Jeśli ktoś z Was się zastanawia co było na początku jajko czy kura to ja mogę powiedzieć z pełną świadomością, że w moim przypadku na początku było jajko!
Kura nawet mi przez myśl nie przeszła... Tak mój pomysł na świąteczny stroik zapoczątkowało jajko i sprawdzony już z kielicha królowej śniegu pomysł na wykonanie szronu...
Tyle się mówi o ekologi, że i ja postanowiłam przejść na dobą stronę mocy i wykorzystać tylko to co już mam w domu... Nie do końca mi się to udało bo kupiłam świeczkę za całe 3 zł ale na moje usprawiedliwienie dodam, że po prostu inne mi się wypaliły. W taki oto sposób powstał mój nowy lekko oszroniony świecznik.
Jak widzicie wykorzystałam 1 jajko, cukier, kieliszek do wina (duży), świeczkę i z dekoracji wstążeczkę z juty kupioną w zeszłym roku oraz gwiazdeczkę oderwaną od czegoś świątecznego....
Zaczęłam od wykonania szronu tzn wysmarowałam kieliszek od środka białkiem, najwięcej dno i ścianki od dołu ale starając się robić smugi... Pozostało go tylko obsypać cukrem... Górny rant kieliszka w ten sam sposób "pomalowałam" białkiem, odwróciłam go do góry nogami i zanurzyłam w cukrze...
Jak to mówią nie ma nic prostszego ale ja lubię ładne i proste rzeczy.... Na koniec życzę smacznego jajka... tak tak jajka... w końcu żółtko zostało ;)
Zobacz również:
Pozostało dodać tylko wstążeczkę oraz gwiazdeczkę zamocowaną na szpilkę oraz włożyć świeczkę...
To by było na tyle tej ciężkiej pracy ;) Stroik gotowy czas wykonania 5 minut... koszt 3 zł (jajka i cukru nie liczyłam)
Zobacz również:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz