Tort bezowy trafiał pod moją strzechę przypadkiem za sprawą kolegi z pracy... Kto by pomyślał, że budowlaniec robi takie ciasta. To on mnie zachęcił, co więcej zdradził kilka sztuczek i podpowiedział na co zwrócić uwagę, żeby wszystko wyszło jak należy... W taki oto sposób ten przepyszny tort trafił do mojego domu... i o dziwo zrobił furorę!...
Zdradzę Wam, że w pierwszym momencie byłam trochę sceptycznie do tego deseru nastawiona a to za sprawą tego, że nie przepadałam za bezami, tymi cholernie słodkimi i twardymi ciastkami. A tu miła niespodzianka! Ta beza jest lekko chrupiąca na wierzchu a delikatna i mięciutka w środku.
Ale zacznijmy od początku... co to jest ta beza Pavlovej... otóż historia głosi, że deser ten po raz pierwszy został przygotowany dla rosyjskiej primabaleriny Anny Pavlovej gdy poprosiła " o coś lekkiego "

Przejdźmy jednak do konkretów...
SKŁADNIKI:
BEZA
- papier do pieczenia
- 8 białek
- 2 szklanki cukru pudru (albo zwykłego)
- 2 łyżeczki octu winnego białego lub jabłkowego
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
KREM I POLEWA
- folia spożywcza
- 400g mrożonych owoców leśnych (ja kupuje takie mrożone z lidla), mogą być też inne np. czarna porzeczka
- 1/3 szklanki cukru, bądź cukru pudru
- 1/3 szklanki wody
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (czubata)
- 500ml śmietany kremówki 36% (schłodzonej)
- 2 łyżeczki cukru waniliowego (można dodać cukier z wanilią lub ekstraktem wanilii)
- 1 śmietan fix
DODATKI
- kawałek białej czekolady lub gotowe wiórki czekoladowe
- owoce, mięta do przystrojenia tortu
Sposób przygotowania:
Na początek powiem, że ten tort bezowy jest łatwy do wykonania ale zajmuje trochę czasu. Ja zazwyczaj bezę i polewę z owoców leśnych przygotowuje wieczorem jednego dnia a na drugi dzień robię krem i łącze tort przed podaniem.
1. BEZA
Przygotowujemy blaszki z papierem
Najlepiej przygotować sobie dwie blaszki na których układamy papier do pieczenia. Ja zazwyczaj biorę płaską blaszkę do pieczenia mięsa z piekarnika i drugą większą na ciasto. Na spodniej stronie papieru do pieczenia rysujemy dwa okręgi o średnicy ok 20cm, łatwiej będzie nam przygotować dwie bezy o podobnym kształcie.
Beza
Białka ubijamy mikserem tak by były spienione ale jeszcze nie całkiem ubite, wtedy dodajemy cukier z cukrem waniliowym. Całość ubijamy do momentu aż uzyskamy gęstą, sztywną i lśniącą masę (ok 10-12min po dodaniu cukru).
Tutaj uwaga jeśli chcecie by beza była lśniąca i biała to dodajcie cukru pudru zamiast zwykłego cukru. Jeśli dodacie zwykły wyjdzie lekko zarumieniona jak na moich zdjęciach.
Na koniec dodajemy ocet i mąkę ziemniaczaną. Mieszamy na średnich obrotach ok pół minuty.
Wykładamy bezę na papier
Dzielimy ubite białka na dwie części. Połowę białek wykładamy na pierwszy okrąg. Boki bezy podnosimy za pomocą łyżki bądź szpatułki, żeby były wyższe. Jeśli białka przyklejają się do łyżki umoczcie ją w wodzie. Środek bezy zagłębiamy łyżką tak by po upieczeniu było miejsce na krem.
Pozostałą część białek wykładamy na drugi papier. Formujemy okrąg i robimy fantazyjnego jeża za pomocą łyżki bądź szpatułki. Przykładamy gładką stroną łyżki do bezy i odrywamy. W ten sposób powstają wystające bolce. Jeśli nasza beza nie chce się "najeżyć" to znaczy, że jest za słabo ubita. Jeśli macie wątpliwości polecam filmik z "Małej cukierenki" gdzie pięknie pokazano jak to zrobić patrz FILM
Pieczemy
Beze nie tyle się piecze co suszy. Ustawiamy piekarnik na temperaturę 100st.C i funkcje termoobiegu na ok. 2 godziny i 20 minut (obie blaszki na raz, mogą być na różnych poziomach). Po wyłączeniu nie wyjmujemy bezy tylko zostawiamy do wystygnięcia w piekarniku.
Mój sprawdzony sposób to wykonanie bezy wieczorem i zostawienie jej na noc w piekarniku. Wtedy jest idealnie chrupiąca na zewnątrz i mięciutka w środku.
2. POLEWA
Polewa z owoców leśnych
Zamrożone owoce leśne należy zagotować razem z wodą i cukrem. Po zagotowaniu trzymamy polewę jeszcze na ogniu przez 2 minuty. Polewa musi być gęsta ale lejąca się jak gęsty sos dlatego dodajemy do niej jeszcze mąkę ziemniaczaną rozrobioną w niewielkiej ilości wody. Mieszamy i zagotowujemy ponownie. Jeśli jest jeszcze za rzadka możecie dodać jeszcze trochę mąki ziemniaczanej. To niezawodny sposób na zagęszczenie wszystkiego ale nie ma co przesadzać ma być płynna. Tak przygotowaną polewę zdejmujemy z ognia i nakrywamy folią spożywczą. Zostawiamy do wystygnięcia.
3. KREM I DEKORACJA
Krem
Śmietanę kremówkę ubijamy ze śmietanfixem oraz cukrem waniliowym. Do tak ubitej śmietany dodajemy połowę polewy i delikatnie łączymy krem za pomocą szpatułki tak by uzyskać marmurkowy kolor tzn. krem ma być połączony z polewą ale nie całkiem wymieszany, będzie taki biało-różowy.
Składanie tortu i dekoracja
Najlepiej jest składać tort przed podaniem. Jeśli chcecie go przygotować wcześniej to dodajecie z dwa śmietanfixy więcej, krem będzie bardziej stabilny. Wyjmujemy dolną bezę z wgłębieniem na patere. Wykładamy większą połowę kremu w zgłębienie i rozprowadzamy trochę po bokach. Przykrywamy drugą bezą i wykładamy na wierzch krem oraz polewamy drugą połową polewy tak by nam się rozlała po torcie.
Na wierzch ścieramy białą czekoladę za pomocą nożyka i układamy kilka owoców i lisków mięty na wierzchu. Wygląda pysznie a smakuje jeszcze lepiej!

Jeszcze jedno z podanej ilości składników wychodzi większa beza niż na zdjęciu. Gdy robiłam zdjęcia robiłam dwa torciki na raz dlatego wyszedł mniejszy.
Dodam tylko, że już kilka razy robiłam tort bezowy i jeszcze nie znalazłam osoby której by ten deser nie smakował. Robi furorę wyglądem i smakiem.
Smacznego głodomorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz