WYŚMIENITY SOS PAPRYKOWY - weki
Może nie jestem mistrzem gotowania... właściwie to wiem na pewno, że nie jestem! Ale za to jestem mistrzem smakowania ;) Moim ostatnim odkryciem jest sos paprykowy.
Przepis mam od koleżanki mamy, zresztą bardzo dobrej kucharki. Sos zasmakował mi od pierwszego wejrzenia. Ma cudownie paprykowy smak, niby ostry ale tak w sam raz. Trochę przypomina mi smak potraw indyjskich, które są bardzo ostre ale o dziwo jadalne nawet dla mnie. Do tego jeszcze ten intensywny czerwony kolor. Tu zdradzę wam sekret: bardzo lubię kolory, również te w kuchni i nie mówię o kolorze ściereczek, tylko jedzenia.
Ale przejdźmy do konkretów:
Składniki:
* 3 kg papryki
* 15 dag papryczek chili (ok 7 szt. tych długich papryczek)
* 1 szk. octu
* 2 łyżki soli
* 60 dag koncentratu pomidorowego (w tych dużych słoiczkach jest 190g)
* 1,5 szklanka oleju
* 3 główki czosnku
Paprykę obieramy i przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Następnie gotujemy. Dodajemy pokrojone na drobno papryczki chili (bez nasion z środka), koncentrat pomidorowy, olej i sól. Następnie należy pogotować tak żeby sos się zredukował (zgęstniał). Gdy konsystencja jest już dobra dodajemy ocet i zagotowujemy jeszcze raz. Na koniec dodajemy pokrojony na drobno czosnek (albo utarty w moździerzu).
Siła wyższa zmusiła mnie do wprowadzenia drobnej modyfikacji do tego przepisu. Otóż okazało się, że nie mam maszynki do mięsa. Dlatego też pokroiłam paprykę i gotowałam aż zmiękła. Następnie użyłam blendera. Dodałam wszystkie składniki i jeszcze raz zagotowałam. Na koniec dodałam czosnek.
Gorący sos wkładałam do słoiczków (oczywiście czyste, umyte w gorącej wodzie). Nie pasteryzowałam dodatkowo. Zakręciłam i odstawiłam na noc do góry dnem.
W takiż oto sposób otrzymałam z 7 słoiczków pysznego sosiku.
Jak widzicie na zdjęciach nawet dużo go nie zostało. Tak jakoś mi się go zjadło... A pasuje do wszystkiego, do mięsa zamiast ketchupu, do sera. Nawet na kanapki.
No i wychodzi na to, że muszę go zrobić jeszcze raz ale chyba w większej ilości ;) Mam nadzieję, że Wam również zasmakuje
Paprykę obieramy i przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Następnie gotujemy. Dodajemy pokrojone na drobno papryczki chili (bez nasion z środka), koncentrat pomidorowy, olej i sól. Następnie należy pogotować tak żeby sos się zredukował (zgęstniał). Gdy konsystencja jest już dobra dodajemy ocet i zagotowujemy jeszcze raz. Na koniec dodajemy pokrojony na drobno czosnek (albo utarty w moździerzu).
Siła wyższa zmusiła mnie do wprowadzenia drobnej modyfikacji do tego przepisu. Otóż okazało się, że nie mam maszynki do mięsa. Dlatego też pokroiłam paprykę i gotowałam aż zmiękła. Następnie użyłam blendera. Dodałam wszystkie składniki i jeszcze raz zagotowałam. Na koniec dodałam czosnek.
Gorący sos wkładałam do słoiczków (oczywiście czyste, umyte w gorącej wodzie). Nie pasteryzowałam dodatkowo. Zakręciłam i odstawiłam na noc do góry dnem.
W takiż oto sposób otrzymałam z 7 słoiczków pysznego sosiku.
No i wychodzi na to, że muszę go zrobić jeszcze raz ale chyba w większej ilości ;) Mam nadzieję, że Wam również zasmakuje
Wygląda i smakuje pysznie:) Serdecznie polecam!
OdpowiedzUsuń