Szukaj na tym blogu

środa, 5 października 2016

JESIEŃ W OGRODZIE

JESIEŃ W OGRODZIE
Jesień - kiedyś na pewno nie należała do moich ulubionych pór roku. A jak jest dzisiaj? 
Kiedyś lato, dzisiaj zdecydowanie wiosna i jesień. Na wiosnę zawsze czekam z utęsknieniem, wyczekując pierwszych krokusów i tulipanów i by się móc w końcu zmęczyć, dotykać nagrzanej pierwszymi promieniami słońca ziemi. Wiecie o czym piszę, prawda?
Potem jest lato. Po prostu lato. A później jesień, gdy słońce nie pali już tak mocno a ogród zmienia się i nabiera ciepłych barw w kolorze "rozchodnikowym". 
Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda to u mnie to zapraszam serdecznie.....




Jak napisałam wcześniej w moim jesiennym ogrodzie główne skrzypce grają rozchodniki. Mają one wiele zalet: kwitną jesienią gdy często ogród pustoszeje, wabią owady i są bardzo odporne na susze. Na rabatach u mnie rosną głównie byliny, co może z jednej strony jest zaletą, bo są to rośliny kwitnące, ale z drugiej strony na zimę po prostu znikają.
Rozchodnik zdobią ogród cały sezon, nawet zimą gdy pozostawione, suche kwiatostany mrozi szadź. 
 


Rozchodniki są u mnie drugi rok. Pierwsze sadzonki posadziłam zeszłej jesieni, gdy po bardzo suchym lecie musiałam przekomponować dużą część rabat, zwłaszcza jedną, znajdującą się wzdłuż wschodniej ściany budynku, na której ziemia wysycha jak pieprz. Tam rozchodniki sprawdziły się bardzo dobrze - przeżyły wszystkie, podobnie jak widoczna w tle srebrna trawa.
A za trawą kosmosy........
















 
Poniżej najstarsza z moich rabat i znów rozchodniki a w tle róża, żółta 'English garden'.


















Zdjęcie poniżej przedstawia tą samą rabatę z innej perspektywy. Latem królują na niej liliowce, irysy, pysznogłówki, róże, floksy i lawenda, natomiast jesienią rozchodniki oraz kwitnąca cały sezon jednoroczna werbena. 
Ta część ogrodu w wiosennej i letniej odsłonie, będzie na pewno ciekawsza, chociaż jesienią również zachwyca m.in za sprawą pięknie przebarwionych liści bergeni. 


Na kolejnym ujęciu hortensje z cudownie wybarwionymi kwiatostanami i liśćmi a w głębi pęcherznica 'Diabolo' i lawenda. 

Poniżej zdjęcie tej samej rabaty z drugiej strony z żurawką na pierwszym planie. Moja żurawka rośnie na południowej wystawie i przyznam, że radzi sobie nad podziw dobrze. Z tyłu ta sama co na zdjęciu wcześniejszym pęcherznica 'Diabolo' o ciemnych, czekoladowych liściach. 


A poniżej floks. Kwitnie teraz drugi raz, dość marnie, ale jest to zapewne sprawka wrześniowych upałów, które dały mu się we znaki. 



Zdjęcie poniższej przedstawia inny zakątek ogrodu. Ta rabata przez większą część dnia jest zacieniona. Może dlatego nie widać na niej jeszcze tak mocno jesieni. Na zdjęciu szczególnie zachwyca fuksja, która jest zawieszona w donicy. Kitnie u mnie nieustannie od połowy maja. 


Niżej fioletowa rabata, o której pisałam wcześniej TUTAJ. Rabata jest fioletowa przez cały sezon. Jesienią zakwita dodatkowo rozplenica japońska. 

Udało mi się przekonać kogoś, że jesień też potrafi być piękna? Dzisiaj, gdy patrzę przez okno i widzę padający nieustannie deszcz śmiem w to wątpić :)

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) A już się bałam, że mój post wzbudzi irytację. Wszak za oknem brrrrrr

      Usuń
  2. Ja uwielbiam jesień. Za nastrój, który przynosi do ogrodu, za piękne kolory, za kolejne zmiany oblicza ogrodu i za spokój i perspektywę wypoczynku. Za deszcz także, jest tak sucho... A miło jest usiąść przy kominku z filiżanką herbaty i książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że są osoby, które myślą podobnie jak ja:) Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...