Czy tylko ja mam wrażenie, że wiosna już minęła? Pierwszy kwietnia okazał się dobrym żartem! Pamiętam dokładnie jak krzątałam się w ogrodzie ubrana w krótkie gacie przy temperaturze sięgającej dobrze ponad dwadzieścia stopni.
Nie tylko ja dałam się wtedy nabrać, że oto przyszła wiosna. Rośliny w moim ogrodzie też w to uwierzyły i bardzo ochoczo zaczęły wypuszczać zielone!
O słodka naiwności! To, że ja się dałam nabrać to nie dziwota (wszak naiwne ze mnie stworzenie) ale że one?
Tulipany na powyższym zdjęciu fotografowałam niemal dwa tygodnie temu a dziś wyglądają identycznie. Przyroda zamarła, jakby wstrzymała oddech w obawie, że wróci jeszcze zima. I tutaj miała dużo racji, bo trzy dni temu padał śnieg. Aż strach pomyśleć co przyniesie nam "Zimna Zośka"? Podejrzewam, że trzydziestostopniowe upały.
Ja tymczasem wracam do krótkiej wiosny z początku kwietnia kiedy to hiacynty wabiły pszczoły swym słodkim zapachem i krzykliwą barwą. Działo się wówczas co niemiara: harmider jak w ulu i te wszędobylskie bzyczenia...

Swą urodą zachwycały również żonkile - jedne z moich ulubionych wiosennych kwiatów,
które niestety w stosunku do mnie nie pałają tak głębokim uczuciem. Są raczej chimeryczne i kapryśne a najchętniej w ogóle by się wyprowadziły. I robią to. Z roku na rok, ku mojej rozpaczy, jest ich w moim ogrodzie coraz mniej:(
Tulipany w większości są w fazie pączkowania. Istne twardziele. Naprawdę potrafią dać sobie na wstrzymanie i wytrzymują ciśnienie. Na jak długo? Mam nadzieję, że niebawem wraz z przyjściem cieplejszych dni wybuchną całą gamą kolorów i pozwolą się podziwiać w całej krasie. Na razie jednak dominuje zieleń.



Pomijając fragment rabaty przy tarasie gdzie panoszy się rogownica ze swoimi srebrzystymi listkami. Pomyśleć, że w zeszłym roku posadziłam jej malutkie kępki. A dzisiaj? Wielka ekspansja! Nawet gdy nie kwitnie prezentuje się nienagannie.

Czekam z niecierpliwością by pokazać rabaty skąpane w słońcu. Wówczas wyglądają najładniej. Niestety od dłuższego czasu nie jest mi dane oglądać ich w takim wydaniu. Słońce, jeśli w ogóle było, to pojawiało się tylko wczesnym rankiem, i raczyło swoją obecnością jedynie wschodnią i północną rabatę.

No cóż, mam nadzieję, że już wkrótce wiosna będzie gościła nie tylko w kalendarzu! Wszystkim spragnionym słońca i ciepła życzę obyśmy corocznym zwyczajem weekend majowy witali w ogrodzie, na działce, na balkonie, przy grillu, oczywiście wśród śpiewu ptaków i bzyków trzmieli, pszczół i komarów (zapędziłam się?). Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia "w piękniejszych okolicznościach przyrody".

No cóż, mam nadzieję, że już wkrótce wiosna będzie gościła nie tylko w kalendarzu! Wszystkim spragnionym słońca i ciepła życzę obyśmy corocznym zwyczajem weekend majowy witali w ogrodzie, na działce, na balkonie, przy grillu, oczywiście wśród śpiewu ptaków i bzyków trzmieli, pszczół i komarów (zapędziłam się?). Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia "w piękniejszych okolicznościach przyrody".
Ja mam wrażenie, że wiosna o nas zapomniała w tym roku:( Masz rację rośliny jakby zamarły...
OdpowiedzUsuńTulipany masz piękne, kolor po prostu uroczy, a to, że się jeszcze nie rozwinęły do końca to znalazłam jeden plus - dłużej będą cieszyć oko...
Pozdrawiam serdecznie i maże od jutra będzie cieplej :)
Ja również liczę na to, że wkrótce pogoda się zmieni (oczywiście na lepsze). Tulipany ze zdjęć są ze mną pierwszy rok więc można powiedzieć że z niecierpliwością czekam na kwiaty. Niby zapisałam nazwy zakupionych odmian, ale oczywiście pogubiłam kartki, więc nie bardzo pamiętam co ma na rabatach wyrosnąć. Może i lepiej, przynajmniej będę miała niespodziankę. Mam nadzieję, że miłą. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńŚwietna ta rabata z pierwszego zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To zeszłoroczna "świeżynka". Mam nadzieję, że z czasem zrobi się bujnie i fioletowo ;)
Usuń