Kwiecień miesiącem hiacyntów, albo raczej hiacynty roślinami kwietnia! W moim ogrodzie w minionym miesiącu prym wiodły właśnie hiacynty. Te niewielkie rośliny cebulowe wywodzące się z terenów Azji Środkowej i Azji Mniejszej są u mnie tak długo, jak długo uprawiam najstarszą część ogrodu. Jesteśmy więc razem dość długo - blisko 7 lat.
Hiacynty rosną u mnie na południowej rabacie, w ciepłym stanowisku czyli takim jakie lubią najbardziej. Posiadają cechy roślin, które lubię najbardziej: są niezawodne, mało chimeryczne, nie wymagają praktycznie żadnej opieki a do tego corocznie raczą mnie swym pięknym wyglądem i zapachem. Dodatkowo pojawiają się wtedy, gdy rabaty są jeszcze puste i raczej monochromatyczne.
Hiacynty sadzimy jesienią, we wrześniu lub październiku a okres kwitnienia przypada na wczesną wiosnę. Po przekwitnięciu warto ściąć kwiaty, aby nie zawiązały się owoce co prowadzi do osłabiania cebul. Pod koniec czerwca liście hiacyntów więdną i usychają, wówczas je usuwam a cebule pozostawiam w ziemi. Nigdy nie wykopywałam swoich roślin. Są u mnie wiele lat i z każdym rokiem prezentują się coraz lepiej.
Dzwonkowate kwiaty hiacyntów mogą być czerwone, różowe, łososiowe, żółte, fioletowe, białe czy niebieskie.


Hiacynty ładnie prezentują się sadzone w grupach po kilkanaście lub kilkadziesiąt cebul. Można je również uprawiać w domu. Zimą można cieszyć się kwitnącą rośliną w mieszkaniu. Aby zakwitły w domu, cebule hiacyntów można pędzić w wodzie lub w ziemi. Cebule pędzone w wodzie nie nadają się do powtórnego wykorzystania, pędzone w ziemi po przekwitnięciu mogą być posadzone w ogródku.
Hiacynty to piękne i niezwykle wdzięczne rośliny cenione przeze mnie za swą urodę i niezawodność. Oczywiście kolejne ich cebule znajdują się na mojej długiej liście jesiennych zakupów.
Niewątpliwie hiacynty są piękne, i słodko pachną...ale co jest najważniejsze kojarzą mi się ze słoneczną wiosną. Bogactwo barw twoich kwiatów zachwyca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo lubię hiacynty. Przyłapałam się na tym, że mam słabość do znanych kwiatów i sprawdzonych odmian. Taka ze mnie sentymentalna dziewczyna :)
UsuńPatrz jaki zbieg okoliczności a właśnie się zastanawiałam czy z hiacynta, który mi przekwitł w doniczce w domu a którego cebule wsadziłam na balkon obciąć uschnięte liście? Bo widzisz bałam się żeby znowu nie popełnić ogrodowego fopa jak z powojnikiem, którego wyrzucałam gdy tylko uschnął ;)
OdpowiedzUsuńTelepatia:) Przyznam szczerze, że nigdy nie hodowałam hiacyntów w domu a informacje w poście są zaczerpnięte z netu. Będziesz więc moim królikiem doświadczalnym w tym temacie. Ja zdecydowanie preferuję rośliny w ogródku:)
Usuń