf7rISq6uwcq8IV-Am5A1VW-SA-yLxunb5HZ263gPpQv5LZz04Vw/s1600/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+60+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="515" data-original-width="806" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheuY3hDHOB_gnfP7oMmFzkmtWZ8LJtud6aJNYdegwo6_iL73kItb_WdGHL_5G3A_uK0tFlnX_ftJZNxTVuvsqmohUHf7rISq6uwcq8IV-Am5A1VW-SA-yLxunb5HZ263gPpQv5LZz04Vw/s640/Opowie%25C5%259B%25C4%2587+podr%25C4%2599cznej+60+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Tylko nie łudźcie się, że drugi czy kolejny sezon będzie miał koniec. </span><span style="color: #274e13; font-family: verdana, sans-serif;">Helllooooł to w końcu serial a dobry serial nigdy tak naprawdę się nie kończy.... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-81578622115430678162019-02-10T20:23:00.000+01:002019-02-10T20:24:20.829+01:00REAKTYWACJA STAREGO STOŁU I KRZESEŁ<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>NOWE ŻYCIE STARYCH MEBLI </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Rzadko zabieram się za reaktywację starych mebli. Po prostu rzadko nadarza mi się okazja. Tym razem okazja się nadarzyła. Stary stół kuchenny od początku był kiepski. Kupiliśmy go 10 lat temu gdy wprowadzaliśmy się do nowego domu. W zasadzie miał wówczas jedną zaletę - był tani (krzesła miały tą samą zaletę). Wiedzieliśmy, że nie są to meble docelowy. Posłużyły jednak dłużej niż zakładaliśmy. Już nawet nie jest to kwestia wyglądu co tego, że kiepsko spełniały swą funkcję. A ujmując dosadniej - bujały się. Znacie ten ból gdy na stole kubki z herbatką, ktoś siada, dotyka stołu i ..... wszystko się trzęsie i wylewa? Ja doskonale znam! Nowy, stary stół pod tym względem nie ma porównania. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/reaktywacja-starego-stou-i-krzese.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/reaktywacja-starego-stou-i-krzese.html" border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi8NnKpfh4E6JN1X2fr2H2YNB2LoYIc8dpWcXhjuKF1Jkb5e30C9_4G_CkZwgHu9oF3TAkZwQqbCdih2lvqCsxBqXLDY3Kb9w32XG0uuMbIyx5U6FKl7OjSp0-4ZVaIJUQ8RtLyRIqB6C1/s640/DSCF8018.jpg" width="640" /></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na renowację starego stołu i krzeseł zdecydowaliśmy się z kilku powodów. Po pierwsze surowiec mieliśmy za darmo i ze sprawdzonego źródła (mój tata), po drugie chcieliśmy proste i klasyczne rozwiązanie, po trzecie meble są z drewna i po czwarte pokusa zabawy w reaktywację staroci była ogromna. Zabraliśmy się więc do pracy. Pierwszy i najważniejszy krok to dokładne umycie, oczyszczenie mebli i usunięcie starych powłok malarskich. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD8OANGYYQohFFojuLsjbtRivTL6axgwPxgF6BerOqjW9y5RZt9sOlWVGTilm_wYo0Zvb4wa9y6I6BeanSrcf8CEj9W11BMWKmcmdn-IlQc3SXSaRK_JC5-dkasTRrE2nxhpU4DS4KshXU/s1600/BeFunky+Collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD8OANGYYQohFFojuLsjbtRivTL6axgwPxgF6BerOqjW9y5RZt9sOlWVGTilm_wYo0Zvb4wa9y6I6BeanSrcf8CEj9W11BMWKmcmdn-IlQc3SXSaRK_JC5-dkasTRrE2nxhpU4DS4KshXU/s640/BeFunky+Collage.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na szczęście meble były w dobrym stanie i nie wymagały szczególnych napraw. Na odwrocie siedzisk zachowały się nawet naklejki informujące o meblu. Krzesła zostały wyprodukowane w Radomszczańskich Zakładach Przemysłu Drzewnego zapewne pół wieku temu. Stół jest podejrzewam produktem lokalnych rzemieślników zakupiony na miejscowym rynku. Zachował się naprawdę dobrze. Problem był tylko z blatem, który wykonany był z desek obitych pilśnią i nie nadawał się do naprawy. Zrobiliśmy nowy z desek. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrG62f5DQld9WkhuQbejVSj-J3uJAvokTOqByo7P8IEiNBGTq5IthzUIVCgPMFt8NVORR5QNhW-C88ipO1ekUGPxwxvqKf2eGiEPp-WsaJrvemZ-KGAnt33Ghh3iovS4UronYh1LIWPmBO/s1600/BeFunky+Collagehhg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrG62f5DQld9WkhuQbejVSj-J3uJAvokTOqByo7P8IEiNBGTq5IthzUIVCgPMFt8NVORR5QNhW-C88ipO1ekUGPxwxvqKf2eGiEPp-WsaJrvemZ-KGAnt33Ghh3iovS4UronYh1LIWPmBO/s640/BeFunky+Collagehhg.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdy już najgorsze było za nami, pozostało malowanie i tapicerowanie czyli sama przyjemność. Postanowiłam, że krzesła będą jasne. Zdecydowałam się na farby kredowe Autentico Vintage w kolorze Almond, woskowane woskiem Autentico.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvI8rlUW8e4hQigwOsKjLFb3636zP2SuUwAhwV-n0QQZPhnd5k9DDTTclfVJlIa7K0L4srA-tNxEt1TbZXYZwlodrMJpp2HTrTnAP8k9sbnISwYyC7QrBv-4xxcHr3Vb7vtpZg-uJR9ffq/s1600/BeFunky+Collageddd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvI8rlUW8e4hQigwOsKjLFb3636zP2SuUwAhwV-n0QQZPhnd5k9DDTTclfVJlIa7K0L4srA-tNxEt1TbZXYZwlodrMJpp2HTrTnAP8k9sbnISwYyC7QrBv-4xxcHr3Vb7vtpZg-uJR9ffq/s640/BeFunky+Collageddd.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Blat miał być pomalowany lakierobejcą VIDARON Palisander brazylijski satynowy połysk. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyf35-NujmDwKVEncwTPJYzzK2dIYLHidfnuXx4WlPWcJg0-QoiDGp8NcD_sUp16AVdHcKuSgoe7pAkKwbRaaQNJPR3JcP-sVjr8ugQGogzENwWdNhDXXJxVxMMSqgv_fAtyOrM6BIiBYx/s1600/BeFunky+Collagellll.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyf35-NujmDwKVEncwTPJYzzK2dIYLHidfnuXx4WlPWcJg0-QoiDGp8NcD_sUp16AVdHcKuSgoe7pAkKwbRaaQNJPR3JcP-sVjr8ugQGogzENwWdNhDXXJxVxMMSqgv_fAtyOrM6BIiBYx/s640/BeFunky+Collagellll.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W oryginale siedziska krzeseł obite były tworzywem skóropodobnym w kolorze bordowo-brązowym. Wymyśliłam, że nowe obicie będzie z tkaniny. Wybór padł na materiał imitujący skórę, który kupiłam na allegro. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0zgfjclUNi09qCgksczWbd8CzVp29mKIgVhbwPy7LHUWKWsSaGmKDq8Ob1myENPM3iIIW8ujDCLwLiqO6SyA9ciFfKQ3Xxj-5s5gm9PyIQgA0zdBE9Zq171bdgwPDHwy-wEdFjwVLzWt4/s1600/BeFunky+Collageddcdcd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="1600" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0zgfjclUNi09qCgksczWbd8CzVp29mKIgVhbwPy7LHUWKWsSaGmKDq8Ob1myENPM3iIIW8ujDCLwLiqO6SyA9ciFfKQ3Xxj-5s5gm9PyIQgA0zdBE9Zq171bdgwPDHwy-wEdFjwVLzWt4/s640/BeFunky+Collageddcdcd.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Efekt bardzo mnie zaskoczył. Krzesła bardzo się zmieniły ale stół jest moim zdecydowanym ulubieńcem. Wygląda naprawdę bardzo dobrze. Bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się pomalować blat lakierobejcą dzięki czemu widać naturalne słoje drewna. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jestem bardzo zadowolona z efektu. Nie dość, że meble wyglądają dobrze, to jeszcze nic się nie trzęsie i nie buja. Czego więcej do szczęścia w kuchni potrzeba?</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG_7ZfO3KKE-6G8Ig0uPjF2VgsbuFRSX3i1aAZe64l8Ev9U61mRx2JwjfRLWty5AYQu2F3rIx5T7C2aHQ0ubeRjauIx5GrX5SNKmBVb_Qnem_pHQGAiv0PgWtCXCmXJ5oXZLFM2hdYfb3e/s1600/BeFunky+Collagecdscd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG_7ZfO3KKE-6G8Ig0uPjF2VgsbuFRSX3i1aAZe64l8Ev9U61mRx2JwjfRLWty5AYQu2F3rIx5T7C2aHQ0ubeRjauIx5GrX5SNKmBVb_Qnem_pHQGAiv0PgWtCXCmXJ5oXZLFM2hdYfb3e/s640/BeFunky+Collagecdscd.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-85856732154392690822019-02-05T23:51:00.000+01:002019-02-06T19:46:11.260+01:00CIEMNIEJSZA STRONA ZIMY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dzisiaj zima. Ale nie taka biała, mroźna i słoneczna jaką lubimy najbardziej, ale brązowa i pochmurna, czyli taka jaką zazwyczaj oglądamy za oknem podczas krótkich dni, gdy słońca mamy jak na lekarstwo, a czasem jeszcze mniej. Taka ciemniejsza strona zimy, bez białej, skrzącej pierzynki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie należy do moich ulubionych pór roku. Powiem więcej: w ogóle jej nie lubię! Z drugiej jednak strony cieszę się że jest. Dlaczego? Bo po zimie przychodzi wiosna!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/02/ciemniejsza-strona-zimy.html"><img border="0" data-original-height="1106" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMov8Ni4tlgMGRmkdlWR04GP5fy1MSDX-873wrPMx85jnCtQaLpyoI_qQjrpuhgoOVAvzfGgvzeUolhRHg_Bwm80CCTenN5YX8-Kfu7qvLw_p7ukv391ukd5TqpLO3e3h6OU_LvxowoM_D/s640/DSCF8011.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podczas zimowych miesięcy ogród przybiera barwy ziemi. Nie lubię brązowego, nie lubię braku słońca i nie lubię tego marazmu, który towarzyszy tej porze roku. Może właśnie dlatego niewiele mam zdjęć ogrodu z tego okresu? Wychodzę z domu gdy jest jeszcze ciemno, wracam gdy słońce dawno już zaszło. Nie mam okazji do obcowania z naturą. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicDuhzYJbNfULXQvOUkGT_wWSG-RPhkUq6583682PLNLPbXTrzRUJtlWii934mT92U8imlPx78GwOD2SzX1dEU_VoFF3WXQREyqMj68hFKkptaeF0bfktqXu2dXYaFD9zUdEeCXPJMNUCG/s1600/DSCF7945.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicDuhzYJbNfULXQvOUkGT_wWSG-RPhkUq6583682PLNLPbXTrzRUJtlWii934mT92U8imlPx78GwOD2SzX1dEU_VoFF3WXQREyqMj68hFKkptaeF0bfktqXu2dXYaFD9zUdEeCXPJMNUCG/s640/DSCF7945.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tym okresie cierpię na brak chlorofilu a ten można znaleźć w zimozielonych, których niestety nie mam zbyt wiele. Za dekorację muszą mi wystarczyć suche kwiatostany bylin i traw. Z każdym rokiem staram się jednak dosadzać jakiegoś rododendrona, ostrokrzew czy bukszpany. Na efekt wow muszę jednak trochę poczekać. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCk8R_MDwHj8bUWZ056hGHIJy0MYb9pTUFsWvrVEAJlZ50RWuo3F6KwDdu3UMYh4CzAyYpXtgpESGWjTFFQQf9JUs36l_edV8hNrwz3udIDKOd2WDKyuIrj5cO0dxQF5dO1oe98sg2Itf2/s1600/DSCF8002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1171" data-original-width="1600" height="468" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCk8R_MDwHj8bUWZ056hGHIJy0MYb9pTUFsWvrVEAJlZ50RWuo3F6KwDdu3UMYh4CzAyYpXtgpESGWjTFFQQf9JUs36l_edV8hNrwz3udIDKOd2WDKyuIrj5cO0dxQF5dO1oe98sg2Itf2/s640/DSCF8002.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Aż trudno uwierzyć, że rabaty jeszcze kilka miesięcy temu kipiały zielenią. Dzisiaj nie ma po niej śladu. Przyschnięte byliny czekają na wiosnę, by wraz z jej nadejściem wypuścić młode pędy. Dereń przeżywa swój renesans. Zimą, jej pozbawione liści gałęzie o intensywnej, czerwonej barwie są mocnym akcentem na rabatach. Latem dereń jest gwiazdą drugiego planu, ustępuje miejsce na podium floksom, liliowcom i jeżówkom. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh4jTgQH3QqFLiwJHb296AsOJ2AnWxxSWGShosa8nvt_EW1bsG4CS2hIAIuwZHiRLJQ5qvAi3mt2-_PzUgPWNRTOH6Vq12PybKD_kaW4nWdbaCva5NcBNJrg68cCf8hFcKwJsT3QHh-o-N/s1600/DSCF7984.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh4jTgQH3QqFLiwJHb296AsOJ2AnWxxSWGShosa8nvt_EW1bsG4CS2hIAIuwZHiRLJQ5qvAi3mt2-_PzUgPWNRTOH6Vq12PybKD_kaW4nWdbaCva5NcBNJrg68cCf8hFcKwJsT3QHh-o-N/s640/DSCF7984.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jesienią nie sprzątam w ogrodzie. Aż do wiosny pozostają nietknięte liście, który opadły z drzew. Spełniają kilka bardzo ważnych funkcji: okrywają rośliny chroniąc je przed mrozem, dają schronienie naszym braciom mniejszym i oczywiście tworzą materię organiczną. Nie przeszkadzają mi nawet na trawniku. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil_FAJEt8nlBDDyS7xhJPjBwEgOYjmnZhISKQhZSjhcSAWC-hpuXmDfnqhI3H-dcZxaIMzeH_3-GmZ1vmUAWLMPWkkufpFLp6hy3xKbiGSMYobrU_3AnWSnREMKJnAW-7s7ush6GJ6goPF/s1600/DSCF7977.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil_FAJEt8nlBDDyS7xhJPjBwEgOYjmnZhISKQhZSjhcSAWC-hpuXmDfnqhI3H-dcZxaIMzeH_3-GmZ1vmUAWLMPWkkufpFLp6hy3xKbiGSMYobrU_3AnWSnREMKJnAW-7s7ush6GJ6goPF/s640/DSCF7977.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na razie drzewa, które mam na działce są młode. Być może zmienię zdanie gdy drzewa podrosną i dywan liści zaściela cały ogród. Te rozważania mogę jednak odłożyć na kilka lat. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTzP8osjnrRPrRxESGyGcCqChl_cCNRD2_MKWBX_ZKq4vdf9g-OUvX7W6Ny3VdmFyaVoR2BZtL3OFhcBg_X0o9iRAgMUCiJDBwMa2yXww-xsuX5TMLNWSAiOLHKWxSmLJhjOhNCpH1MKXO/s1600/DSCF7988.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTzP8osjnrRPrRxESGyGcCqChl_cCNRD2_MKWBX_ZKq4vdf9g-OUvX7W6Ny3VdmFyaVoR2BZtL3OFhcBg_X0o9iRAgMUCiJDBwMa2yXww-xsuX5TMLNWSAiOLHKWxSmLJhjOhNCpH1MKXO/s640/DSCF7988.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Chociaż, jak pisałam na wstępie, nie lubię brązowego w ogrodzie świadomie umieszczam wiele akcentów w tym kolorze. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wynika to z mojej zachowawczości i umiaru. Mimo wielkiej pasji jaką jest dla mnie aranżowanie zielonej przestrzeni, mam świadomość braku wiedzy i doświadczenia w tym zakresie. W związku z czym wszystkie moje działania są bardzo ostrożne. Być może pergola na rabacie wyglądałaby pięknie gdybym pomalowała ją na niebiesko? Raczej się o tym nie przekonam. Wybieram spokój i sprawdzone kolory. To samo w przypadku balustrad na tarasie, mebli ogrodowych czy dodatków. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHrlo9K6R7yw33jxrUrUjK0eajaBVj0jS8_T8NTLYh2AjXfu6Mg5_pZ7t_SPFNqb0UlwnuUnOAQkEkiUX2PDIEBjk0ZcCvlP0V7k1kmhn8LYdWIwYm7e-I9kgUVIKNmDdhk8KDs7t2Cp7m/s1600/DSCF7992.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1402" data-original-width="1600" height="560" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHrlo9K6R7yw33jxrUrUjK0eajaBVj0jS8_T8NTLYh2AjXfu6Mg5_pZ7t_SPFNqb0UlwnuUnOAQkEkiUX2PDIEBjk0ZcCvlP0V7k1kmhn8LYdWIwYm7e-I9kgUVIKNmDdhk8KDs7t2Cp7m/s640/DSCF7992.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie ma u mnie szaleństwa i nietypowych rozwiązań. Raczej klasyczne połączenia, niezawodne rośliny i dużo umiaru. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD9y4LpzfvBT5ZKwKFrPHOaHxu8vJMAuO52aWGiQae_Spzx1EPMI4SQO-ox1UwlhneWIiLPWKA6KM5-NhdI8_uHmoqEGDcFRzO0kmpn-2TWgPwTJ9kT_E5H9axfnLC3-DCLy2iHtHGLJIf/s1600/DSCF7989.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD9y4LpzfvBT5ZKwKFrPHOaHxu8vJMAuO52aWGiQae_Spzx1EPMI4SQO-ox1UwlhneWIiLPWKA6KM5-NhdI8_uHmoqEGDcFRzO0kmpn-2TWgPwTJ9kT_E5H9axfnLC3-DCLy2iHtHGLJIf/s640/DSCF7989.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zimą "wychodzą" wszystkie błędy i niedoskonałości ogrodu. Nie ma kolorowych kwiatów, zielonych krzewów i traw. Zmarznięta ziemia i ogród w barwach sepii to sprawdzian naszych umiejętności komponowania rabat. Są miejsca, które zimą mi się podobają. Niezawodne są liatry kłosowe i rozchodniki, które pięknie się "starzeją". </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEWqj3t1EykInJuEnqPxnrn92jeM-DBUXTa1Hv2uaUveqRuU4TKiXcMjhI_ckuCVLjxDA675tFiHXjqXtsIuMEDY6YgQMKnUppjfBfSBNdIfxxoCyD28h1_8pOGhu8W5XYaacb4Ylj5h7H/s1600/DSCF7947.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1378" data-original-width="1600" height="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEWqj3t1EykInJuEnqPxnrn92jeM-DBUXTa1Hv2uaUveqRuU4TKiXcMjhI_ckuCVLjxDA675tFiHXjqXtsIuMEDY6YgQMKnUppjfBfSBNdIfxxoCyD28h1_8pOGhu8W5XYaacb4Ylj5h7H/s640/DSCF7947.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Są jednak miejsca, których zimą nie lubię. Łany kocimiętki pięknie zdobią ogród latem jednak ich widok zimą pozostawia wiele do życzenia. Jarzmianki też nie wyglądają atrakcyjnie. Być może zmienię zdanie gdy rozrosną się i będą tworzyły większe skupisko. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Inaczej jest z hortensjami. Ich kwiatostany są ozdobą nie tylko latem. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdNAn3jJYda5J4QpmzP5nL96AKTdh-86aLN4OejzRLDdQ46ydjwtWPvKi6d78izTqagrr12_CZE7hht5C7DBlzJ2r0DPcAqT69_SDj61lG4low4dNFyaY8deh7fNUvITGs81Mdc0SL92jp/s1600/DSCF7954.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1125" data-original-width="1600" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdNAn3jJYda5J4QpmzP5nL96AKTdh-86aLN4OejzRLDdQ46ydjwtWPvKi6d78izTqagrr12_CZE7hht5C7DBlzJ2r0DPcAqT69_SDj61lG4low4dNFyaY8deh7fNUvITGs81Mdc0SL92jp/s640/DSCF7954.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Są miejsca i zakątki, których latem w ogóle nie widać. Domek dla owadów umieszczony na ścianie z cegły i obrośnięty pędami winorośli latem jest niemal niewidoczny. Za to zimą nie sposób go nie zauważyć. O doniczkach z goździkami zapomniałam. Nadal wyglądają dobrze. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcEpXR2vwv9ssFA4FMZqGLVp1emTIboKFnGmJBhBDz3rJMbSJOY4a9JMcxvt_v0KDudgPqIszyfrt1NThZ75-zCQAdGiW72Q4rQ0zWTZTxQ6olXsWVSbkzrVK0L6PD-Lc443K6OQksbpwp/s1600/BeFunky-collage+%25283%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="940" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcEpXR2vwv9ssFA4FMZqGLVp1emTIboKFnGmJBhBDz3rJMbSJOY4a9JMcxvt_v0KDudgPqIszyfrt1NThZ75-zCQAdGiW72Q4rQ0zWTZTxQ6olXsWVSbkzrVK0L6PD-Lc443K6OQksbpwp/s640/BeFunky-collage+%25283%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale zima nie zawsze bywa taka nieznośna. Wystarczy trochę słońca i świat wygląda piękniej. Szkoda tylko że ciągle go brakuje. Na palcach jednej ręki mogę policzyć słoneczne dni tej zimy. Cudem udało mi się zrobić kilka zdjęć ogrodu skąpanego w promieniach słońca. Mam wielką nadzieję że uda mi się pokazać jasną stronę ogrodu. To będzie trudniejsze. Muszą być spełnione aż dwa warunki: śnieg i słońce co wydaje się być rzeczą niemal graniczącą z cudem. </span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-83598646762310845382019-01-23T21:22:00.001+01:002019-01-23T21:23:21.269+01:00"ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI" B.A. PARIS<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>MOJA OPINIA O "ŚWIATOWYM BESTSELLERZE"!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Najlepszy i najbardziej przejmujący thriller, jaki kiedykolwiek czytałem" oraz "Psychologiczny thriller w hitchcockowskim stylu, który całkowicie tobą zawładnie" to opinie, które przeczytać można na odwrocie książki "Za zamkniętymi drzwiami" B. A. Paris. Opinie opiniami a jak z bestsellerami bywa wiemy doskonale - różnie. Czy fenomen tkwi jedynie w dobrym PR? A może książka jest fenomenalna? W końcu, wierząc wydawnictwu: "Blisko 200 000 egzemplarzy sprzedanych tylko w Polsce! Prawie rok na liście bestsellerów Empiku! Prawa do książki sprzedane do 38 krajów, w planach ekranizacja powieści!". Jak się nie skusić w obliczu takiej reklamy? </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/za-zamknietymi-drzwiami-ba-paris.html#more"><img border="0" data-original-height="1012" data-original-width="1600" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPWoZhQ8YsqvMrIy2HgBg4xd3389lyMyF3GCw0_bxmbsBUq1zMeZfS7-QchCv-dFAFlP5S-vJJF29gDdZI2FnbYdn7J9NrH4PC8rEkZ1oYuNWQucIdCXDZQCnVx4GRWvXSAqHVPoYhspvw/s640/DSC_1988+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">No i się skusiłam. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie zdradzę fabuły pisząc, że jest to historia na pozór idealnej pary. Zabójczo przystojny i bogaty prawnik Jack i jego czarująca, perfekcyjna żona Grace. Takich poznajemy ich czytając pierwsze strony książki. Czy jednak jest tak wspaniale jak na początku mogłoby się wydawać? Czy to, że Jack nie odstępuje swej żony na krok świadczy o tym, że jest troskliwym mężem? Czy to wyraz ich wielkiej miłości? A może kryje się za tym jakieś drugie, przerażające dno?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak pisałam na wstępie książka jest thrillerem a nie romansem, więc na te pytania możecie sobie odpowiedzieć sami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książka na pewno "wciąga" i czyta się ją bardzo dobrze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Od bestsellera oczekuję jednak czegoś więcej niż tylko tego, że szybko go przeczytam. Chciałabym aby skłonił mnie do refleksji, przemyśleń, żebym się na chwilę zatrzymała, aby mną wstrząsnął. Niestety nic z tych rzeczy się nie stało. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czego więc zabrakło?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bardzo poważny i trudny temat autorka potraktowała bardzo powierzchownie i lekko. Historia momentami jest nieprawdopodobna, wręcz banalna. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moim zdaniem zabrakło przede wszystkim głębszego portretu psychologicznego głównych bohaterów. Chciałabym poznać motywy, myśli, wgłębić się w umysł kata i ofiary a nie jedynie poznać wstrząsającą historię. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Od książki, a zwłaszcza tak szeroko reklamowanej, oczekuję czegoś więcej niż tylko ciekawego tematu i zgrabnej fabuły. Chciałabym aby wzbudziła we mnie emocje, nawet te najgorsze. Tego zabrakło. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mimo wszystko polecam, bo nie jest zła, po prostu spodziewałam się czegoś lepszego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">P.S. Na osłodę dodam, że jeśli książki mielibyśmy oceniać po tym jak się kończą to debiut B.A. Paris oceniłabym bardzo wysoko. </span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-21432999510948146742019-01-12T09:57:00.001+01:002019-01-12T09:58:57.088+01:00NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ!<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>CZYLI SŁÓW KILKA O MOICH PLANACH NA NADCHODZĄCY ROK</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Początek stycznia jest zazwyczaj dobrą okazją na podsumowania tego, co udało nam się w ciągu minionych dwunastu miesięcy dokonać oraz zaplanowanie działań na nadchodzący rok. U mnie w tej kwestii nie jest inaczej. Skupię się oczywiście na projektach ogrodowych, których jest jeszcze całkiem sporo. Śmiem nawet twierdzić, że z każdym rokiem jest ich coraz więcej. Gdzie to się wszystko mieści? Nie mam pojęcia. Na pewno w mojej głowie, gdzie rodzą się coraz bardziej szalone pomysły. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/nigdy-nie-przestawaj-marzyc.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/nigdy-nie-przestawaj-marzyc.html" border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhagZihtYHwQWe-F6o9jgrQ9Dtj44mQL7ETNHqg49OcIa_mt1EpENurLpQxtN2bc7yL4x70hyphenhyphenyeKeNfU15Qj0F6Zs9ArHAnLDKQcodyatxtGLSCW8pshxDjhKIl4J3EvRRxpQXDrHDlptpW/s640/dreams-3405257_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>1. Sadzawka</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Temat wody w ogrodzie był przerabiany u mnie wiele lat w przeróżnych kombinacjach. Jest to element, którego wykonanie napawa mnie przerażeniem. Oczywiście nie sama praca, ale obawa przed efektem. Powierzchnia, którą mogę przeznaczyć na oczko wodne jest w moim przypadku mocno ograniczona w związku z czym istnieje duże ryzyko, że będą problemy. Nie jestem też zwolenniczką typowych oczek wodnych wyłożonych dookoła kamieniami w celu przykrycia wystającej folii. Wolałabym raczej coś naturalnego, nieformalnego. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfxRdD5GmjTceDvKts_VSm1KwaPYMUaglCal0c1ST-qkbyHza6Vb9TlfhmapZ__CVFu88qVGWi9hFvTuZZ3sgEfFc4V8Lg_EuW9kduyRlaMQEXnMKcG9FtKuSgwPYn7cl_DbZkgScMIG9/s1600/water-lily-1857350_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfxRdD5GmjTceDvKts_VSm1KwaPYMUaglCal0c1ST-qkbyHza6Vb9TlfhmapZ__CVFu88qVGWi9hFvTuZZ3sgEfFc4V8Lg_EuW9kduyRlaMQEXnMKcG9FtKuSgwPYn7cl_DbZkgScMIG9/s640/water-lily-1857350_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Takie rozwiązanie jest jednak dobre, gdy przestrzeni jest więcej niż w moim przypadku. Pomysł zaczerpnęłam z ogrodu <a href="http://ogrodtamaryszka.blogspot.com/2016/03/jak-powstao-moje-oczko-wodne-zamarzya.html">Tamaryszka</a>. Pani Iza ma w swoim ogrodzie piękną sadzawkę z ceglaną cembrowiną. Pomyślałam więc, że w moim ogrodzie też taki pomysł może się sprawdzić! Oczko wodne jest dla mnie ogromnym wyzwaniem, śmiem twierdzić, że największym z dotychczasowych zwłaszcza, że zamierzam zrealizować go sama (nie licząc pomocy męża, który będzie operatorem szpadla, taczki i betoniarki:)). Ale przecież nie takie rzeczy się budowało :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dlaczego pomimo wielu obaw nie rezygnuję z pomysłu? Przede wszystkim mam nadzieję, że w ogrodzie pojawi się więcej zwierząt: żaby, traszki, ptaki, komary?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mam ogromne przekonanie, że mi się uda.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>2. Ule</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Postanowiliśmy pobawić się w pszczelarzy. Pomysł został rozpracowany już dość dogłębnie. Pozostaje zakup uli i pszczółek co zamierzamy zrobić wiosną. Na moje barki spadła kwestia zorganizowania przestrzeni wokół uli. Chcę zrobić pyszną stołówkę dla pożytecznych w postaci rabaty z miododajnych roślinek. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLPUO-sRDmj_rZl67x6h0hBTCpMxUZSWKDXlH3nqFKAUHSs6pj2FzV3F6s_vcdWRk2QHu3C26nG4ecKWe2El-P0cZr8nr-O0Ux1NSznEd4LkeehXxtF7yqaWd9XtQCiuHEHRTkRLfwO9i-/s1600/beehive-3703426_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLPUO-sRDmj_rZl67x6h0hBTCpMxUZSWKDXlH3nqFKAUHSs6pj2FzV3F6s_vcdWRk2QHu3C26nG4ecKWe2El-P0cZr8nr-O0Ux1NSznEd4LkeehXxtF7yqaWd9XtQCiuHEHRTkRLfwO9i-/s640/beehive-3703426_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ule staną w naszym sadzie. Na początek będą cztery, z czasem może więcej? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wizja posiadania miodu z własnej pasieki napawa mnie dumą. Mam nadzieję, że nasza przygoda z ulami okaże się sukcesem. Oczywiście traktujemy ją w kategoriach hobbystycznych a ewentualnymi nadwyżkami miodu będziemy dzielić się z przyjaciółmi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>3. Studnia</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Studnia a dokładniej aranżacja przestrzeni wokół studni. Sama studnia powstała jesienią ubiegłego roku. To wielkie marzenie mojego męża (zaraz po wychodku i ziemiance). Wychodek w zeszłym roku powstał a na piwniczkę nie jestem jeszcze gotowa. Wracając jednak do tematu studni - jest. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidNQ5tDy1-sNUJ3r_A_ilILoxO4A-9ISktjgnXxGN1lSkcxqfqBMx78rKNGQ_bPtn3k0WO3FtfR32YvBRP-5F_nHk8U15x22gIYKqdCh3ZWo36E5fGhDBpakxcbISyGtNeQRvf-suJ0Ep0/s1600/wells-890141_1920.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidNQ5tDy1-sNUJ3r_A_ilILoxO4A-9ISktjgnXxGN1lSkcxqfqBMx78rKNGQ_bPtn3k0WO3FtfR32YvBRP-5F_nHk8U15x22gIYKqdCh3ZWo36E5fGhDBpakxcbISyGtNeQRvf-suJ0Ep0/s640/wells-890141_1920.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oczywiście wymaga jeszcze sporo pracy, żeby budowla ładnie wkomponowała się w istniejące otoczenie, ale w tym już moja rola. Mam już wstępny plan i przede wszystkim ogromny zapał do pracy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak w wielkim skrócie wygląda plan działań na najbliższy rok. Kolejność działań jest dowolna. Oczywiście nie wszystkie plany MUSZĘ zrealizować. Ogród to przede wszystkim moje hobby, więc nie narzucam sobie zbyt wiele pracy. Nie chcę by ze względu na ciągłe dążenie do perfekcji, stał się dla mnie udręką. Jak nie mam ochoty czegoś robić, po prostu odpuszczam. Nie mam zamiaru tego zmieniać. Dzięki temu nie czuję się zobowiązana pracą w ogrodzie. Pracuję gdy mam na to ochotę. Póki co, na szczęście rzadko się zdarza, że nie mam ochoty. Ale zdarza się i wtedy udaję, że chwastów nie ma, nie widzę ich, nie istnieją a mlecze kwitną, bo muszą kwitnąć, bo pszczoły je lubią:) Z takim podejściem życie jest piękniejsze!</span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-13953406719816923532019-01-05T17:44:00.001+01:002019-01-06T10:56:24.777+01:00Z TĘSKNOTY ZA WIOSNĄ<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>WIOSENNY OGRÓD I MOJE TULIPANY</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ten post powstał jako wyraz mojej tęsknoty za wiosną. To moja ulubiona pora roku, do czego poniekąd przyczynia się poprzedzająca ją zima, za którą mówiąc delikatnie nie przepadam. Gwoli wyjaśnienia dodam tylko, że ja po prostu nie przepadam za taką zimą, jakiej doświadczamy w ciągu ostatnich lat tzn. szarości, pochmurności, smogu, braku słońca i śniegu. Gdyby miała ochotę przyjść wyżowa aura, śnieżna, słoneczna i mroźna, to serdecznie zapraszam. Choć nie na długo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dzisiaj jednak wracam pamięcią do zeszłorocznej wiosny i tego jak mój ogród budził się z zimowego snu i prezentował w pierwszym półroczu 2018 roku. A dokładniej jak wyglądały wtedy tulipany. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/01/z-tesknoty-za-wiosna.html"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ0zNI0z-rIInQ7OAFAg_2tUSFQAp-Sz4Uw0iWFwktX6dofvnzT_NzMPfT0L9hfxLXMqHLaXDaJe2q14tF-bNB9D_SG-ZKTOKoCt1rRkInyFQhtH29V4i0SZ8W__hE4mSN9JnwBZtgX4hK/s640/1+zdj.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do zeszłorocznej wiosny przygotowałam się solidnie sadząc jesienią kilkaset cebul. Niestety z cebulowymi (zwłaszcza wiosną) jest tak, że trzeba ich posadzić naprawdę duże ilości aby efekt był spektakularny. Ja w tej kwestii miałam kilkuletnie zaniedbania. Moje rabaty się powiększały a cebul nie przybywało. W 2017 roku postanowiłam to zmienić. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Postawiłam głównie na hiacynty, krokusy i tulipany. Dzisiaj skupię się tylko na tych ostatnich. Postanowiłam sadzić cebulki po kilkadziesiąt sztuk z jednej odmiany aby efekt był bardziej widoczny. Zaplanowałam też wprowadzić trochę dyscypliny i nie szaleć z kolorami, chociaż wiosną wszystkie chwyty są dozwolone. Spragnieni kolorów nie wybrzydzamy:)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4I84KSx8SOzkbI5KM69VChvXFG_AmGpvKD-KZ4FojB-M5AxSCq6OTvxM1Ug8ms5lNA13RqtHxYf84AHfpaPcABYmXG8YipJjlr1HlZGn2DfrdjgpsULbbOtiXnuqOsd3C3sHSJDYOYyXF/s1600/DSC_0513.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4I84KSx8SOzkbI5KM69VChvXFG_AmGpvKD-KZ4FojB-M5AxSCq6OTvxM1Ug8ms5lNA13RqtHxYf84AHfpaPcABYmXG8YipJjlr1HlZGn2DfrdjgpsULbbOtiXnuqOsd3C3sHSJDYOYyXF/s640/DSC_0513.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Spośród posadzonych tulipanów najbardziej zadowolona jestem z Exotic Emperor. Są bardzo wczesne, niezbyt wysokie, pełne, białe z zielonkawą smużką. Wyglądają niezwykle dostojnie. Dodatkowo są sztywne i ze względu na swoją wysokość, nie mają tendencji do przechylania się. Jednym słowem - cudeńka. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkAweU-zOuyPueRq3rv0lsIVeDJKJZB9wMSw5rqGaUKcMbND23SOoO1yOgcauFSCkoXb7_SBBaoJsFFyTGWweG_yhm3aJ3ABv-YmPM3otvLM_bf6uOpLImKX11ICNS0CjT3UBTQipMAxtQ/s1600/DSC_1719.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkAweU-zOuyPueRq3rv0lsIVeDJKJZB9wMSw5rqGaUKcMbND23SOoO1yOgcauFSCkoXb7_SBBaoJsFFyTGWweG_yhm3aJ3ABv-YmPM3otvLM_bf6uOpLImKX11ICNS0CjT3UBTQipMAxtQ/s640/DSC_1719.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tym roku dokupiłam w Biedronce kilka dodatkowych sztuk i dosadziłam do mojej grupki kolejne egzotyczne tulipanki. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtVlV_nioU5oMOfbg36U9txSJFMKDKlD2a6AzTmVxvRT6TLzEog4RqdTGEw-lH3eP2sfhbaaZu6VEo6HFltf25QlnNRj_EF8COdt1K6rA_5PWkqslMjVrgwU1SefNl8G8iZtofWS5KForg/s1600/DSC_0536.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtVlV_nioU5oMOfbg36U9txSJFMKDKlD2a6AzTmVxvRT6TLzEog4RqdTGEw-lH3eP2sfhbaaZu6VEo6HFltf25QlnNRj_EF8COdt1K6rA_5PWkqslMjVrgwU1SefNl8G8iZtofWS5KForg/s640/DSC_0536.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dosadziłam też tulipany pomiędzy różami na południowej rabacie. Tam nie było żadnych wiosennych roślin. Pojawiły się więc tulipany Triumph Pink Mix w ilości ok 20 sztuk. Nie ma jeszcze efektu WOW, ale pracuję nad tym:)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdyBVjkZFx-wSi2xHFGyGIuwQsVuDQ2kn0GlUuhLRfbULLMpaE-xyjLMjbch8LJY1UYMc1aBnDFQJyc_-zAT5WgrF2oPIdZpsxeOXQ21RudBfw0jD1-xu2MWePAnRNv614t6bfV-ZMr3A3/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1167" data-original-width="1600" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdyBVjkZFx-wSi2xHFGyGIuwQsVuDQ2kn0GlUuhLRfbULLMpaE-xyjLMjbch8LJY1UYMc1aBnDFQJyc_-zAT5WgrF2oPIdZpsxeOXQ21RudBfw0jD1-xu2MWePAnRNv614t6bfV-ZMr3A3/s640/12.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Największa trudność w sadzeniu cebul polega w moim przypadku na tym, że sadząc je jesienią kompletnie nie wiem jak to miejsce będzie wyglądało wiosną. Często przy sadzeniu oglądam fotografie aby przypomnieć sobie w którym miejscu były wiosną puste plamy. Jesienią rośnie gąszcz roślin a wiosną- pustynia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podobnie sprawa przedstawiała się na rabacie przed tarasem. Tam miałam tulipany, ale były posadzone dawno temu, gdy rabata była dużo mniejsza, więc dosadziłam.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh62BKRQTkfzMCHOWYSbvN1gLeUlRl9ZkI70HO4DYd3Oyl7Q_f-CZIfxP2sBeTgemjrtsllzrOOpCpHoWy4f9ciOWxDO3FE0NlBzJauu4aXyXY6sTPuZTBDD-OfEUZT3t8iIVmVZ36Zuwzw/s1600/DSC_1738.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh62BKRQTkfzMCHOWYSbvN1gLeUlRl9ZkI70HO4DYd3Oyl7Q_f-CZIfxP2sBeTgemjrtsllzrOOpCpHoWy4f9ciOWxDO3FE0NlBzJauu4aXyXY6sTPuZTBDD-OfEUZT3t8iIVmVZ36Zuwzw/s640/DSC_1738.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tulipany, które wybrałam na to miejsce to Midnight Moments (25 sztuk). W paczce były cebule roślin o kolorach od białego przez jasny róż do amarantu. Jestem zadowolona z tego efektu. Byliny, które rosną wśród tulipanów dają ładne tło, ale na to potrzeba czasu. Tutaj to widać. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2_uHby1voa6LF-iEzUFMnoLn8r7ffEvSdg342zhu6QXC8sBLgovKvK294Johkf3BTv8Q0n8z4I2c93YbPnzeropcN7wsOMfE5EZ7-TjGIzVvOXTHRPVQpbwpn1qJ7fCxIDPEeRQNRFGns/s1600/DSC_1739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2_uHby1voa6LF-iEzUFMnoLn8r7ffEvSdg342zhu6QXC8sBLgovKvK294Johkf3BTv8Q0n8z4I2c93YbPnzeropcN7wsOMfE5EZ7-TjGIzVvOXTHRPVQpbwpn1qJ7fCxIDPEeRQNRFGns/s640/DSC_1739.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przy wejściu na taras zdecydowałam się na tulipany papuzie Parrot King. Nie miałam wcześniej takich. Wyglądają bardzo egzotycznie. Podsadzone rogownicą ładnie wypełniają przestrzeń. Pomyśleć, że nic tam nie rosło. Aż prosiło się o trochę koloru. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQvXKmaIDtcWpjBswrUbCGNhH9OKyZJHz6GGBp6XUi3sBCYqF05yj_pD4p9JkkczcTzLVMwgI7kMbDA2WblKXujCtS6w0rIQSgsvS6Oll6w_zVFkQO4HWGPZjbv-c5QvK5Xk0PgxaAUru3/s1600/DSC_0554.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQvXKmaIDtcWpjBswrUbCGNhH9OKyZJHz6GGBp6XUi3sBCYqF05yj_pD4p9JkkczcTzLVMwgI7kMbDA2WblKXujCtS6w0rIQSgsvS6Oll6w_zVFkQO4HWGPZjbv-c5QvK5Xk0PgxaAUru3/s640/DSC_0554.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I jeszcze troszkę papużek w szerszej perspektywie... Widzę, że muszę trochę ujarzmić rogownicę, bo zbyt mocno się rozszalała. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTmo7ytApZrj_yE_q2_wjNWHwy3TcJC2nEqun4XF5f3T1aw3lruHYPoWVsTnXJF9wusuuXMaukAx57QXm6lWrcTWyJalE6yXrmxqA2aQOK58xfXLGsLVBgSD-8TfBu2R82a4m6qtj6EteG/s1600/DSC_1769.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTmo7ytApZrj_yE_q2_wjNWHwy3TcJC2nEqun4XF5f3T1aw3lruHYPoWVsTnXJF9wusuuXMaukAx57QXm6lWrcTWyJalE6yXrmxqA2aQOK58xfXLGsLVBgSD-8TfBu2R82a4m6qtj6EteG/s640/DSC_1769.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I jeszcze raz to miejsce z innej perspektywy w zbliżeniu.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKBSKqXRRCzWJ6LrxNEV0EtvbFiBT_67Kw_1C165W84LDrKaoC_WAftk-Chw2v7W9I3Fxg8y4QixOJ7W8FdYMnN0ZQEcPRjUctvs-ruR5gXmwt1wEDrQDOKwhzlMmEspOR00f0jc5TMlUC/s1600/DSC_1737.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKBSKqXRRCzWJ6LrxNEV0EtvbFiBT_67Kw_1C165W84LDrKaoC_WAftk-Chw2v7W9I3Fxg8y4QixOJ7W8FdYMnN0ZQEcPRjUctvs-ruR5gXmwt1wEDrQDOKwhzlMmEspOR00f0jc5TMlUC/s640/DSC_1737.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolejnym miejscem, na którym wiosną zrobiło się bardziej kolorowo i wesoło jest moja rabata wzdłuż wschodniej ściany domu. To miejsce w 2017 roku bardzo się zmieniło. Przearanżowałam dosłownie wszystko. Nie mogło więc zabraknąć cebulowych. Postawiłam na różowe, malinowe i czerwone tulipany Pretty Love, Fancy Frills, Upstar czy Exotic Parrot . </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJvE0o4Hq2m1GTeT-r68Yhj_F6Ljv_YNchQCb5A-e1dV-BxBk2WY48ftQQzy4Mqwh4PN61-HTs-LvIiSWoPAXIrnJ5E7vYtb8zfaoUBeJ6MOr3dINdOkhrnvMpyifd54RFb6wl5QhHvF2Y/s1600/DSC_1723.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1005" data-original-width="1600" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJvE0o4Hq2m1GTeT-r68Yhj_F6Ljv_YNchQCb5A-e1dV-BxBk2WY48ftQQzy4Mqwh4PN61-HTs-LvIiSWoPAXIrnJ5E7vYtb8zfaoUBeJ6MOr3dINdOkhrnvMpyifd54RFb6wl5QhHvF2Y/s640/DSC_1723.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3QvHy8NdoGGcDF52AEDn7Qf0U-ef2hd6mAW5TLIKFm6_7EzB7qufp4cDfvu9HcwVjeMtXKZi2j4r6TAsRFpRdu0a5dFz-6Hj7TQXLGXVsoxrzjufEvRKpnf3yYf6iGsO2H5p7x0V4bzZF/s1600/BeFunky-collage.jpg" imageanchor="1" style="font-family: Verdana, sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="890" data-original-width="1600" height="354" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3QvHy8NdoGGcDF52AEDn7Qf0U-ef2hd6mAW5TLIKFm6_7EzB7qufp4cDfvu9HcwVjeMtXKZi2j4r6TAsRFpRdu0a5dFz-6Hj7TQXLGXVsoxrzjufEvRKpnf3yYf6iGsO2H5p7x0V4bzZF/s640/BeFunky-collage.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tutaj w odróżnieniu od pokazywanej wcześniej widać jak młodziutka jest ta rabata. Bardzo brakuje roślin, zieleni. Ale na szczęście to kwestia czasu. Z każdym rokiem będzie bujniej. Z przodu posadzę małe bylinki - stokrotki, może niezapominajki? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Fioletowa rabata mocno się nie zmieniła. O tulipanach, które rosną w tym miejscu pisałam <a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/06/ulubiency-maja.html">TUTAJ</a> Doszły tulipanki Black Parrot .....</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghQZJcle0ygbEHUH8l20-SJLel7g6rXz28n9HHR3TvORQdGm6IDO217cPAfJZON3O583fdmpiyJajUIH6SGQzX90Nu9t6CoHOIouLY4__hC3-DcNFgD50RjvJ8kV0vHrcXCwN39pJ8DQWy/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="994" data-original-width="1600" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghQZJcle0ygbEHUH8l20-SJLel7g6rXz28n9HHR3TvORQdGm6IDO217cPAfJZON3O583fdmpiyJajUIH6SGQzX90Nu9t6CoHOIouLY4__hC3-DcNFgD50RjvJ8kV0vHrcXCwN39pJ8DQWy/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i bladoróżowe w nieznanej mi odmianie. Są też Purple, którymi zachwycałam się już w zeszłym roku. Choć w tym roku były dużo mniejsze i wyglądały mniej spektakularnie niż wcześniej. Ale zganiam to na karb pogody i wysokich temperatur, które pojawiły się bardzo szybko i przyspieszyły wegetację roślin. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEFPH3Yia5Pt2YTL_wAqokVoICF22hb5zE6gDmpW_bR7OPFFmAeZmJYITfxx78O4tXxTlSTxm3pZ2Gn_fEtASHyFN3DGFMAgZpdsXSNNsW9EyDt5anQ9RVyN6MXb5x2vQaeBvGdr0rRML0/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEFPH3Yia5Pt2YTL_wAqokVoICF22hb5zE6gDmpW_bR7OPFFmAeZmJYITfxx78O4tXxTlSTxm3pZ2Gn_fEtASHyFN3DGFMAgZpdsXSNNsW9EyDt5anQ9RVyN6MXb5x2vQaeBvGdr0rRML0/s640/6.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nowością były jasne tulipany w szczycie wędzarni jako towarzystwo do posadzonych w zeszłym roku ciemnych Queen of night. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKS9R1GCGxADCxxcttMslxG5y_RJC8Q12x-efMaWYz1y17cfg9rugC64Vk9vS-UxtKd7SslI3nKruV_0_VSfZTnyapj_O7meSnWY3chdy0RjxIQvg_9wMdfiBrgxG4rK8RJ4jP81b8pJGx/s1600/DSC_1744.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKS9R1GCGxADCxxcttMslxG5y_RJC8Q12x-efMaWYz1y17cfg9rugC64Vk9vS-UxtKd7SslI3nKruV_0_VSfZTnyapj_O7meSnWY3chdy0RjxIQvg_9wMdfiBrgxG4rK8RJ4jP81b8pJGx/s640/DSC_1744.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zabieg ten dał bardzo dobry efekt. Wcześniej Queen of night były prawie niewidoczne na tle tui. Teraz mix tulipanów w towarzystwie niezapominajek i dąbrówki rozłogowej tworzy ładny efekt. Jestem zadowolona. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNCD8lV8A3JhEpx7rX_kO-UGXk8TLZqZWvhznHx767VsRXML5XdiAxV4Y9l8GkO7nQgj2AUi15AAoXDrPNe1Np_16aoyzW8M5r0XemMtdaHSKs5aJS0cUJCIOqtbZKCH5CO_ejbzPazv0v/s1600/BeFunky-collage+%25282%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="1600" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNCD8lV8A3JhEpx7rX_kO-UGXk8TLZqZWvhznHx767VsRXML5XdiAxV4Y9l8GkO7nQgj2AUi15AAoXDrPNe1Np_16aoyzW8M5r0XemMtdaHSKs5aJS0cUJCIOqtbZKCH5CO_ejbzPazv0v/s640/BeFunky-collage+%25282%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale tych, którzy mogliby pomyśleć, że u mnie w ogrodzie wiosną kwitną tylko tulipany zapewniam że tak nie jest. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Są kępki fioletowego żagwinu i serduszka okazała ....</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii9w75O-sZN0-ZcrXUiSt1Ohjv432O81MHncM_tHPHWkrExNnOCzbXwaCuyeZVjbHmUH-P1OKvVVsl97OkhSDD9Eaqz13evAwgb5rJaJeZWvWYYw_5fVDP4LpoOa47pgNaxJoPaneFpBC7/s1600/DSC_1756.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii9w75O-sZN0-ZcrXUiSt1Ohjv432O81MHncM_tHPHWkrExNnOCzbXwaCuyeZVjbHmUH-P1OKvVVsl97OkhSDD9Eaqz13evAwgb5rJaJeZWvWYYw_5fVDP4LpoOa47pgNaxJoPaneFpBC7/s640/DSC_1756.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I wiele innych, którymi mam nadzieję uraczę Was pokazując mój ogród w tym roku. Kolejne cebule znów z odciskami na rękach wkopywałam w nowe miejsca by od kwietnia biegając z aparatem i bananem na twarzy, uwieczniać je na fotografiach. Oby do wiosny! </span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-75703936362750167262018-12-30T16:11:00.001+01:002018-12-30T16:12:17.286+01:00SAŁATKA SYLWESTROWA Z SERKIEM PLEŚNIOWYM<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>SAŁATKA Z SERKIEM PLEŚNIOWYM </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na dzień przed Sylwestrem przybywam z propozycją pysznej sałatki, która być może stanie się dla Was przebojem ostatniego dnia roku. Dla mnie na pewno jest ona <i>must have</i> każdej imprezy gdyż oprócz tego, że SMAKUJE WYBORNIE, przygotowanie jej nie zajmuje dużo czasu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/saatka-sylwestrowa-z-serkiem-plesniowym.html"><img border="0" data-original-height="1054" data-original-width="1600" height="419" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUW_l5nUWpPr5-65yMqcBPSq39oQged27xIO8Ci9tE-c0mHlYtFVs25TceSyo6dUk23BakZhOt2MOMLEzOze9bttQPL5I1d3j3y49oWYpqJNEmFMROAdNr06RnSUUCqMIrhQkA2fEbpbgB/s640/DSC_1982.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Składniki:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">3 serki pleśniowe blue (ja kupuję zawsze trójkątne serki z Biedronki)</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1 por</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">1 słoiczek selera konserwowego</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">3 jabłka</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">5 jajek</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">majonez</span></li>
</ul>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przygotowanie:</span></div>
<div>
<ul>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">jajka ugotować, pokroić w kostkę</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">serki pleśniowe i jabłka pokroić w kostkę</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">pora pokroić w krążki</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">selera odcisnąć na sitku</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wszystkie składniki połączyć i wymieszać z majonezem </span></li>
</ul>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Opcjonalnie można dodać trochę koperku dzięki czemu oprócz walorów smakowych, przełamiemy kolor sałatki. </span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przyznajcie sami, że przepis nie wygląda na specjalnie skomplikowany, a uwierzcie mi, smakuje wyśmienicie:) </span></div>
<div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Korzystając z okazji, wszystkim sałatkożercom życzę udanej zabawy sylwestrowej oraz samych pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku! Jeśli ktoś z Was przygotuje sałatkę i podzieli się opinią w komentarzu poniżej, będzie mi bardzo miło. Smacznego! </span></div>
</div>
</div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-65077687863359277102018-12-29T16:13:00.000+01:002018-12-30T15:16:37.394+01:00CZY GRAMOFON KRĘCI ŚWIATEM? <div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: small;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moim światem zdecydowanie kręci gramofon. Muzyka jest czymś, bez czego trudno byłoby mi się obejść. W moim domu muzyka grała zawsze, często ta odtwarzana za pomocą adaptera. Wiele osób twierdzi, i ja zaliczam się do tego grona, że muzyka z płyt winylowych brzmi wspaniale, wyjątkowo. Dźwięki są ciepłe i naturalne co pozwala delektować się ich brzmieniem. Nie męczą</span></span></span></span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: small;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: small;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> nawet po wielogodzinnym słuchaniu. No i te delikatne trzaski i szumy, które towarzyszą nagraniom... </span></span></span></span> Winyl pod tym względem nie ma sobie równych.</span></span></span></span><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: small;"><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span></span><b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/czy-gramofon-kreci-swiatem.html"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="1280" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsAZhT9Mf1mFPdrcct81W5j_XRiQbvPLsLMJcqoQcTAogQffiI6VOlMDHT5xvbjQe0BGAIalF3CUwyT0kqixWv3cGnoP4x0KQmfUUAoedbXB6SqHvV_tFou5VjTdOI_3mJ3LQoS9YtGbmq/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pierwsze moje płyty pochodzą z rodzinnej kolekcji. Należą do niej zarówno polskie nagrania - kolekcja płyt Niemena, artyści bigbitowi - Krzysztof Krawczyk, Dwa plus jeden, Czerwone Gitary. Uwielbiam słuchać takich starych kawałków<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "calibri" , sans-serif;">... <span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale nie tylko bigbitu słuchałam w dzieciństwie. "Czas ołowiu", "Jest taki samotny dom", "Zaopiekuj się mną", "Domek bez adresu" a obok tego "A white shade of pale" Procol Harum, "Dziewczyna o perłowych włosach" Omegi czy "Stairway to heaven" Led Zeppelin - to muzyka mojej młodości, muzyka, którą nasiąkałam mimowolnie, słuchając z mamą muzyki z głośnika gramofonu. </span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1DK916yHtZykg8GeYryTIMKCmzWKhXh1KAh-DAL2CVOhFQvuvw4SNw35E9Bl6RTVkRG5x7RsmQbDl86ndoIsmUrEV47gDoi6JVzJuwqr7SDwGOhDMttSUYcSXFAgRnPjZ5HhLbxFFKgs9/s1600/DSC_1924.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1DK916yHtZykg8GeYryTIMKCmzWKhXh1KAh-DAL2CVOhFQvuvw4SNw35E9Bl6RTVkRG5x7RsmQbDl86ndoIsmUrEV47gDoi6JVzJuwqr7SDwGOhDMttSUYcSXFAgRnPjZ5HhLbxFFKgs9/s640/DSC_1924.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "calibri" , sans-serif;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Potem nadszedł czas na własne wybory muzyczne. I w moim przypadku sprawdziła się mądrość, według której "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Zawsze moje upodobania muzyczne skupiały się wokół muzyki rockowej. Zaczęło się od pierwszej kasety Wilków wydanej w 1992 roku (miałam wtedy 11 lat!), kasety Hey</span></span></span></span><span class="st"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "calibri" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"<i>Fire</i>" z 1993, <i>"Modlishka"</i> ONA z 1995r<i>. </i></span></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W późniejszym okresie, zachłysnęłam się muzyką lat 80. Słuchałam więc klasyków tamtego okresu - grupy Dżem, Perfekt, Manam, Oddziału Zamkniętego czy TSA. </span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrOYYWAYGgvuJBpYu6wSB_A_uX0-Rq3z7qnD2JLlhKKEjcTvUhhZqAyBHRarU2htjPw1Q7ectsfC2uLvE2mBmhsvn-H9IQnfbvrR61ukgjoZLvn_MxrRrTNidg-zvz0gQyUClQkNu3Js1I/s1600/DSC_1926.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrOYYWAYGgvuJBpYu6wSB_A_uX0-Rq3z7qnD2JLlhKKEjcTvUhhZqAyBHRarU2htjPw1Q7ectsfC2uLvE2mBmhsvn-H9IQnfbvrR61ukgjoZLvn_MxrRrTNidg-zvz0gQyUClQkNu3Js1I/s640/DSC_1926.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wtedy też zaczęłam kupować swoje pierwsze płyty w łódzkich komisach. Było to blisko 20 lat temu a winyle kosztowały grosze. W tym okresie moja kolekcja powiększyła się o prawdziwe perełki :) </span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL2P4Ua0GcfGjc1UJ8U-KkylCmA5Q45QvUulZLZpb3EfMUN2KTJD-yrDIkb15wPrtK1RRSo54fhl9OVSFwa4HRUKGelW73Op9KyaeHw-up1OaqPXHd4O0Jqu92GaTZT3Cz-Je_qQTCSxKE/s1600/okokoko.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1066" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL2P4Ua0GcfGjc1UJ8U-KkylCmA5Q45QvUulZLZpb3EfMUN2KTJD-yrDIkb15wPrtK1RRSo54fhl9OVSFwa4HRUKGelW73Op9KyaeHw-up1OaqPXHd4O0Jqu92GaTZT3Cz-Je_qQTCSxKE/s640/okokoko.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do winyli wróciłam kilka lat temu, gdy udało mi się kupić w komisie "porządniejszy" sprzęt. Odkurzyłam płyty i oczywiście rozpoczęłam polowanie:) Niestety coraz trudniej jest kupić "perełkę" za takie pieniądze jak kilkanaście lat temu. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Winyle przeżywają swój wielki powrót. Przetrwały kasety magnetofonowe, kompakty i rewolucję cyfrową. Wielu artystów oferuje muzykę właśnie na winylach, choć, wierząc ekspertom, współczesne nagrania pozostają daleko w tyle za produkcjami sprzed 20 czy 30 lat. Kiedyś płyty gramofonowe powstawały na podstawie nośnika analogowego, dzisiaj są poddawane cyfrowej korekcji. To powoduje, że stare płyty przewyższają jakością te produkowane współcześnie. Podobno. Mam kilka współcześnie wydanych płyt i różnicy nie zauważam, ale ja nie jestem żadnym znawcą dźwięków, choć przyznam, wolę kupować stare egzemplarze choć bardziej z sentymentu niż jakości nagrań:)</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsf3vt-YFOgBtn7WeOI341-s1gekV7nux3pSSexhfqOQhKkqSYAlYMTfQ3Zij5MeLutO8g4oZaYf1d6puDvwyU9iShWGYSoPSBGJlt271nGYp2yYPIy1oUDTZDv5CGUeZ8fpmfpmlIDwBk/s1600/DSC_1928.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1090" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsf3vt-YFOgBtn7WeOI341-s1gekV7nux3pSSexhfqOQhKkqSYAlYMTfQ3Zij5MeLutO8g4oZaYf1d6puDvwyU9iShWGYSoPSBGJlt271nGYp2yYPIy1oUDTZDv5CGUeZ8fpmfpmlIDwBk/s640/DSC_1928.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moje upodobania muzyczne nie zakończyły się na latach 80. Kocham muzykę i staram się otwierać również na nowości. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jestem pod ogromnym wrażeniem współczesnych twórców, uważam, że jest mnóstwo świetnej muzyki. Są też dużo większe możliwości żeby muzykę poznawać. Kiedyś namiętnie słuchałam radia Manhattan, nagrywając na kasety utwory z list przebojów. Dzisiaj jest internet, nieograniczony dostęp do twórców muzyki topowej i niszowej. </span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0C7zsZE8Be8ZMUMl4n3JgV8G2PBBAvz2tjXKyJ10sllXlBsnZNiybcDsWsgtFfhtnvp9_2ZBNJz3iMM9JEQwOMJL71AXaWTKP21bxOe9phfOCe-EBB8TnTGXM1ewbtdOx06rbzrc-t__/s1600/DSC_1927.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1183" data-original-width="1600" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0C7zsZE8Be8ZMUMl4n3JgV8G2PBBAvz2tjXKyJ10sllXlBsnZNiybcDsWsgtFfhtnvp9_2ZBNJz3iMM9JEQwOMJL71AXaWTKP21bxOe9phfOCe-EBB8TnTGXM1ewbtdOx06rbzrc-t__/s640/DSC_1927.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Więc szukam i zagłębiam się w odmęty brzmień tych starszych i tych współczesnych. Bo muzyka to dla mnie osobista relacja, przeżywanie emocji jak własnych. To jest właśnie to coś, co muszę w muzyce znaleźć, by chcieć jej słuchać, czasami tej samej płyty cały dzień, tydzień, miesiąc... Najpierw słucham sama, oswajam się, poznaje, potem częstuję przyjaciół. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A ponieważ jestem kolekcjonerką, lubię MIEĆ na własność, na półce by oprócz słuchania patrzeć, dotykać, wycierać kurz:) </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Takie to miłe.</span></span></span></span></div>
</div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-34948875364074911082018-12-15T14:17:00.001+01:002018-12-15T14:18:06.797+01:00MOJA SŁODKA AUDRINA Virginia C. Andrews<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">MOJA SŁODKA AUDRINA - dla mnie gorzka pigułka</span></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Być może kiedyś pisałam już o tym w jaki sposób wybieram książki które zamierzam przeczytać? Zazwyczaj kupuję konkretne pozycje. Te, które ktoś mi polecił, których autorów znam i cenię, bądź te, które należą do grona "kultowych", które po prostu trzeba przeczytać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tym razem było zupełnie inaczej. Na powieść Virginii C. Andrews natknęłam się przypadkowo w księgarni i zainteresowała mnie swym opisem a dokładniej jednym zdaniem przeczytanym na odwrocie: "Fenomen popularności V.C. Andrews trwa nieustannie od czasu wydania <i>Kwiatów na poddaszu". </i>A ja słyszałam o tej książce od Agaty. Więcej się nie zastanawiałam, kupiłam. Powiem więcej - niestety przeczytałam.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/moja-sodka-audrina-virginia-c-andrews.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/moja-sodka-audrina-virginia-c-andrews.html" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyM6rwkdYm9fs5yzqxnFRiLYUG7xOlKg0fFHrl4FgvWny3DaW-ARgjI_d9CHZxLFsiVUoSvFfCB4vKe8xrWqcQBJ00OlgCn_lwRNeoWnL8kRpxW4LLsFYYQDDD5WIb5NqCjkTeyOfE8nTE/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książka przedstawia historię rodziny Whitefern. Główną postacią jest Audrina, kilkuletnia dziewczynka, która wraz z rodzicami, ciotką i jej córką mieszkają w starej rezydencji. Dziewczynka nie chodzi do szkoły i nie ma wspomnień. Rodzina skrywa przed nią wielką tajemnicę związaną ze śmiercią jej starszej siostry, jej imienniczki. Przez całe życie dziewczyna żyje w cieniu Audriny pierwszej, której pragnie dorównać. Ma jej w tym pomóc bujany fotel znajdujący się w pokoju siostry, na którym musi się kołysać, aby przejąć tajemniczą moc zmarłej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tyle dowiadujemy się na wstępie. Kolejne kartki odkrywają mroczną historię rodziny. Ośmielę się nawet napisać, że trudno znaleźć w tej powieści choć jedną "normalną" osobę. Wszystkie postacie są mroczne, strasznie pogmatwane, przerysowane, wręcz groteskowe. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Fabuła jak w "Modzie na sukces". Po śmierci matki ojciec wdaje się w romans z jej siostrą (z którą ma dziecko) a gdy tamta ginie w dziwnych okolicznościach, romansuje z teściową swojej córki, która również tragicznie umiera.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCkL3383SwNnmEQXcxwIIYTEdUVNYf081BcTMRTq0iXTCumt_jzPgvfPCcl49QO1Vn3tMvgRG4fdnkHH0fpeKhp8UMHqzymZ4R5iS57SceKaE0HxlMKIh6DTNmsSQelWCt-wPAKAq91ke-/s1600/forest-438432_1920aaaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCkL3383SwNnmEQXcxwIIYTEdUVNYf081BcTMRTq0iXTCumt_jzPgvfPCcl49QO1Vn3tMvgRG4fdnkHH0fpeKhp8UMHqzymZ4R5iS57SceKaE0HxlMKIh6DTNmsSQelWCt-wPAKAq91ke-/s400/forest-438432_1920aaaaa.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie znam twórczości Pani Andrews, być może takich bohaterów kreuje w swych powieściach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zbieg tragicznych zdarzeń jest wprost trudny do wyobrażenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na kilkuset stronach powieści mamy liczne intrygi, kalectwa, zdrady, zabójstwa i gwałt a nawet seks na cmentarzu. Jak dla mnie to trochę za dużo jak na jedną książkę. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwFtsREQu5Vok1fuXvSSdKdqLpsrNE4Nc60iZIDThqgiXX6Ilq4GK7qt6Eo5o1g6uAn5qtZBnyWOCIfTUQbXf4JjYvqSCCR29ibv1-wWe-NmQdt6n6vESYz7PM6vPerDORLoaC8zPXubEp/s1600/22.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="989" data-original-width="1600" height="246" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwFtsREQu5Vok1fuXvSSdKdqLpsrNE4Nc60iZIDThqgiXX6Ilq4GK7qt6Eo5o1g6uAn5qtZBnyWOCIfTUQbXf4JjYvqSCCR29ibv1-wWe-NmQdt6n6vESYz7PM6vPerDORLoaC8zPXubEp/s400/22.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Fabuła jest nudna i przewidywalna a styl pisania banalny. Naprawdę trudno napisać o tej książce coś dobrego. No może poza tym, że </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">szybko się ją czyta:)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Po lekturze "Mojej słodkiej Audriny" raczej nie sięgnę po inne powieści pisarki, nie będzie drugiej szansy. Jeśli wśród Was znajdują się czytelnicy, którzy książki "pochłaniają" głównie dla relaksu, nie oczekując znalezienia w nich odpowiedzi na pytania dotyczące sensu życia, doradzam wybranie innej pozycji. Raczej trudno się przy niej zrelaksować o szukaniu sensu ludzkiej egzystencji nie wspomnę. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na podsumowanie tych gorzkich słów dodam tylko, że wracam do mojej sprawdzonej metody wybierania książek, które zamierzam przeczytać;) </span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-89010337848265697362018-12-11T09:30:00.000+01:002018-12-12T10:10:03.669+01:00Bożonarodzeniowe dekoracje - ŚWIECZNIK<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli ktoś z Was się zastanawia co było na początku jajko czy kura to ja mogę powiedzieć z pełną świadomością, że w moim przypadku na początku było jajko!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Kura nawet mi przez myśl nie przeszła... Tak mój pomysł na świąteczny stroik zapoczątkowało jajko i sprawdzony już z <a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2016/12/swiateczny-stroik.html">kielicha królowej śniegu</a> pomysł na wykonanie szronu... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Tyle się mówi o ekologi, że i ja postanowiłam przejść na dobą stronę mocy i wykorzystać tylko to co już mam w domu... Nie do końca mi się to udało bo kupiłam świeczkę za całe 3 zł ale na moje usprawiedliwienie dodam, że po prostu inne mi się wypaliły. W taki oto sposób powstał mój nowy lekko oszroniony świecznik. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span id="goog_494607547"></span><span id="goog_494607548"></span><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/bozonarodzeniowe-dekoracje-swiecznik.html" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsOmoTiSya_nq5W5zXSJmAjHH-Id13Ltynve9Ecj-TSoo2SyoZ31RvVtPM8wfqLVS16df36ZronsfSCutpw8I39Snj3BaSPmGdQPEoL264ueELyjqJ_2s7B6uZl-w_mYY9IACtml-tRX4/s640/%25C5%259Awiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+1.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak widzicie wykorzystałam 1 jajko, cukier, kieliszek do wina (duży), świeczkę i z dekoracji wstążeczkę z juty kupioną w zeszłym roku oraz gwiazdeczkę oderwaną od czegoś świątecznego....</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Zaczęłam od wykonania szronu tzn wysmarowałam kieliszek od środka białkiem, najwięcej dno i ścianki od dołu ale starając się robić smugi... Pozostało go tylko obsypać cukrem... Górny rant kieliszka w ten sam sposób "pomalowałam" białkiem, odwróciłam go do góry nogami i zanurzyłam w cukrze... </span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJxJdYSpo1hHVoozMHhyphenhyphenIGt9G9Vv09j7Tz2gnQ6dU1VEDv0WP50j9V9jc44pGUwGYb_RTqphXRha0FI_tjlOvh57H2QJT-DqyjS90bnKu7VMb2bh_RwMJdnJFz4s6M4aCXmhnXWkC969Y/s1600/stroik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+8+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="639" data-original-width="1600" height="254" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJxJdYSpo1hHVoozMHhyphenhyphenIGt9G9Vv09j7Tz2gnQ6dU1VEDv0WP50j9V9jc44pGUwGYb_RTqphXRha0FI_tjlOvh57H2QJT-DqyjS90bnKu7VMb2bh_RwMJdnJFz4s6M4aCXmhnXWkC969Y/s640/stroik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+8+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Pozostało dodać tylko wstążeczkę oraz gwiazdeczkę zamocowaną na szpilkę oraz włożyć świeczkę... </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHiuVzQ65HmqwyK0FJ7SNW1SKlTwAZvHmxTEDsmPlZbbASiSPiPncY6F_2LazY4mzxw6klNGVLsmFPTq5Osdk_DjSF1bZv81hGKv6yXgJFZk-8FPHTLi2fORbALsyN5WCMYig9M8zdU6I/s1600/stroik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+100.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="863" data-original-width="1600" height="344" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHiuVzQ65HmqwyK0FJ7SNW1SKlTwAZvHmxTEDsmPlZbbASiSPiPncY6F_2LazY4mzxw6klNGVLsmFPTq5Osdk_DjSF1bZv81hGKv6yXgJFZk-8FPHTLi2fORbALsyN5WCMYig9M8zdU6I/s640/stroik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+100.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">To by było na tyle tej ciężkiej pracy ;) Stroik gotowy czas wykonania 5 minut... koszt 3 zł (jajka i cukru nie liczyłam) </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhotVavUMhauyhlwo2oidH-_WPmLnlnlDe2-hRQjZVS_BMNfkRuHgxBDyPwH_GHXZSHxNtGovFBfwW86IRSQx1XVeuzzRcR9wYiWSKbQ9MrrKomun-2HH0KOfAE1bdk_hnxvf6MlQvGhKA/s1600/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+18.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhotVavUMhauyhlwo2oidH-_WPmLnlnlDe2-hRQjZVS_BMNfkRuHgxBDyPwH_GHXZSHxNtGovFBfwW86IRSQx1XVeuzzRcR9wYiWSKbQ9MrrKomun-2HH0KOfAE1bdk_hnxvf6MlQvGhKA/s640/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+18.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSiY1x1_CYznbgdUwoUnWu-bUJr6cTYrB2DSviddbpS2jY7viB0f_FXmnlHQH4v_c5SSSuCxYyw0AauMj79omkb1TeqNz01-Mq4IpCHVrPzVvJqAc7iXj3XU3CD3MRMdKuOyXWiCJe4CI/s1600/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+19.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSiY1x1_CYznbgdUwoUnWu-bUJr6cTYrB2DSviddbpS2jY7viB0f_FXmnlHQH4v_c5SSSuCxYyw0AauMj79omkb1TeqNz01-Mq4IpCHVrPzVvJqAc7iXj3XU3CD3MRMdKuOyXWiCJe4CI/s640/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+19.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHJBrPpDegtQCWLoYjNQraRGHDCpfYC6d2pcxxAQb3fnB2SsJFzWiUblBAbq9ACAHjlKNCwHp7pn0wls3NMglY_oqbMei-wx0-6VzEdpTussW9_12s8RBPIbg-FkfKQzBSH_WUueDHW04/s1600/IMG_20181210_214719.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHJBrPpDegtQCWLoYjNQraRGHDCpfYC6d2pcxxAQb3fnB2SsJFzWiUblBAbq9ACAHjlKNCwHp7pn0wls3NMglY_oqbMei-wx0-6VzEdpTussW9_12s8RBPIbg-FkfKQzBSH_WUueDHW04/s640/IMG_20181210_214719.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1ycuA0WEwNUSp-D1D5kAYQblv26GJiQVviN8XoOdKYqEGkcQIoPSlg1Z1YEkRTORFZLxoC6hIwM6hogXOZn_Yk67plA4Wy2IeK3xIck19-_i8Z0shQAjD7oJLvsAgWyZN6e91sX9iu6U/s1600/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+21.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1ycuA0WEwNUSp-D1D5kAYQblv26GJiQVviN8XoOdKYqEGkcQIoPSlg1Z1YEkRTORFZLxoC6hIwM6hogXOZn_Yk67plA4Wy2IeK3xIck19-_i8Z0shQAjD7oJLvsAgWyZN6e91sX9iu6U/s640/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+21.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXFtCZhsUpJRaTMEOsG3IWZPBdTa-vil0VscvIEYyoDZ6qgQ-utn5iWEA4oMtYdY3jNvChVlBPSbZyiz93DEc-3tcEBA-KNGhMWpvjZKhy5F4rrMRnUkh5daOQ61YnMbxzmJLoeOliaL4/s1600/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+28.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXFtCZhsUpJRaTMEOsG3IWZPBdTa-vil0VscvIEYyoDZ6qgQ-utn5iWEA4oMtYdY3jNvChVlBPSbZyiz93DEc-3tcEBA-KNGhMWpvjZKhy5F4rrMRnUkh5daOQ61YnMbxzmJLoeOliaL4/s640/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+28.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWvEotE914mBzdhsG5zYvse08VR3U5-n8KSHbtkSW3CRTlKrNjtgsrLa09lwv_WARODW1Cr7IJdWc5e99mjqsToDPjpQqY-bXIkRto0siOKXEQ9dSjEfIZLbyPjl4HjUriBlzeU5i2CAI/s1600/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+30.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWvEotE914mBzdhsG5zYvse08VR3U5-n8KSHbtkSW3CRTlKrNjtgsrLa09lwv_WARODW1Cr7IJdWc5e99mjqsToDPjpQqY-bXIkRto0siOKXEQ9dSjEfIZLbyPjl4HjUriBlzeU5i2CAI/s640/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+30.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXObkyTnSifYz1ME8zErtxkRQJthEckDW11-RzS7lmmQmbUhtxAkt4H5XXDQdSTmFgVMUjc6DyImLVjgBoZXIYKYDzOgSQwnX-ev1XM9D0JYpwJOnR_VxW8SU8pBokPd6UTXqpTSOV61Q/s1600/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+29.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXObkyTnSifYz1ME8zErtxkRQJthEckDW11-RzS7lmmQmbUhtxAkt4H5XXDQdSTmFgVMUjc6DyImLVjgBoZXIYKYDzOgSQwnX-ev1XM9D0JYpwJOnR_VxW8SU8pBokPd6UTXqpTSOV61Q/s640/%25C5%259Bwiecznik+bo%25C5%25BConarodzeniowy+29.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak to mówią nie ma nic prostszego ale ja lubię ładne i proste rzeczy.... </span><span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na koniec życzę smacznego jajka... tak tak jajka... w końcu żółtko zostało ;)</span><br />
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: purple; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zobacz również:</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/07/lampka-swietliki-w-butelce.html#more">Lampki z butelki </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/07/lampka-swietliki-w-butelce.html#more"><img border="0" data-original-height="375" data-original-width="640" height="187" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU9EqORfLexxWxU3GMfH1A7kKIRDtrJes_mOMxO_Rc5BoEVQIqjs7vkkZ12v-Rp04BXoItLptBErtGDuIqIyZa4y7UG50s4S0E3e61P3U7HSAeJ8DH2-N8XQNpY1HDXrvBpORiKmZGQOY/s320/lamka+13.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2016/12/swiateczny-stroik.html#more">Kielich królowej śniegu</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2016/12/swiateczny-stroik.html#more"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="480" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDP3tfLmFYnYJT7FNmvVA5OfYVyUjArAXX2Bb5oEH5zORhJHNbL6IQDCKbWe31u8v-dbMh3lHjAwbKuuIof3iVRkjFHIpS2q48CveEjZIMDQLRYDVXNYg2i4oYXTqWvWaw2E5wvtbvEGU/s320/%25C5%259Bwi%25C4%2585tecznystroik6.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2016/12/pomys-naswiateczny-wianek.html">Wianek Bożonarodzeniowy</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2016/12/pomys-naswiateczny-wianek.html"><img border="0" data-original-height="326" data-original-width="400" height="260" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2fL-e3JJx7udxr49A5vp5-b-n-GVCdtf1MMIgkHJjvLIM204Jz8qTblTjiwQQ8TC_DgalHKoq4DSx__qx40t0IsBppafL9Jdo6HyVDcV3bBhjJzpU5VVM90B2Oyv2JJhZsGPhOiH1u5A/s320/anio%25C5%2582ki.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #274e13; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-86915957729539034552018-12-07T20:38:00.001+01:002018-12-07T20:39:25.957+01:00WIANEK - ZIMOWA DEKORACJA <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jesień i zima to okres, który ogrodnicy wykorzystują głównie na snucie planów związanych z aranżacją swej zielonej przestrzeni, czytanie blogów i forów tudzież książek i gazet oraz, jak w moim przypadku, wykonywanie drobnych dekoracji. Dzisiaj natchnęło mnie na wykonanie wianka na drzwi. W obawie, że natchnienie odejdzie tak nagle jak nagle się pojawiło, postanowiłam kuć żelazo póki gorące. Oto wynik moich sobotnich robótek ręcznych.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/wianek-zimowa-dekoracja.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/wianek-zimowa-dekoracja.html" border="0" data-original-height="962" data-original-width="1600" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlz0s3A6Oq4WT3E5HKvR7_iWV93Xtj9ge8Dx9Zh3u6BneP6d0v_rWOogjOpNYKezV2bU2u82uZr2GY8is9Gek8W-ieqKrz9RxPzWUZ70vUHdZqULAK4z5T4sKalUtfaVBC3J32jK_-Ocd_/s640/a.jpg" width="640" /></a> </div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Plany pierwotne (jak widać na powyższym zdjęciu) były takie, że kolory będą bardzo stonowane i ograniczą się do srebrnego, białego i złotego. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak zwykle jednak plany wzięły w łeb i finał okazał się zaskakujący (również dla mnie). Ale po kolei...</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do dekoracji wykorzystałam:</span></div>
<ol>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Słomiany wianek w rozmiarze L z OBI - cena 6,99zł (nie kupowałam go, wykorzystałam ten z poprzednich moich dekoracji)</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wstążkę srebrną w gwiazdki (kupiłam 3mb i starczyło mi na 1/3 wianka, resztę okręciłam wstążką srebrną, którą miałam w domu)</span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dekoracje kupione w PEPCO i ROSSMANNIE </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></li>
<li><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dekoracje kupione gdzieś w poprzednich latach, które uparcie zbieram i przechowuję w szufladzie na takie wyjątkowe jak ta okazje.</span></li>
</ol>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oto jak krok po kroku wykonałam wianek:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W
pierwszej kolejności okręciłam wianek wstążkami (na zdjęciu widać granicę między wstążką srebrną i srebrną w gwiazdki). Nawiasem mówiąc na okręcenia wianka w rozmiarze L potrzebne jest ok 8mb tasiemki! </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_SDPcuM-anGOcFfDqvkHplSde5u2COAZ5RYGNyuQ3imqV8YU9FsQZqwaQ4cT3eJNNcM5IJJUBR69NkBIu049YMdPq8J1ZD8omTOSNDzaDfovpvdt_eAZNut1d32CId3Gmayi8InYiFbQY/s1600/DSC_1946.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="987" data-original-width="1600" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_SDPcuM-anGOcFfDqvkHplSde5u2COAZ5RYGNyuQ3imqV8YU9FsQZqwaQ4cT3eJNNcM5IJJUBR69NkBIu049YMdPq8J1ZD8omTOSNDzaDfovpvdt_eAZNut1d32CId3Gmayi8InYiFbQY/s640/DSC_1946.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Potem zaczęła się improwizacja:) </span></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Przy
tego typu robótkach gorąco polecam używanie pistoletu z ciekłym klejem.
Jest niezastąpiony do mocowania wszelkiego rodzaju ozdób. </span></span>Przy okazji wykonywania banalnej dekoracji wyszedł brak mojej dyscypliny. Znalazłam plastikowe, czerwone jabłuszka i nasionka dzikiej róży (pasują), listki ostrokrzewu (bardzo pasują), czerwone gwiazdki (świetnie pasują). Tylko, że miało być monochromatycznie a ja coraz bardziej oddalałam się od założonego planu...</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZbt7BhiT8LCL3ZmMzEBXtSrVwUdPTfPz71pZaR4E6rb_TSobUrCHdft5dmmew5e_w5xnt4RALTmFDn0Eyzr2V2bQRGPHp92GkISYvzzeBpZ0keR9ruAbWqwcFFw_HGfpUsc3SP3nYy3AX/s1600/DSC_1948.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZbt7BhiT8LCL3ZmMzEBXtSrVwUdPTfPz71pZaR4E6rb_TSobUrCHdft5dmmew5e_w5xnt4RALTmFDn0Eyzr2V2bQRGPHp92GkISYvzzeBpZ0keR9ruAbWqwcFFw_HGfpUsc3SP3nYy3AX/s640/DSC_1948.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Jak to zwykle u mnie bywa przy robieniu wianków, efekt końcowy jest trudny do przewidzenia. Wyszło jak zwykle - kolorowo:)</span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: small;">Napomknę tylko, że wianek trzyma się na haczyku samoprzylepnym Tesa Powerstrip (obciążenia do 2kg). Kupiłam w OBI za cenę 29zł(!) dwa lata temu i od tego czasu nic się z nim nie dzieje. Oczywiście nieustannie przez te dwa lata zawieszone są na nim jakieś ozdoby. Jeśli więc zastanawiacie się nad jakimś innym rozwiązaniem niż gwóźdź to polecam, na pewno się sprawdzi. </span> </span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS0TwHbWvQQAA6-pM3ZCq8g0EFcQz6tIE-up8bBaNyrWDvy7305_-s_821xDiTJMKXbu7ylIXNkfKsotl5I6jM2D8RhmdKy5cFQENTerYww-UBuY9-Trmiglm_udx4d7gaYPX2qIZnfejk/s1600/DSC_1953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhS0TwHbWvQQAA6-pM3ZCq8g0EFcQz6tIE-up8bBaNyrWDvy7305_-s_821xDiTJMKXbu7ylIXNkfKsotl5I6jM2D8RhmdKy5cFQENTerYww-UBuY9-Trmiglm_udx4d7gaYPX2qIZnfejk/s640/DSC_1953.jpg" width="640" /></a></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-43494198922828167532018-11-30T23:54:00.002+01:002018-11-30T23:59:47.977+01:00Schab z boczkiem i kapustą kiszoną - PYCHOTA<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ten przepis to sposób na zjedzenie dobrego i nie suchego schabu... Prawda, że brzmi zachęcająco ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Przepis jest banalnie prosty i oczywiście szybki w wykonaniu. Nie trudno zauważyć, że tylko takie u mnie przechodzą. Musi być smacznie, prosto i szybko. Pewnie dlatego, że prosta ze mnie kobieta i niestety nie da się ukryć, że ostatnio dość "apetyczna" choć tym akurat nie ma się czym chwalić ;) Na szczęście szybka nie jestem... niestety również w pracę.... coś za coś... Ale dość o mnie wróćmy do smakowitej propozycji na dziś. Jedyny w swoim rodzaju wyśmienity schab z boczkiem i kapustą.... Włala....</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/11/schab-z-boczkiem-i-kapusta-kiszona.html"><img border="0" data-original-height="1223" data-original-width="1600" height="488" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwXmGkiENyBMou8_cmHdlZhHvEu-gc8eB1ySnEwnz2cLoTA-ntuWIXpCxXyB-sHThNd9U_H_puX9XbWXBmLce7mUyycgpQht4f9xNy4EsieNd_nohiH8IReK0XLGa7x8boClKrLaWyEhI/s640/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+1.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">To, że znalazłam ten przepis to wynik mojego nieposkromionego nałogu internetowego polegającego na przeszukiwaniu internetu w poszukiwaniu wiedzy całkiem nikomu nie potrzebnej ;) No w tym przypadku stał się cud i znalazłam całkiem przydatny przepis, którym to właśnie mam chęć się z Wami podzielić...</span></div>
<br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Składniki</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 1 kg schabu wieprzowego</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 300 g boczku</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 700 g kapusty kiszonej</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 2 szt cebuli </span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 2 ząbki czosnku</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 1 łyżeczka pieprzu</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 1 łyżeczka soli</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">- 2 łyżeczki majeranku</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWjmo5qGD0ONS2YbF9PB4Werqa-b1_X3fp0CDkb1Gog1jb1dho-llHKRWuoO_HNSZxU1PkmaCh5eSGZ6F8SalCUwDPopP5ANzntp9gUs7pFsPGY1I8Jn-vUGZBcZPOSW91wNyrhZ-YoO0/s1600/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWjmo5qGD0ONS2YbF9PB4Werqa-b1_X3fp0CDkb1Gog1jb1dho-llHKRWuoO_HNSZxU1PkmaCh5eSGZ6F8SalCUwDPopP5ANzntp9gUs7pFsPGY1I8Jn-vUGZBcZPOSW91wNyrhZ-YoO0/s640/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+2.jpg" width="640" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">I tu muszę się przyznać, że przygotowując tą potrawę trochę nagięłam wytyczne. Po pierwsze miałam z 0,5 kg schabu, z 10 plasterków boczku (surowego) grubo pokrojonego, 2 cebule, czosnek niestety nie świeży tylko taki sypany, sprawił się nieźle i nie dałam majeranku a schab i tak wyszedł bosko....</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak zwykle na zakupy nie zabrałam listy dlatego o ile kupiłam wszystkie składniki to ich ilość nie koniecznie się zgadzała, tym bardziej, że pamięci do cyferek to mi bozia poskromiła... </span><span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Po bokach kapusty dołożyłam dodatkowe plasterki boczku, których na taką ilość schabu było troszeczkę za dużo... </span><span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Na szczęście improwizacja w kuchni nie zawsze źle wychodzi ;) O ile zamiast boczku nie ma czekolady itd... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWMyhVr5IDHE1spSyS6yCRCn8oIvcdRMCDVf76Vx2siLzjf1Co97estP7tfXljylsYvFZJ6w0oFjhUzy9dErp_blSK8NGqUEXRI8ZOKcxxBBTwCIuyqOxFHPq1nUyIZbWCnQRjzOvVs8M/s1600/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWMyhVr5IDHE1spSyS6yCRCn8oIvcdRMCDVf76Vx2siLzjf1Co97estP7tfXljylsYvFZJ6w0oFjhUzy9dErp_blSK8NGqUEXRI8ZOKcxxBBTwCIuyqOxFHPq1nUyIZbWCnQRjzOvVs8M/s640/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+4.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Schab kroimy w poprzek, tak jak byśmy kroili go w plasterki tylko nie przecinamy go do końca. Zrobi nam się z niego taka harmonijka. Wtedy porządnie go przyprawiamy pamiętając, że pomiędzy plasterkami też sypiemy przyprawy. Następnie przekładamy plastry schabu, boczkiem i cebulą. Wrzucamy całość do naczynia żaroodpornego i obkładamy dookoła kapustą kiszoną. Nie odlewałam z niej wody. Naczynie przykrywamy przykrywką żaroodporną bądź używamy do tego folii aluminiowej. Chodzi o to by podczas pieczenia danie nam nie wyschło na wiór. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Pieczemy 1,5h w 200st. C oraz 10min na koniec bez przykrycia, żeby troszeczkę od góry się zarumienił...</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPGUaOdDmtjyGLDar-PWdKA0YGeKXoo0gRJnm3wg9HE1Iw2JQWHcw6zCVZpintr7Jxw7PIopOhvd7DxY3EBJ0pmfLd6QCNBFBrnBV_BL_NFGy7-PDxtWpE0cjoVhDllU4D23IhY_HipbE/s1600/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1240" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPGUaOdDmtjyGLDar-PWdKA0YGeKXoo0gRJnm3wg9HE1Iw2JQWHcw6zCVZpintr7Jxw7PIopOhvd7DxY3EBJ0pmfLd6QCNBFBrnBV_BL_NFGy7-PDxtWpE0cjoVhDllU4D23IhY_HipbE/s640/Schab+z+boczkiem+i+kapust%25C4%2585+6.jpg" width="496" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dodam tylko, że przed podaniem dla odmiany kroimy go wzdłuż. Nie ukrywam, że to właśnie przez wygląd tego schabu się na niego skusiłam. Wy też dajcie się ponieść tej pokusie smaku.... </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">Smacznego....</span><br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;">PS: Tak wiem trochę mi się przypalił. Jak zwykle łudziłam się, że to dodatkowe 5 minut mu nie zaszkodzi. I jak dla mnie nie zaszkodziło, bo ja lubię przypalone... ;P</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<span style="color: #38761d; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>Agatahttp://www.blogger.com/profile/11295778852388058572noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-44340952416042281752018-11-26T18:14:00.001+01:002018-11-26T18:16:46.886+01:00JEJ KRÓLEWSKA MOŚĆ RÓŻA<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">O różach wiem niewiele, dopiero się ich uczę. W moim ogrodzie są od niedawna, zaledwie trzeci rok. Zawładnęły jednak moim sercem do reszty. Chociaż bywają kapryśne, jak prawdziwe królowe, wybaczam im wszystko (no prawie wszystko). Róże najbardziej lubię na koniec lata, skąpane w październikowym słońcu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie posiadam dużej kolekcji, co jednak nie przeszkadza mi w wychwalaniu ich niekwestionowanej urody, co mam zamiar tym postem uczynić :) </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/11/jej-krolewska-mosc-roza.html"><img alt="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/11/jej-krolewska-mosc-roza.html" border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBtDVRkMzev2alD4jYh0k8sw_D_P-N2y45_QlArruvj5rPGBy4DdGN3XB7byihijtgCo_XdPaM-mHM7giiFVvt7yzff8kp_LtUkChgB7r0bK4qo-DFJR_Sa4TNOVSs-_Ctlou4yFqUTcZ4/s640/DSC_0610.jpg" width="640" /></a> </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zacznę od mojej ukochanej Queen of Sweden. Przepiękna, dumna, smukła, delikatna, wspaniała. Kwiaty w kolorze delikatnego różu, nie są zbyt trwałe, ale kwitnie całe lato i jesień. Zapach bardzo delikatny. Róża zdrowa, liście niewielkie, okrągłe, utrzymują się do dziś. Jaka to odmiana w stosunku do moich <i>no name, </i>na których próżno było wypatrywać liści w sierpniu. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJfSmeUcSYHd8qLO09zDt0_tCcQOSuUXgnfskHEiWYF1Enwr61tgSy_4l8DjzqWD-Z8lscZ1ilAetBNz-rwqLsOqnRPhWWAg-L7tMzSEb9X7VhdDNZjXqnZZ7FIyQmJuGW2StnU19DIlZl/s1600/BeFunky+Collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJfSmeUcSYHd8qLO09zDt0_tCcQOSuUXgnfskHEiWYF1Enwr61tgSy_4l8DjzqWD-Z8lscZ1ilAetBNz-rwqLsOqnRPhWWAg-L7tMzSEb9X7VhdDNZjXqnZZ7FIyQmJuGW2StnU19DIlZl/s640/BeFunky+Collage.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Queen of Sweden najlepiej posadzić w kilku egzemplarzach, bo nie rozrasta się na boki. U mnie rosną obok siebie trzy sztuki i mówiąc szczerze w sumie wyglądają jak jeden "porządny" krzew. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli ktoś z Was śledzi moje wpisy to może kiedyś miał okazję oglądać południową rabatę. Tam rozpoczęła się moja przygoda z różami. Na początku były English Garden i Charles Austin. W tym roku dołączyła do nich Graham Thomas i Chopin. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5wubmdfAy3nzZ_OQSbSWGNrC1MtjPB4c1eMu9XzwoqejHBaQmoTiBOV6TfMXZ81PGZryuQkYPfFA1S3tBy58TafFyojTtJraKpyQRv6wpcc47RPShntb91Q4R8ttw-pTzfPf7lQUPug4-/s1600/DSC_0635.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1143" data-original-width="1600" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5wubmdfAy3nzZ_OQSbSWGNrC1MtjPB4c1eMu9XzwoqejHBaQmoTiBOV6TfMXZ81PGZryuQkYPfFA1S3tBy58TafFyojTtJraKpyQRv6wpcc47RPShntb91Q4R8ttw-pTzfPf7lQUPug4-/s640/DSC_0635.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUpy-uqwLr8IWOVZ_aZ-BPuJGgUhY7b2IRlQeoRKTKRvNha9P12jINwzWJ8uRMeFsE4vR63gUH-8UNgXdXAnnH7BW4apfBujzQyw0LrfzgEWP1q9PlPgjbWlkQjvZvKeQr4D6T3ZZDQfSC/s1600/DSC_1250.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="994" data-original-width="1600" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUpy-uqwLr8IWOVZ_aZ-BPuJGgUhY7b2IRlQeoRKTKRvNha9P12jINwzWJ8uRMeFsE4vR63gUH-8UNgXdXAnnH7BW4apfBujzQyw0LrfzgEWP1q9PlPgjbWlkQjvZvKeQr4D6T3ZZDQfSC/s640/DSC_1250.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL1qKsNsaLNupwEHIdmeOYWlfnICPc-2CbfdVlwCXQK1OugjyMPdnUCkKH8XSu61R6nojZDEYzpP9RP7WZzQxIAGQhq6cKUAc5pYSv57BXpKBwhOwYJQIl29_C5m9O1YOIBusJdRXn1w6M/s1600/BeFunky+Collagehhhhhhh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="1600" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL1qKsNsaLNupwEHIdmeOYWlfnICPc-2CbfdVlwCXQK1OugjyMPdnUCkKH8XSu61R6nojZDEYzpP9RP7WZzQxIAGQhq6cKUAc5pYSv57BXpKBwhOwYJQIl29_C5m9O1YOIBusJdRXn1w6M/s640/BeFunky+Collagehhhhhhh.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wszystkie wspomniane mają żółtą lub pokrewną barwę. Tegoroczny narybek wyglądał jeszcze dość mizernie. Chopina przesadziłam z suchej rabaty gdzie umierał z pragnienia a Graham Thomas, wsadzony jesienią, ucierpiał z powodu mrozów. W tym roku zostało im wszystko przebaczone. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Leonardo da Vinci to róża, którą zachwyciłam się w zeszłym roku w ogrodzie mojej sąsiadki. Silna, zdrowa o intensywnie różowej barwie. Kwiaty bardzo trwałe, pełne. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWHf7K9kKCdPqz_wPBKNaGQm1WpA54P0vi4PeGl-MJAjnFhkpQ91h1-k3u2qRYS-q9J3KcM3YwwnStnIZwN95-E_0CVcWAWZ9gN84kkdxK2LYl4S7Soh0js2SbQeqZ2MF5IasfA3oQu4ze/s1600/BeFunky+Collageggg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWHf7K9kKCdPqz_wPBKNaGQm1WpA54P0vi4PeGl-MJAjnFhkpQ91h1-k3u2qRYS-q9J3KcM3YwwnStnIZwN95-E_0CVcWAWZ9gN84kkdxK2LYl4S7Soh0js2SbQeqZ2MF5IasfA3oQu4ze/s640/BeFunky+Collageggg.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zdjęcia nie oddają jej urody. Z racji tego, że mam niewiele miejsca na nowe nasadzenia, moje różane zakupy są przemyślane. Poniekąd jest to konsekwencją moich rozczarowań pierwszymi różami. Przy zakupie krzaków kierowałam się tylko i wyłącznie kolorem kwiatów - to duży błąd! Dzisiaj wybieram tylko te odporne róże. Kupuję tylko te, które mają wysokie oceny pod względem odporności na choroby grzybowe. </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTE0zEPCsHYXL6NJq9cbRRnag_8WHTuiv_EvJecZtoEjPqHqn8orf7CeqOPQ_kCZ7fKNGrW_rp0xMSDELO9AnRh0H1pn0j0ju7TnuXKCArlRP224U6iMezCWbsVRUhVez5YQUiaUzOhanr/s1600/DSC_1135.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1104" data-original-width="1600" height="440" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTE0zEPCsHYXL6NJq9cbRRnag_8WHTuiv_EvJecZtoEjPqHqn8orf7CeqOPQ_kCZ7fKNGrW_rp0xMSDELO9AnRh0H1pn0j0ju7TnuXKCArlRP224U6iMezCWbsVRUhVez5YQUiaUzOhanr/s640/DSC_1135.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moje pierwsze róże kupione w sklepie ogrodniczym z kartką czerwona i herbaciana. Wiosną obsypane pączkami wyglądały cudnie.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhke73OSOqAqLr4yoYDy7SF-C4YMFPhZTYC1tzPdz51kpMOHA36QetxPHPivugAXho8pnsic9GASIedFYOLcmarAStHJxrFlcCFdKs_4s0k0LXzqvY1zzBRCBV2GuwTaCEDAPXzTllFXLSn/s1600/DSC_1256.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1004" data-original-width="1600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhke73OSOqAqLr4yoYDy7SF-C4YMFPhZTYC1tzPdz51kpMOHA36QetxPHPivugAXho8pnsic9GASIedFYOLcmarAStHJxrFlcCFdKs_4s0k0LXzqvY1zzBRCBV2GuwTaCEDAPXzTllFXLSn/s640/DSC_1256.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Latem, gdy pączki zamieniały się w kwiaty - zniewalająco. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsYuJRIEFD5ijfiBxiKUJE8Vyh2HLbUtLPpG4dYMe5e-tmnj2rlyHLkrGS1pFtZCo-RheuZDlhKTEKr6VCxf7NWqjxscSmWIQwTWku490wPZkYFOfGS_m97ccZj_W4wz2-XvabpXgzxanH/s1600/DSC_1367.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="413" data-original-width="640" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsYuJRIEFD5ijfiBxiKUJE8Vyh2HLbUtLPpG4dYMe5e-tmnj2rlyHLkrGS1pFtZCo-RheuZDlhKTEKr6VCxf7NWqjxscSmWIQwTWku490wPZkYFOfGS_m97ccZj_W4wz2-XvabpXgzxanH/s640/DSC_1367.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gorzej sytuacja wyglądała późnym latem. Pomimo mojego uporczywego, comiesięcznego stosowania chemii, mniej więcej od połowy sierpnia próżno było szukać na krzaku liści. A jak jakieś przypadkiem udało się znaleźć całe były pokryte plamami co widać na poniższych zdjęciach. MASAKRA!!!</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikLzcDXBedJ0pS2CdwK1jc8yDyaT-a3xoVf9Vu0poBGh2kvgOawmX6pefOzCM0etqv0dD68tHTz6dSFByzq9iaL4k0Q3W9TT0-BhEf8iJ6NJIWiXJ06iGiWFlsj1BuiCZTppmc2FAf7B6X/s1600/BeFunky+Collage+bcgbvcbvc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="1600" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikLzcDXBedJ0pS2CdwK1jc8yDyaT-a3xoVf9Vu0poBGh2kvgOawmX6pefOzCM0etqv0dD68tHTz6dSFByzq9iaL4k0Q3W9TT0-BhEf8iJ6NJIWiXJ06iGiWFlsj1BuiCZTppmc2FAf7B6X/s640/BeFunky+Collage+bcgbvcbvc.jpg" width="640" /></a> </div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W tym roku postanowiłam pozbyć się chorych krzewów. Jak wielokrotnie pisałam, żal mi wyrzucać żywe rośliny, więc z początku miałam zamiar podarować je mojej siostrze, może w innym miejscu byłoby im lepiej? Ostatecznie (z obawy przed pogorszeniem naszych relacji) zrezygnowałam z pomysłu i doradziłam to, co teraz doradzam wszystkim: <b>KUPUJCIE TYLKO ZDROWE I SPRAWDZONE ODMIANY!!! </b>Tylko to daje gwarancje, że będziecie cieszyć się widokiem pięknej róży. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak więc moich róż już nie ma, ale .... oczywiście w ich miejscu jesienią posadziłam dwa krzewy Pomponelli :) i jeszcze </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">jeden krzaczek Märchenzauber. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zdjęcia pozwoliłam sobie pożyczyć ze strony szkółki, w której kupiłam róże - Rosa Ćwik. Oczywiście odmiany odporne na czarną plamistość liści:) </span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhjxg8cJ_jMY4DdWD2GMmCoYEGgnjXcLNlhGJmfuQVAuXTuAXAOyakRoBcHuCAdUrEJbT9OIN2Et11WeJ81MDIQGKIATpyFxeQwuLIyRqXvmWSyN7JPZAMiGgzk0-q7YDdiky9vg0ViEd3/s1600/ggggg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhjxg8cJ_jMY4DdWD2GMmCoYEGgnjXcLNlhGJmfuQVAuXTuAXAOyakRoBcHuCAdUrEJbT9OIN2Et11WeJ81MDIQGKIATpyFxeQwuLIyRqXvmWSyN7JPZAMiGgzk0-q7YDdiky9vg0ViEd3/s640/ggggg.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9voe6XCQK1pZ2nOjdtD8lH7i9MlOHZdUq3vmforgIZvMHioVl73rdF1XStB3js8LsCY39bCiUnkktqEewsBq5-vFrfF4sUDdtNiJz3D_8dYslTg9pfsEMCPIM-B4PZkMvPWH55ttcNB98/s1600/ffff.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9voe6XCQK1pZ2nOjdtD8lH7i9MlOHZdUq3vmforgIZvMHioVl73rdF1XStB3js8LsCY39bCiUnkktqEewsBq5-vFrfF4sUDdtNiJz3D_8dYslTg9pfsEMCPIM-B4PZkMvPWH55ttcNB98/s640/ffff.jpg" width="640" /></a> </div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale to jeszcze nie wszystkie moje królowe. Mam w swojej kolekcji jeszcze jej królewską mość Nostalgię. Jest u mnie pierwszy sezon i trochę przymarzła. "Wystartowała" dość późno, lecz pomimo to zachwycała. Bardzo oryginalna, chociaż, ze względu na pokrój i kształt kwiatu kojarzy mi się ze starymi odmianami. Ale kolor ...... to już inna inszość .... Liście ciemnozielone, błyszczące, zdrowe. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqMN2TWlwGU0qFm4CM3-wuYuBUKzo_goujNB94wLWj8WDGt5LqgBl0HENbdeGo5XoHko6GN2hq646HM-jBuVU3Ul0PUs3383_H5h2oEicUyIv-5eOnZts7uvsF7OvmbhrqZNXeogw-gNle/s1600/BeFunky+Collage+bbb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1486" data-original-width="1600" height="593" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqMN2TWlwGU0qFm4CM3-wuYuBUKzo_goujNB94wLWj8WDGt5LqgBl0HENbdeGo5XoHko6GN2hq646HM-jBuVU3Ul0PUs3383_H5h2oEicUyIv-5eOnZts7uvsF7OvmbhrqZNXeogw-gNle/s640/BeFunky+Collage+bbb.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na koniec słów kilka o róży pnącej, która jest ze mną nieco dłużej, bo całe dwa sezony. Mowa o bajkowej Eden Rose. Piękna, zdrowa o długich i silnych pędach i pełnych kwiatach - różowych w centrum z kremowymi płatkami naokoło. Nie pokazała się u mnie jeszcze w pełnej krasie, ale liczę, że tak się stanie. Mam dwa krzewy posadzone przy wschodniej ścianie budynku, po której pnie się winobluszcz. W tym roku doczekała się stalowej, silnej podpory. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf-rvv38RCRKgRRF74J7GvhipYlqsWIDH53iqyRHn5-RjhCjBVIGmO0E2vWNJOtkDq3x7H5xNYQ5vOJ4q5GYK9lcuQp3_nd1xFkbBT5ZHv4rbty9f7ReWWgm3T2s34cx2cMD6HU7yYGtCH/s1600/BeFunky+Collagehhhh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="938" data-original-width="1600" height="374" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf-rvv38RCRKgRRF74J7GvhipYlqsWIDH53iqyRHn5-RjhCjBVIGmO0E2vWNJOtkDq3x7H5xNYQ5vOJ4q5GYK9lcuQp3_nd1xFkbBT5ZHv4rbty9f7ReWWgm3T2s34cx2cMD6HU7yYGtCH/s640/BeFunky+Collagehhhh.jpg" width="640" /></a> </div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Może wspomnę jeszcze o jednym - towarzystwie dla róż. U mnie na południowej rabacie rosną podsadzone lawendą, na nowej rabacie kocimiętką. Zarówno z jedną jaki i z drugą tworzą bardzo zgrany duet. Za towarzystwo na nowej rabacie mają jarzmianki, dzwonki i ostróżki - klasycznie. Ładnie prezentują się z delikatnymi kwiatami, które nie próbują dominować nad królowymi. Wiadomo, że róże tego nie lubią. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jeśli ktoś z Was chciałby dowiedzieć się więcej na temat róż odsyłam na blog <a href="http://www.ogrodekrobaczka.com/">OGRÓDEK ROBACZKA</a>. Znajdziecie tam piękny ogród pasjonatki róż z wieloma cennymi radami a przede wszystkim mnóstwo inspiracji do tworzeniu własnych różanych rabat. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ja dopiero badam grunt, jestem nowicjuszem w tym temacie. Pokochałam jednak te kłujące piękności i na pewno znajdę w moim ogrodzie jeszcze trochę miejsca na nowe odmiany. </span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4707502121491295816.post-29387671434589691542018-11-18T20:38:00.001+01:002018-11-18T20:42:21.320+01:00ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;">Tak jak obiecałam we wcześniejszym poście, wracam z WIELKIMI zmianami. Być może ktoś z Was pamięta zeszłoroczną zapowiedź zmian w moim ogrodzie? Pisałam o nich </span><a href="http://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/12/podsumowanie-roku-2017.html" style="font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">TUTAJ</a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; text-align: justify;"> w podsumowaniu 2017 roku. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dzisiaj chciałaby się podzielić z Wami efektem moich pomysłów i pracy. Zapraszam:)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/11/zmiany-zmiany-zmiany-tak-jak-obiecaam.html"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7E2wlNJfAlVhO6tgMuy5nWytucw0nZndICpZ1gWPAMje3ce_z-tX3P8M5eqPbXnXpKuHE_0wmJziIU9_k-CCwliOpKaX-AMDPlR-rUCf12g040cui7I8Wz1tjz-o8kefR25lQ8oloTUoR/s640/DSC_0667.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na początku pokażę Wam jak to miejsce wyglądało jeszcze rok temu. Był trawnik, żywopłot z tujek, orzech w rogu działki, huśtawka i hamak. I tyle. Nic więcej, bo to miejsce wcześniej służyło głównie jako przestrzeń dla mojego syna. Była zjeżdżalnia, huśtawka, potem bramka. Jednym słowem miejsce nietykalne, całkowicie poza moim zasięgiem (choć miałam na nie chrapkę już od dawna). </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvQbEIyOFtSXmjIhN0HL-DjnpF_XCkzFnYAhu2tnbhZtmsxXW0li9T4hWkT_iwqoZE8P5I_sW0OFwQ5aHvQ5wc-JNWDL8BGjX4j9TpFmCtdShyphenhyphen_4_L367eE0aqHm1Q286aXsIKIzraby0j/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvQbEIyOFtSXmjIhN0HL-DjnpF_XCkzFnYAhu2tnbhZtmsxXW0li9T4hWkT_iwqoZE8P5I_sW0OFwQ5aHvQ5wc-JNWDL8BGjX4j9TpFmCtdShyphenhyphen_4_L367eE0aqHm1Q286aXsIKIzraby0j/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy jednak syn podrósł, nie czekałam długo. Własnoręcznie przekopałam trawnik, rozłożyłam obornik i czekałam do wiosny, by rozpocząć nasadzenia. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1DMo8MHEgthokjLfdgk6DCgVO1wQJGDiJ6ireKnPCqRgNQd05Hiyko7A1duzGLKxCAM_kjHvz-3C-ffh1Nt9yMyUq6wEVjwOAF9o8rJ4PMHtylA08gQASPE0DTJRb1ZM2EFdxxTKXcySE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="1600" height="386" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1DMo8MHEgthokjLfdgk6DCgVO1wQJGDiJ6ireKnPCqRgNQd05Hiyko7A1duzGLKxCAM_kjHvz-3C-ffh1Nt9yMyUq6wEVjwOAF9o8rJ4PMHtylA08gQASPE0DTJRb1ZM2EFdxxTKXcySE/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Część roślin kupiłam jeszcze przed zeszłą zimą, ale był to błąd, bo chociaż zabezpieczone przed mrozem, część nie przezimowała. Straciłam w ten sposób magnolię i większość traw. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCE6cwDKvwRaj6kOpdM5Pkrm6z-AtcijT4_C2tV1AHtTfUfw_k1i0Ee0DVX5M3Ebs5KkFyrzZ8P1h94zwyGwu1eIEcA43AONxAQ0PKNb27Mu1jO3yXApl8OAL4MZqQON3pea1Je9Mi4UuE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="881" data-original-width="1600" height="352" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCE6cwDKvwRaj6kOpdM5Pkrm6z-AtcijT4_C2tV1AHtTfUfw_k1i0Ee0DVX5M3Ebs5KkFyrzZ8P1h94zwyGwu1eIEcA43AONxAQ0PKNb27Mu1jO3yXApl8OAL4MZqQON3pea1Je9Mi4UuE/s640/2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Założenia były takie, że rabata ma być ładna o każdej porze roku. Stąd też znalazły się na niej zimozielone rododendrony, bukszpany, derenie o czerwonych pędach, trawy i hortensje. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Miało być też dużo motyli i pszczół - a te nic nie zachęca bardziej niż jeżówki, dalie, floksy, kocimiętka i rozchodniki.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLpPjXB6BIGtglFNRpRXUO4r9P5sO5S2XD08iOliuRPc8BoaJrcm-QimMdZ8CZ5i6B3XyDciBvcRC217laGvEAb7JizLmjeDUZJMqi2PISM2AO7T0RiSVotcAOOfp7lBSMemzzGeolXSha/s1600/DSC_0592.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="918" data-original-width="1600" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLpPjXB6BIGtglFNRpRXUO4r9P5sO5S2XD08iOliuRPc8BoaJrcm-QimMdZ8CZ5i6B3XyDciBvcRC217laGvEAb7JizLmjeDUZJMqi2PISM2AO7T0RiSVotcAOOfp7lBSMemzzGeolXSha/s640/DSC_0592.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Posadziłam więc wywołane do tablicy bylinki starając się zachować dyscyplinę kolorystyczną. Miało być dużo zieleni i bieli. Z grubsza mi się to udało. Nie wliczając koralowych floksów i czerwonej pysznogłówki :) </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXYPqimAyRGFgjiOla8H2SLMyaUX7mkIs4NQM_z-Qjhu1b7QMS5ZnNOwAVccOjMBNB9EuwQ-eGFcMsITVRtFC5IYg7rb_GHlB84A_j-xc4tZ557xAuJRz_XKf1UCs5vydSZXPQ6i5NmxA_/s1600/DSC_0627.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXYPqimAyRGFgjiOla8H2SLMyaUX7mkIs4NQM_z-Qjhu1b7QMS5ZnNOwAVccOjMBNB9EuwQ-eGFcMsITVRtFC5IYg7rb_GHlB84A_j-xc4tZ557xAuJRz_XKf1UCs5vydSZXPQ6i5NmxA_/s640/DSC_0627.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">No i oczywiście róż, ale królowe rządzą się swoimi prawami :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPbwz6pGqq-SsGulFxmUbMdxEpG6WiYGcz_uegXOmy3vE-ErG0SvHdYYP-6OY5qSoxiVBo21EILkYUt8TAzS8HihhR71i3V1ewl06rrebdn8LFSoACOfzAo1SHZ3MD7BwM0JTUP8WjeK2v/s1600/DSC_0596.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="1600" height="385" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPbwz6pGqq-SsGulFxmUbMdxEpG6WiYGcz_uegXOmy3vE-ErG0SvHdYYP-6OY5qSoxiVBo21EILkYUt8TAzS8HihhR71i3V1ewl06rrebdn8LFSoACOfzAo1SHZ3MD7BwM0JTUP8WjeK2v/s640/DSC_0596.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W zgodzie rosną obok siebie różowa Leonardo da Vinci, pastelowa Queen of Sweden, biała Winchester Cathedral czy biało czerwona Nostalgia, podsadzone kocimiętkami wśród jarzmianek, dzwonków i ostróżek. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglv1OdFyl4BUVEF-fh6DTcEZf14bpScVlmxC69Qm8hEzUAabL9amXKIzOz4nPzqFngal5rwogJK_MStEMMfbF3Rd-6P-eLmQfaJd6KKXE7w4W9OanK-gVJH1wA0DTRxX48Xz7qf8v3JsOn/s1600/DSC_0595.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglv1OdFyl4BUVEF-fh6DTcEZf14bpScVlmxC69Qm8hEzUAabL9amXKIzOz4nPzqFngal5rwogJK_MStEMMfbF3Rd-6P-eLmQfaJd6KKXE7w4W9OanK-gVJH1wA0DTRxX48Xz7qf8v3JsOn/s640/DSC_0595.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Efekt mnie zaskoczył, nie spodziewałam się tak bujnej roślinności pomimo dość suchego lata. Nie wszystko jednak się udało. Za huśtawką posadziłam szpaler hortensji limelight. Sadzonki kupiłam w zeszłym roku, przezimowały, ale wiosną obcięłam je, wydaje mi się, za nisko. Młode pędy wyrosły poziomo, nie urosły do góry, muszę tą kwestię jeszcze rozpracować. Nie mogę znaleźć nawet ich zdjęć, widocznie ich widok skutecznie zniechęcał mnie do fotografowania :)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkJUbxAQaC-lgHVfocd01r1_QxGyImld0MpvzOZbcspKhA_M7C-h2mpnbI5PurkFzmSvrexiQDFNBm3g-BlXmy9pzNQ03Gjbh4LBQwHsaykvrTVqZYvRf-6eqPhywV8LUDRxtmvLOAyB5o/s1600/DSC_0710.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="898" data-original-width="1600" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkJUbxAQaC-lgHVfocd01r1_QxGyImld0MpvzOZbcspKhA_M7C-h2mpnbI5PurkFzmSvrexiQDFNBm3g-BlXmy9pzNQ03Gjbh4LBQwHsaykvrTVqZYvRf-6eqPhywV8LUDRxtmvLOAyB5o/s640/DSC_0710.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podsadzenie hortensji Vanille fraise pod orzechem czerwonymi krwawnikami oraz bodziszkami okazało się strzałem w dziesiątkę. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Rododendronami też się nie chwalę. "Nędzne" egzemplarze dostałam w prezencje bo nie chciały rosnąć w innym ogrodzie. Możecie więc sobie wyobrazić w jakim były stanie. Posadziłam je jak książka pisze i mam nadzieję, że coś jeszcze z nich wyrośnie:) W podobnym stanie są koralowe floksy. W ogóle mi nie pasują w tym miejscu, raczej je przesadzę. Cieszą mnie za to trawki red baron. Zdjęcia naprawdę nie oddają ich uroku. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBYSwFYD95WbiXG3MIvtBvPe49C6RqgKeVSrzC9x6eibl6iqn0xg0h5L9FjRRZPIMIRW0GBO-21JwyiI52JgAB5y2qvpLBiyj4TiBcZck8t3VmMyO7j3r8iVoHrVDimPt6zzsPcJWx-i6z/s1600/DSC_0708.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="965" data-original-width="1600" height="386" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBYSwFYD95WbiXG3MIvtBvPe49C6RqgKeVSrzC9x6eibl6iqn0xg0h5L9FjRRZPIMIRW0GBO-21JwyiI52JgAB5y2qvpLBiyj4TiBcZck8t3VmMyO7j3r8iVoHrVDimPt6zzsPcJWx-i6z/s640/DSC_0708.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak widzicie miejsce to w ciągu kilku miesięcy zmieniło się diametralnie. Czy spocznę na laurach? No oczywiście NIE. Wiele rzeczy jest tu jeszcze do zrobienia. Muszę popatrzeć na rabatę o każdej porze roku i wtedy widzę najlepiej czego jeszcze brakuje. Zima zweryfikuje najlepiej czy mi się udało. No i oczywiście wczesna wiosna, ale o tym już pomyślałam. Cebule już od miesiąca posadzone ;)</span></div>
Kasiahttp://www.blogger.com/profile/17268868562003502195noreply@blogger.com4