Szukaj na tym blogu

sobota, 11 listopada 2017

JESIEŃ, LIŚĆ OSTATNI JUŻ SPADŁ

Dziś będzie kilka słów o jesieni, która nie rozpieszczała nas w tym roku. Nie nacieszyłam się jesiennym ogrodem, bo deszczowa pogoda i niskie temperatury nie zachęcały do wychodzenia z domu. Słonecznych i bezchmurnych dni było jak na lekarstwo, więc fotografii ogrodu w jesiennej scenerii też mam niewiele. 
Ale po kolei, bo jednak co nieco udało mi się tej jesieni narozrabiać.   
https://synergiaprzyjemnosci.blogspot.com/2017/11/jesien-lisc-ostatni-juz-spad.html
Tradycyjnie zrobiłam roszady na rabatach, a głównie na mojej suchej rabacie. Zbyt wiele tam się działo. Więc wprowadziłam trochę więcej spokoju w postaci nowych krzaczków pięciorników, którym ponoć susza niestraszna oraz perukowca, który również nie cierpi szczególnie, gdy brakuje mu wody.W przyszłym roku nie będzie w tym miejscu tak wielu roślin jednorocznych. Taki przynajmniej jest plan.
Jesienią liście perukowca wybarwiają się pięknie na czerwony kolor (podobnie jak liście winobluszczu wspinającego się po elewacji domu). Wyglądają zjawiskowo rumieniąc się na widok jesiennego słońca. 
A na zdjęciu poniżej kosmosy (onętki), które wysiałam wiosną wprost do gruntu. Przez całe lato nie widziałam na nich nawet jednego kwiatka a teraz kwitną jak szalone. 
Podobnie było w przypadku kosmosów czekoladowych. W obawie przed przymrozkami wykopałam je z gruntu, gdy były jeszcze obsypane brązowymi kwiatami. Z ciężkim sercem wbijałam szpadel w ziemię. Teraz schowane w piwnicy czekają na wiosnę. 
Tej jesieni postanowiłam nadrobić braki w moich roślinach cebulowych. Ostatnio kupowałam głównie byliny i trawy zupełnie zapominając o krokusach, hiacyntach czy tulipanach. Wybór roślin cebulowych na rynku jest ogromny. Obiecałam sobie, że w kwestii nowych zakupów będę zdyscyplinowana i kupię tylko to, co wcześniej zaplanuję z przeznaczeniem na konkretne miejsce w ogrodzie. 
Oto co wyszło z mojej dyscypliny:
To rezultat mojej pierwszej wizyty w OBI:
Potem jeszcze była okazja na zakupy w Biedronce i promocyjne ceny w OBI:
Jeszcze w listopadzie przetrząsnęłam stanowisko z cebulami w Biedronce, skąd przytachałam kolejne zdobycze. Sami rozumiecie, takich okazji nie można przegapić. Obsadziłam więc cebulami moje doniczki i koszyki i trzymam kciuki by bezpiecznie przezimowały w garażu.
Cebulki posadziłam piętrowo :) W drewnianej donicy niżej tulipanki Sapporo i różowe hiacynty a wyżej krokusy King of striped. 
Do koszyków trafiły żonkile i krokusy Dick Wilder i mix krokusów a do ceramicznej doniczki krokusy w tej samej odmianie i niskie tulipany Pinocchio. 
Na obsadzenie czekają jeszcze drewniane skrzynki, które zazwyczaj stoją na wędzarni. Jednoroczne rośliny o drobnych, fioletowych kwiatach, których nazwy nie znam, obsypane są jeszcze kwiatami więc nie mam serca ich stamtąd usuwać. 
Najwięcej narozrabiałam w północno-wschodnim narożniku działki, którego jeszcze nie pokazywałam na blogu, bo tam nic się do tej pory nie działo. Stoi tam drewniana huśtawka. 
W tym roku pojawił się również hamak. Hamak pod orzechem, który za parę lat da w tym miejscu przyjemny cień. Na razie jednak o cieniu można tylko pomarzyć. 
Na hamaku zmiany jednak się nie kończą. Tak to miejsce wyglądało kilka tygodni później. Trawnika ubywa :)
W takim stanie to miejsce przeczeka do wiosny. Wówczas obornik się rozłoży a ja zacznę nasadzenia. Jak sami widzicie pomysłów nie brakuje, podobnie jak miejsca do realizacji moich ogrodowych fantazji. Mam więc nadzieję, że czasu mi wystarczy na realizację tych wszystkich planów no i oczywiście sił. 
Tymczasem mamy jesień, przed nami jeszcze zima - czas szukania inspiracji. Szukam więc pomysłów czytając książki o tematyce ogrodniczej, blogi czy fora. Znajduję tam mnóstwo cennych porad, oglądam wspaniałe ogrody, które tworzą tacy sami amatorzy jak ja. Mogę uczyć się na błędach nie tylko swoich ale również Waszych dzięki czemu jestem o jeden krok bliżej do celu.
Tak więc z głową pełną pomysłów oraz długą listą roślin, które muszę mieć czekam na wiosnę.

4 komentarze:

  1. Część ogrodu z ławką i hamakiem robi wrażenie. Co chcesz tam posadzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się przeraziłam wielkością tej rabaty. W narożniku działki i wzdłuż ogrodzenia z sąsiadem jest więcej słońca i tam myślałam o budlei, magnolii, różach. Wokół huśtawki i bliżej domu wcześniej znika słońce więc tam pewnie trafią hortensje, rododendrony, funkie. Chcę żeby na rabacie było sporo roślin zimozielonych więc pewnie pojawią się barwinki, bergenie, runianki, bukszpany. No i oczywiście trawy. Pomysłów jest wiele. Najtrudniejszą sprawą jest teraz z tej masy roślin, które chciałabym mieć wybranie tych, które razem stworzą spójną całość. Zawsze mam z tym problem. Dyscyplina nie jest moją mocną stroną:)

      Usuń
  2. Pięknie wygląda Twój ogród jesienią. Z przyjemnością przeczytałam też Twoją odpowiedź na pytanie Chrabąszczyka i chętnie obejrzę ciąg dalszy zmian na nowej rabacie. Z dylematami wyboru roślin i planowania nasadzeń nie tylko Ty zmierzasz się myśląc o dyscyplinie. ;) W tym roku zrobiłam generalny remont ogrodu. Przez całą poprzednią zimę planowałam co i jak zrobić, jakie rośliny zostawić, które usunąć, które dosadzić. Udało się, choć... z trzema odstępstwami od przyjętego planu (tysięcznego z kolei ;) na etapie projektowania). :) Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwały pod adresem jesiennego ogrodu. Zapraszam do śledzenia zmian na mojej rabacie. O zmianach będę meldowała wpisami na blogu. Miło mi słyszeć, że nie tylko ja mam problem z dyscypliną w ogrodzie. Tyle jest pięknych roślin w szkółkach, że ciężko jest zachować zdrowy rozsądek. Zresztą, już dawno zauważyłam, że więcej pieniędzy wydają na rośliny niż na buty:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...