Szukaj na tym blogu

niedziela, 8 stycznia 2017

PĘDZĄ, PĘDZĄ SANIE ...

PRZEPIS NA KULIG I POTRAWĘ Z ŻELIWNEGO KOCIOŁKA
Czy śnieg i mróz za oknem muszą oznaczać siedzenie w fotelu z książką i popijanie gorącej herbaty z imbirem? Zdecydowanie NIE! A przynajmniej nie tylko! Kulig a przy okazji ognisko z kiełbaskami i potrawka z żeliwnego kociołka to moja alternatywa dla tych mniej leniwych a przede wszystkich dla tych, którzy nie boją się zmrozić nosów! 
Kulig

Na początek kilka moich wskazówek przydatnych podczas organizacji kuligu:
  1. Miejsce. Dobrze jest wybierać miejsca rzadko używane przez użytkowników ruchu drogowego najlepiej polne drogi lub leśne dukty
  2. Bezpieczeństwo. Pamiętajmy aby na saneczkach jechali dorośli z dziećmi. Podczas kuligu naprawdę bardzo łatwo o wypadek!
  3. Komfort. Aby zapewnić w miarę komfortowe warunki zimowych imprez plenerowych proponuję pomyśleć o ognisku przy którym można się ogrzać oraz przekąsić i napić się czegoś ciepłego. Po pół godzinnym kuligu większość uczestników zabawy jest już porządnie przemarznięta a w takich warunkach dalsza zabawa przestaje być frajdą, zwłaszcza gdy biorą w niej udział dzieci! 
 
Jeśli chodzi o ognisko to warto je zaplanować: naszykować suche drewno, patyki na kiełbaski oraz ustawić ławki i zabrać koce. Samo ognisko dobrze też rozpalić przynajmniej godzinę wcześniej. Godzinę wcześniej trzeba również postawić w ognisku żeliwny kociołek. 
A skoro jestem przy kociołku oto mój pomysł na pyszną potrawę:
Składniki:
  • kapusta kiszona
  • główka kapusty
  • boczek wędzony
  • kiełbasa
  • ziemniaki
  • marchewka
  • seler i por
  • papryka czerwona
  • cebula
  • piwo
  • przyprawy według uznania (sól, pieprz, papryka, czosnek)
Na dno kociołka wylewam odrobinę oleju a następnie dno i sukcesywnie boki okładam liśćmi kapusty. Na kapuściane liście układam ziemniaki pokrojone w grube plastry, mięso z warzywami, kapustę kiszoną i znów ziemniaki, kiełbaskę z boczkiem, przyprawy, warzywa, kapustę, mięsko, warzywa, kapustę. Na koniec polewam wszystko piwem i przykrywam liśćmi.
 
 
Tak przygotowany kociołek trafia w żar ogniska. Aby danie było gotowe musi stać w żarze (nie w ogniu!) dobre dwie godziny. 
  
Polecam! Smak jest naprawdę obłędny! Zwłaszcza gdy mróz tak duży, że śnieg skrzypi pod nogami!
  
HU HU HA ZIMA NIE JEST TAKA ZŁA! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...