Szukaj na tym blogu

środa, 27 września 2017

"Błękit między niebem a wodą"... OKROPNIE FAJNA KSIĄŻKA

Wakacje, wkoło mnóstwo ludzi, woda, kocyk i ja na nim... z książką w ręku... On patrzy na mnie ze zdziwieniem i pyta...
- Co robisz, płaczesz?
- Bo ta książka jest taka okropna...
- To po co ją czytasz?
- Właśnie dlatego, że taka jest okropna...

Lubię czytać ale mam taką przypadłość, że raczej nie kuszą mnie książki z wystawy. Tylko czasem zdarza mi się sięgnąć po jakiś znany bestseller, za to daje szansę książkom nieznanym, takim wyszukanym przez przypadek w księgarni... Czasami nie mam do nich szczęścia i okazują się chałą a kiedy indziej trafiają mi się prawdziwe perełki... i jedną z takich perełek jest "Błękit między niebem a wodą"... bardzo eteryczna książka kryjąca w sobie piękno i okropieństwo jednocześnie... 

https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/09/bekit-miedzy-niebem-woda-czyli-okropna.htm



Książka ta jest autorstwa Susan Abulhawy - Palestynki będącej córką emigrantów z Jerozolimy a obecnie żyjącą w Ameryce... i chyba nikt inny nie umiał by napisać tej książki... Dlaczego? Bo jest różnica między książkami będącymi wytworem wyobraźni pisarza a takimi, które po prostu są prawdziwe i kryją w sobie kawałek duszy autora... Pewnie też dlatego Susan udała się bardzo trudna sztuka przedstawienia świata i obcej kultury w taki sposób, że nie tyle się ją rozumie co czuje...


Wszystko zaczyna się w małej wiosce palestyńskiej nad brzegiem rzeki. Żyją w niej dwie siostry Nazmija - wulgarna i wyszczekana dziewczyna oraz jej  delikatna siostrzyczka Mariam. Mieszkają razem z bratem Mamduhem i lekko  szaloną matką, która rozmawia z dżinem... Również Mariam ma swoje sekrety jej różnobarwne oczy sprawiają, że widzi rzeczy nie widoczne dla innych jak chociażby swojego wymyślonego przyjaciela... ale czy na pewno wymyślonego... 



Ich świat wywraca się do góry nogami gdy do wioski wkraczają bojownicy Izraelscy... Tak zaczyna się tułaczka rodziny Baraka do strefy Gazy i dalej aż do Ameryki... Niektórzy z domowników zostają w strefie wojny, inni wybierają emigracje... ale jest jedno co ich łączy, to więzy rodzinne...
W taki sposób poznajemy dzieje trzech pokoleń widziane oczami kobiet z rodziny Baraka... Ostatnim ogniwem jest Nur już urodzona na amerykańskiej ziemi... Los sprawia, że trafia ona z powrotem do Palestyny za sprawą chorego chłopca będącego w śpiące...

Ta książka ma w sobie trochę magii i fantazji, dzięki której łatwiej jest znieść okropieństwo w niej pokazane... Wyimaginowany świat ukryty w jej kartach sprawia, że człowiek jest w stanie zaakceptować jej brutalność... Jednocześnie po chwili uświadamiając sobie, że w realnym życiu nie tak łatwo o magie...

Książka bardzo na czasie bo porusza problem emigracji. Niejako z pierwszej ręki można poznać motywy postępowania emigrantów i zrozumieć... abo i nie... Czemu tak piszę bo z jedne strony czytając ją utożsamiłam się bohaterami i rozumiałam ich postępowanie, również nienawiść do Izraelitów z drugiej strony później gdy zagłębiłam się w genezę konfliktu zbrojnego na tych ziemiach okazało się, że to Palestyńczycy niejako go zapoczątkowali wyganiając ze swojej ziemi Izraelitów, którzy mieszkali tam przez lata...

Jednak nie to jest w niej najważniejsze! Jeśli miałabym powiedzie jednym słowem o czym jest ta książka to powiedziałabym, że jest o RODZINIE... i więzach rodzinnych, które są silniejsze nawet niż śmierci... Dlatego warto ją przeczytać....
Więc jeśli traficie na nią przypadkiem tak jak ja, nie wahajcie się ani chwili i od razu ładujcie ją do koszyka... Z pełnym przekonaniem POLECAM...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...