Szukaj na tym blogu

środa, 28 września 2016

KWIATOWI ULUBIEŃCY ROKU

KWIATOWI ULUBIEŃCY ROKU
Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moimi kwiatowymi ulubieńcami 2016 roku. Dodatkowo wszystkie rośliny, które zasłużyły na miano ulubieńców pojawiły się w moim ogrodzie w tym roku po raz pierwszy.
Jak już wcześniej pisałam TUTAJ, w tym roku założyłam nową rabatę w szarych i fioletowych barwach. Przy tej okazji postanowiłam poszukać jakiś ciekawych roślin. Opowiem Wam o tych, które zrobiły na mnie w tym roku szczególne wrażenie i zasłużyły na miano ulubieńców. 

1. WERBENA PATAGOŃSKA
Werbena patagońska jest moim niekwestionowanym numerem jeden. Nasiona tej rośliny kupiłam jeszcze zimą, w lutym wysiałam do multipalety i uprawiałam na parapecie. W maju roślinki popikowałam do większych doniczek i trafiły do szklarni. Do gruntu wysadziłam je dopiero na początku czerwca. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Werbena jest cudowna! Kwitnie nieustannie od lipca aż do dnia dzisiejszego. Mimo dużego wzrostu (ok 1,5m) wygląda lekko i zwiewnie. Fioletowe kwiaty są osadzone na końcach długich i sztywnych łodyg, roślina nie pokłada się, wygląda cudownie. Dodatkowym jej atutem jest to, że przyciąga owady i motyle. W mojej ocenie jest rośliną łatwą w uprawie, przez całe lato nie podlewałam jej nawet raz.
Niewątpliwie minusem werbeny patagońskiej jest to, że w naszym klimacie jest rośliną jednoroczną. Na pewno werbena patagońska zostanie w moim ogrodzie na dłużej. Polecam serdecznie!  


2. KOSMOS CZEKOLADOWY
Kosmos czekoladowy też jest w moim ogrodzie od tego roku i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Roślinę zamówiłam przez internet. W paczce dostałam coś na kształt suchego korzenia. Korzeń posadziłam w ziemi po połowie maja i po około miesiącu pojawiły się pierwsze oznaki życia. Kosmos czekoladowy ma ciemnozielone, błyszczące liście a kwiaty wyrastają z wyniesionych na ok 35cm łodyg. Dużą zaletą kwiatów jest ich piękny czekoladowy kolor i takiż sam zapach. Tak, kosmos pachnie czekoladą! Roślinka kwitnie mniej więcej od połowy lipca do dzisiaj. Na mojej rabacie towarzyszą jej niskie trawy.  
Roślinę późną jesienią należy wykopać i przechować w suchym pomieszczeniu aż do wiosny, co może być trochę kłopotliwe, ale w moim przekonaniu naprawdę warto!

3. ZAWILEC JAPOŃSKI
Zawilce japońskie to przepiękne rośliny, o czym miałam okazję się przekonać dopiero w tym roku. Jeszcze kilka lat temu moja rabata, założona w bardzo zacienionym miejscu spędzała mi sen z oczu. Wszystkie rośliny, które próbowałam na niej uprawiać marniały i ostatecznie lądowały w innym miejscu. Dziś wiem, że jest to zasługa mojej niewiedzy i braku doświadczenia. Jest wiele wspaniałych roślin, które uwielbiają takie warunki! Należy do nich między innymi zawilec japoński - cudowna roślina. Zakupiłam zawilce w dwóch odmianach: 'Whirlwind' oraz 'Konigin Charlotte' i właśnie ten drugi zasłużył na miano mojego ulubieńca. 
Roślina jest piękna. Zawilec w odmianie 'Konigin Charlotte' rozrósł się bardzo mocno a w sierpniu pojawiły się pierwsze duże, różowe kwiaty. Mam nadzieję cieszyć się nimi aż do października. Roślinka wygląda zdrowo, ma silny wzrost i jest całkowicie bezobsługowa. Polecam wszystkim, którzy szukają wyjątkowego egzemplarza na cieniste stanowisko!


4. JARZMIANKA
Jarzmianki również znalazły się u mnie w tym roku po raz pierwszy. Kupiłam byliny w trzech odmianach 'Moulin Rouge', 'Alba' oraz 'Ruby Cloud Astrantia Major'.  
W moim ogrodzie jarzmianki nie mają idealnych warunków, gdyż miejsce w którym rosną dość długo jest wystawione na słońce. Pomimo tego, roślina radzi sobie znakomicie! Jest naprawdę wspaniała - kwitnie nieustannie od czerwca do dziś. Ma dość wysokie, sztywne łodygi oraz kwiaty przypominające broszki. Bylina nie jest wymagająca w uprawie, nie mam z nią żadnych problemów! Polecam bardzo serdecznie!


 Mam nadzieję, że post okazał się dla Was pomocny w wyborze roślin do Waszych ogrodów.  
 Napiszcie proszę jakie są wasze ulubione rośliny?

7 komentarzy:

  1. Werbena Patagońska nr 1 - czy ja aby o tym kwiatku już kiedyś nie słyszałam?... A tak od Kasi... kiedy mówiła że trochę przesady w tym przesadzaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I coś mi się kojarzy, że to ten kwiatek był podejrzewany o bycie werbeną ale brazylijską... Podobno ktoś sprzedawał na necie podróbki, niby patagońska a była brazylijska... Strzeżcie się!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, pamiętam dokładnie jak szukałam w internecie zdjęć siewek żeby porównać ze swoimi i byłam niemalże pewna, że to, co wyrosło u mnie to nie jest werbena patagońska:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spośród wymienionych przez Ciebie roślin wybieram zawilce. Najbardziej lubię te o pojedynczych kwiatach, a szczególnie białe odmiany Honorine Jobert i Andrea Atkinson. Niestety, tegoroczna zima była dla nich fatalna, ucierpiały wszędzie, także szkółkarze mieli problemy. Ale i tak ciągle dokupuję nowe, bo to cudowne kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zawilce są pierwszy rok, więc nie wiem jeszcze jak zareagują na zimę. Wiem jednak, że tak łatwo z nich nie zrezygnuję;)

      Usuń
  5. Zakochałam się w kosmosie czekoladowym! Dodaje do swojej listy zakupów na ten rok :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam! Niezwykle piękna i wdzięczna roślina, kwitnie do późnej jesieni. Jedyny problem to wysadzanie z gruntu na zimę, ale jej niekwestionowana uroda rekompensuje tą drobną niedogodność.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...